Rozdział 5 wyjaśnienia i nowy dzień

29 1 0
                                    

WESOŁYCH ŚWIĄT I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU ! ! ! WIEM ZE ŻYCZENIA TROCHĘ SPOŹNIONE ALE I TAK ŻYCZĘ WAM WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO ! ! !

[Mika] Raz się żyje. No to tak. Jestem Mika Hatori. Przybywam z innego świata.

[wszyscy pozostali] Z INNEGO ŚWIATA?!

[Mika] Wiedziałam. Tak, z innego świata. Pewnego dnia potrącił mnie samochód. Od tego czasu przenoszę się z jednego świata do drugiego, aż w końcu wylądowałam tutaj.

[Kaeya] Czyli chcesz powiedzieć że jesteś z innego wymiaru?!

Potaknęłam.

[Venti] I jest Arch-

[Mika] VENTI!

Spojrzałam wściekłe na chłopaka. W tej chwili byłam bardzo zła. Powiedział obcym ludziom że jestem archonem, samemu się nie ujawniając.

[Venti] Oni wiedzą. Można im zaufać.

[Mika] No dobra, trzymam cie za słowo.

Powiedziałam nadal poddenerwowanym głosem.

[Mika] Kiedy dotarłam do tego świata, objawił mi się dziwny sen. Później, po spotkaniu z Ventim dowiedziałam się że jestem archonem ognia.

[Kaeya] Ale ponoć Pyro archon zaginął wieki temu.

[Diluc] To jedyny moment kiedy zgadzam się z Kaeyą. Przecież bóg ognia to tylko legenda.

[Venti] No a jednak. Mika to eyro archon we własnej osobie.

[Diluc] Niech będzie, uwierzę w to. A teraz zaprować Mikę do pokoju na drugim piętrze.

To ostatnie zdanie Dliuc skierował do Ventiego. Venti wziął mnie pod ramię i poszliśmy na górę. W pokoju stało podwójne łóżko, stolik komoda oraz szafka nocna na której stała świeca.

[Venti] Nie martw się, wszystko się ułoży. Gdyby co jestem na dole. A teraz idź już spać.

[Mika] Dobranoc.

Chłopak usniechnal się do mnie, zgasił świece i zszedł na dół. Przez kilka minut było jeszcze słychać śmiech oraz brzdek szklanych butelek. Zasnęłam.

.
.
.
.
.
.
.
.
.
.

Obudziłam się późnym rankiem. Podejrzewam że było około 09:00, bo sama nigdy nie budzę się wcześniej. Wszędzie było cicho. Powoli szłam w stronę schodów by zejść na dół. Stanęłam w połowie drogi.

[Mika] ZARAZ CO?! MOGĘ CHODZIĆ! ALE JAK?!

Byłam bardzo zdziwiona. Wczoraj moja łydka była złamana w pół, a teraz mogę chodzić! Zeszłam na DÓŁ. Jedyną tam osobą był Venti śpiący na stole. Podeszłam do niego i usiadłam na ławce. Na stole leżało kilka pustych butelek po winie. Szepnęłam:

[Mika] Pijak.

W tej chwili Venti podniusl się do pozycji siedzącej.

[Venti] Słyszałem.

[Mika] Przepraszam, obudziłam cię.

[Venti] Spoko, nic nie szkodzi. A jak Twoja noga?

[Mika] Nie uwierzysz, zrosła się! Jest jak nowa!

Do tawerny tylnymi drzwiami wszedł Diluc. Podszedł do nas mówiąc.

[Diluc] O, obudziliście się.

[Venti] Diluc!

[Diluc] A ty się lepiej nie odzywaj. Przez cuda które wyprawiałeś w nocy, będziemy musieli tu posprzątać. Macie chwilę na ogarnięcie się i idziemy robić śniadanie w kuchni.

Mężczyzna odwrócił się i wyszedł. Zwróciłam się do Ventiego. Ten tylko patrzył czy w butelkach po winie została jeszcze jakaś zawartość.

[Mika] Mam pytanie.

[Venti] Mhm?

[Mika] Jakim cudem moja noga się tak szybko zrosła?

Chłopak popatrzył na mnie.

[Venti] To moc archonów. Są nieśmiertelni przez co ich rany też się szybciej regenerują.

[Mika] Wow! To super!

[Venti] Właśnie nie do końca.

[Mika] He?

Venti zeskoczył że stołu i nachylił się nademną. Znowu jego twarz była kilkanaście centymetrów nad moją. Zarumieniłam się, lecz po chwili przestałam. Widać było że Venti jest zaniepokojony.

[Venti] Archoni od początku są nieśmiertelni, ale dopiero po 500 roku swojej kariery mają możliwość szybkiej regeneracji. Zazwyczaj zajmuje nam to kilka dni. Im starszy archon, tym szybciej się regeneruje.

Venti usiadł koło mnie.

[Venti] A nawet Morax mający 6000 lat nie potrafi zregenerować się w przeciągu jednej nocy.

[Mika] 6000lat! To jak on musi wyglądać?!

Nagle zaburczało mi w brzuchu. O dziwo brzuch Venitego wydał ten sam dźwięk.

[Venti] Chocmy pomóc Dliucowi przy śniadaniu.

[Mika] OK

No i poszliśmy. Przed drzwiami do kuchni chłopak złapał mnie za ramię.

[Mika] He?

[Venti] Prosze, pewnie czujesz się nie swojo w takim ubraniu.

Venti zdial pelerynkę i nałożył mi na ramiona. (Serio nie wiem co ja mam z tą pelerynką)

[Venti] Odrazu lepiej.

[Mika] O, dziękuję.

Weszliśmy do środka a tam...

Powiew płomienia - genshin impact x OC ||ZAWIESZONE||Nơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ