2,5

1.2K 78 4
                                    

Wybiegłem z taksówki i wpadłem do domu Dominica. Pobiegłem do sypialni chłopaka i zobaczyłem go nago przykutego do łóżka. Płakał. Nie mogłem znieść widoku jego łez. To było zbyt okropne.

-Dominic!-krzyknąłem, zacząłem szukać kluczyka. Po chwili znalazłem go na podłodze i rozkułem Dominica z kajdanek.-To Chris...? 

-Tak... Zostawił mnie tu... Czemu tutaj wróciłeś...?-zapytał szeptem.

-Widziałem go z Jamie'm. Na lotnisku. Od razu tutaj przyjechałem...-przytuliłem Dominica mocno. Obiecałem sobie wtedy, że zostane z nim na zawsze. Cokolwiek by się stało. Zostanę.

-Jak on mógł... Wiesz jak go poznałem? Chciałem się na nim zemścić, ponieważ przez niego jego siostra popełniła samobójstwo... Zgwałciłem go... Ale potem uświadomiłem sobie, że go kocham... Cholernie mocno... Byliśmy razem około trzy lata... I mnie tak po prostu zostawił...-w jego oczach pojawiły się łzy.

-Nie martw się... Ja cię nie zostawie... Obiecuję...-wyszeptałem, przygryzłem wargę.

-Nie, Claude... Nie dam rady...-wyszeptał Dominic.-Przykro mi, ale muszę być sam... 

Nie wierzyłem w jego słowa. Przecież go kochałem. Nie chciałem go zostawiać. Co to znaczy, że nie da rady? Ja muszę z nim zostać przecież. Nie mogę go zostawić samego. Dominic wyszeptał ''wyjdź'', a ja wyszedłem z jego domu, zgodnie z jego prośbą. Zadzwoniłem po taksówkę i pojechałem do jakiegoś hotelu, wykupiłem pokój na kilka dni. Zarezerwowałem też sobie bilet na samolot do Francji za trzy dni. Usiadłem na łóżku i próbowałem to wszystko sobie poukładać. Nie mogłem zostawić Dominica samego. Kochałem go i nie wyobrażałem sobie życia bez niego. Aha, i jednak złamałem obietnice. Miałem z nim zostać. Minęła może godzina, może troche wiecej, a ja już złamałem obietnice. Wspaniale!

________________________________

dzisiaj bardzo krótko bo w końcu to 2,5 :)

rozdział dodany, ale nadal mam małe problemy z internetem... nie wiem kiedy pojawi sie następny rozdział.

w każdym razie jest ten rozdział, cieszmy się!

dodam jeszcze 3 rozdział, podziekowania i szpeszyl dla pewnej osoby (<3)

xx

Pain: when i look at you ✓Where stories live. Discover now