VI

194 22 11
                                    

Weszliśmy do L'manburg'u, od razu kiedy wkroczyliśmy orzez pramę zobaczyliśmy Philzę. Jego oczy spoczęły na nas i zaczęły się szkilć, nagle zaczął biec w naszą stronę.

Ph - Tommy! Ty żyjesz! Wszyscy ciebie szukaliśmy - podbiegł i przytulił Tommy'ego - no może nie dosłownie wszyscy, ale tak się martwiliśmy.

Tom - wiesz że.. Wróciłbym, a sam widziałeś co się stało potem.. I jeszcze... Dream

Przy ostatnim słowie zawachał się i powiedział bardzo cicho.

Y/n - był w dobrych rękach, spokojnie. Wogóle, kto to "Dream"?

Coś ziewnęło mi nad głową i mało co nie spadło. Ranboo.

Y/n - Tommy pomożesz go zdjąć? - powiedziałam, ogarniając się że Boo zaczął się budzić.

Tom -? Jasne, spoko. - powiedział i podszedł. To wyglądało zabawnie i dziwnie. Trochę jak niesienie pacjenta.

Ph - wszystko z nim okej? - zapytał lekko podmartwiony, zakładam że tym bo go nieśliśmy, znaczy, ja.

Tom - tia, zrobił se drzemkę..

Y/n - a wogóle, Phil skąd go znasz? On tu mieszka?

Ph - oh, nie znam dosłownie, czasami tu był i widziałem go w sklepach. Nie wiem czy tu mieszka, ale raczej tak.

Nagle Ranboo się zaczął budzić. Zauważyłam też tego koziołka, który przytulił wtedy Tommy'ego. Zauważył nas, Tom jego też.

Rb - ughh... Gdzie my..?

Y/n - powiedzmy, że nareście w domu. W L'manburgu.

Rb - jesteśmy.. Mm.. - chciał się znów położyć, ale podciągnęłam go w góre za rękę.

Wracając do tego samego momentu, Tommy pobiegł przytulić koziołka, nawet szczerze nie wiecie jakie to było urocze. Za to powiedzmy że mnie ,przytulił' Ranboo. Ponieważ nie dokońca przytulił, a raczej oparł się żeby rozbudzić.

Y/n - wstawaj szpiochu.

Rb - nie, trawa i ty jesteście bardzo wygodnę - lekko się uśmiechnął i zarumienił. Za to ja uderzyłam go w ramię będąc czerwona. - hej! Czemu aż tak mocno uderzyłaś? - spytał przewrażliwiony. Zauważył moją minę i się lekko do mnie nachylił. - hej, to był komplement, nie odbieraj tego inaczej, bo ja to już wiem co masz w łbie, hahah~

Uderzyłam go ponownie będąc czerwona.

<<30 minut później>>

Ja i Ranboo pożegnaliśmy się z Tommy'm, Philzą i resztą rodzeństwa. W tym również z Tubbo, Shroud'em i Micheal'em jak się okazało trzema nowymi osobami.

Okazało się że jest już za późno żebym ja albo Ranboo wracał do domu, więc zostaliśmy wraz z Tommy'm i innymi na nocowanie. Oczywiście musieliśmy nie spać, bo inni chcieli nas poznać, pogadać, itp. Wiecie, typowe pijama party, haha.

Nie mieli gdzie mnie ani Ranboo zmieścić, więc wsadzili nas na kanapę, i musieliśmy jakoś się podzielić kanapą. (ja wiem co wy chcielibyście, ale muszę dobić chociaż nastęonego rozdziału hehe~) Za to Tommy, Ghosty, Techno i Philza spali w śpiworach, tuż przed telewizorem.

Graliśmy w gry i oglądaliśmy filmy jedząc Pizze, lody i popcorn chyba do trzeciej w nocy. Wilbur był już trochę napity nie widomo jakim cudem.. Był cały czas w kuchni a tylko jak przyszedł próbował flirtować ze mną. Man, to były typowe najgorsze teksty, yk, 'kręcisz mnie jak mikrofalówka talerz', 'jest tu strasznie gorąco, to chyba przez ciebie', itp. Tommy i Techno usiedli obok nas na kanapie i powiedzieli że jak się nachla, to flirtuję z każdym, czasami nawet Friend. Graliśmy jeszcze dopóki nie zasnęliśmy.

Ranboo x reader || Deja Vu || Zawieszone Do PoprawekWhere stories live. Discover now