#70 Brandon

205 10 2
                                    

Sabrina obtoczyłam nieprzytomne Trix kręgiem z soli, a wiedźmy zaczęły się budzić.

- Wiedźmy pokonane trzymam was w garści.
Wiedźmy z woli szatana jesteście spętane. - Rzuciła czar Sabrina, a gdy Trix wstały i próbowały opuścić krąg lub rzucić czar odczówały fizyczny ból, a przekonały się o tym w bolesny sposób.

- Co to za żałosne zaklęcie?! - Zapytała w złości krzycząc Stormy.

- Co jest z nami nie tak że zawsze musimy przegrywać? - Zapytała Darcy.

- Czego od nas chcesz? - Zapytała Icy.

- Nie gniewajcie się siostry, ale inaczej byście mi nie pomogły. - Wyjaśniła Sabrina.

- W czym mamy ci pomóc? - Zapytała Icy.

- Powiecie wszystko co wiecie o Alfei. - Rzekła z uśmiechem Sabrina.
W tym czasie Winx w Alfei rozgościły się już w gabinecie Dowling.

- Wow ile rupieci. - Rzekła Musa przeglądając szafki.

- To nie rupiecie, to różne minerały i części do jakiejś maszyny chemicznej. - Odparła Terra.

- Gdyby była tu Stella to.... - Mówiła Aisha ale ktoś jej przerwał.

- To co? - Zapytała Stella wchodząc do gabinetu przerywając Aishy.

- Stella już wyzdrowiałaś.. - Stwierdziła zdziwiona Bloom.

- Zostałam podduszona, higienistka magicznie raz dwa z tym sobie poradziła bo w końcu jest uzdrowicielką......... brzydka lampka, zwalniam ją. - Mówiła Stella podchodząc do biurka i strąciła szklaną lampę po czym rozsiadła się w fotelu.

- Właśnie miałam powiedzieć że jakbyś z nami była to byś to zrobiła. - Powiedziała Aisha na co Stella tylko się uśmiechnęła.

- Jak z Nicholasem? - Zapytała Terra.

- Dobrze, ale nie przyszedł ze mną bo zaraz do nas przyjdzie moja Matka. - Wyjaśniła Stell.

- oho... o wilku mowa. - Powiedziała Musa i do gabinetu weszła królowa Luna.

- Dzień dobry dziewczynki. - Przywitała się z uśmiechem królowa Luna, a Winx się pokłoniły, oprócz Stelli, która siedziała w fotelu i bawiła się długopisem z miną, która ewidentnie wskazywała że nie jest zadowolona z tego jak bardzo wszyscy szanują i wielbią jej matkę.

- Już nie kłanianie mi się, teraz jesteście na stanowisku dyrektorskim więc wam też należy się szacunek. - Wyjaśniła królowa Luna.

- Myślałam że nas stąd przegonisz. - Stwierdziła Stella.

- Przyznam że był taki pomysł bo w praktyce nie jesteście jeszcze gotowe na to stanowisko nawet w szóstkę, ale okazało się dzięki internetowi że uczniom się podoba pomysł Dowling żebyście wy jak wy się tam nazwałyście.... A No tak Winx... żeby Winx objęły to stanowisko do jej powrotu.
Ale to że jesteście wszystkie na tym stanowisku nie oznacza że jesteście wolne od zajęć, macie się uczyć i chodzić na zajęcia, przynajmniej na te najważniejsze związane z atakami i obroną. - Opowiedziała królowa Luna.

- Oczywiście. - Odpowiedziała Bloom.

- Papierkową robotę wezmę na siebie zostawiając wam tylko niezbędne dokumenty i obowiązki. - Dodała królowa Luna.

- Wow dziękujemy, ale dlaczego tak szczodrze? - Zapytała zdziwiona Stella postawą matki która zawsze wiele od niej wymagała, a teraz bierze wszystkie obowiązki związane z papierkowa robotą na siebie.

- Powiedzmy że muszę wam coś odpokutować. - Rzekła Królowa Luna patrząc w oczy Stelli i wyszła z gabinetu.
Za to do gabinetu weszła krótko obcięta różowowłosa dziewczyna luźno ubrana i z technologicznymi gadżetami wszędzie gdzie się dało.

Fate Winx +16Where stories live. Discover now