XX Problemy do rozwiązania

55 3 1
                                    

przepraszam za miesiące ciszy.


    Dla Odessy Rosier nauka w bibliotece była zwykłą czynnością, którą potrafiła łaskawie sklasyfikować jako przyjemność. Niby nic specjalnie wybitnego, lecz jednak wciąż dla niej istotnego.

 Dlatego też, spędziła wtedy już trzecią godzinę na robieniu notatek oraz pisaniu wypracowań w przygotowaniu na przedmioty, czekające na nią w następnym tygodniu, takie jak Transmutacja, Starożytne Runy oraz Zaklęcia. Nie czuła się zmęczona owymi czynnościami, a wręcz przeciwnie - odrabianie ''pracy domowej'' było dość miłym dla niej zajęciem i nie uważała, iż jest to jej zupełnie nie potrzebne. Co prawda, owszem, to, co musiała zrobić było prosto mówiąc, łatwe i nie musiała się niesamowicie wysilać, aby cokolwiek napisać. Dopełniając, szczerze czasem liczyła na jakieś bardziej wymagające zadanie, aby zmuszona była do większego skupienia się oraz, aby mogła wykazać się jakimiś dodatkowymi umiejętnościami.

  Otóż właśnie dlatego też, Odessa odnajdywała te bardziej wymagające ''zadania'' w codziennym życiu. Stawiała sobie cele do osiągnięcia, misje do wykonania, znajdywała problemy do rozwiązania. Lubiła to, ponieważ dawało jej to w pewnym sensie siłę oraz okazję do udowodnienia czy pokazania sobie czegoś.

  Utwierdzało to ją w przekonaniu, iż jest lepsza od wszystkich innych istot.

  Owszem, lubiła to i zwyczajowo sama starała sobie postawić jakiś cel do osiągnięcia, jednakże czasem zdarzało się i tak, iż takie rzeczy same odnajdywały ją.

  Czasem kłopoty i problemy znienacka pojawiały się u jej stóp.

  I tak też było tym razem. Problem w postaci ewentualnego małżeństwa jej oraz Theodore'a Nott'a pojawił się bardzo nieoczekiwanie w jej życiu i nie zapowiadał się korzystnie.

  Odessa Rosier należała raczej do racjonalnie myślących młodych kobiet z arystokratycznym pochodzeniem i doskonale zdawała sobie sprawę z tego jak wszyscy wokół niej oczekiwali od jej osoby dobrego, godnego zamążpójścia odkąd ukończyła czternasty rok życia albo nawet odkąd przyszła na ten świat. To było typowe, narzucone na wszystkie młode kobiety z dobrych, szanowanych rodów, zadanie, które miały obowiązek wykonać.

  Odessa perfekcyjnie wiedziała czego od niej oczekiwali, jaka presja na niej ciążyła i również doskonale wiedziała, czego na pewno nie uczyni.

  Żyła w twardym przekonaniu, iż nie wyjdzie nigdy za mąż i nie podporządkuje się żadnemu czemuś nazywanym potocznie mężczyzną. Wiedziała, iż pod żadnym pozorem tego nie zrobi. Miała już dość tej siły, tej władzy jaką posiadają mężczyźni i pragnęła, aby w końcu się to skończyło.

  Skończyło na niej.

  Pragnęła, aby nareszcie na tym świecie pojawiła się kobieta, która pokaże mężczyzną, myślącym, że mają władze, że mogą wszystko, iż wcale tak nie jest. Chciała, aby ktoś ich w końcu ukarał i ukrócił ich plany, działania, które w większości są uwłaczające dla kobiet i prowadzą do ich destrukcji bądź wykorzystania.

  Ona miała plan, aby stać się kobietą, która ukróci to co przydarza się kobietom. O ile już po części nią nie była.


  Dlatego też, nie zamierzała pozwolić swoim idealnym rodzicielom na wydanie jej za mąż. Nawet za kogoś takiego jak Theodore Nott, który był jednym z najbardziej potulnych i posłusznych jednostek płci męskiej jakich dało się na owym świecie aktualnie znaleźć.

  Odessa wiedziała, że nawet gdyby została zmuszona do jego poślubienia, z łatwością dałaby radę posłużyć się nim w jej planie, użyć go i do tego jeszcze posiadać jego całkowite, w pewnym sensie prawdziwe, poparcie. Na przestrzeni lat doskonale udawało jej się go zmanipulować i ustawić idealnie pod nią. Prawdą było, iż Theodore Nott jadł jej z ręki w tej ''przyjaźni'', a Rosier potrafiła to perfekcyjnie wykorzystywać.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 10, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

two evils are better than one • thomas marvolo riddleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz