|| Chapter II ||

220 23 2
                                    

Łącznie Misa siedzi w szpitalu tydzień, w mędzyczasie odwiedzali ją Gon, Killua i czasami Leorio. Jednak pewnego razu podczas rozmowy nastolatków telefon Czarnowłosego zaczął dzwonić. Brązowooki spojrzał na wyświetlacz telefonu, po czym z wielkim uśmiechem odebrał telefon.

- Kurapika! - Krzyknął szczęśliwy do komórki

- Cześć Gon - przywitał go zmęczony głos przyjaciela

- Co Się stało? - spytał zdziwiony

- A nic. Jechałem całą dobe pociągiem, miał jakieś opóźnienia

- Leorio będzie musiał cię wziąść na ostry dyżur wiesz? - zażartował Czarnowłosy

- No to za chwilę będzie mógł - westchnął blondwłosy

- Co?

Po czym drzwi się otworzyły i ukazały zmęczonego Kurte

- Kurapika, mam rację? - zapytała dziewczyna z lekkim uśmiechem. Kurapika spojrzał na nią zdziwiony, nie spodziewał się że ktoś będzie go znać

- Tak, masz racje. A ty jak się nazywasz? - Zapytał. Nie było to że względu na uprzejmość. Naprwdę chciał się o niej dowiedzieć coś więcej.

- Misa Tsumaki! - krzyknęła szczęśliwa ma co blondyn się lekko uśmiechnął

|| d r a s t i c  c h a n g e s || killua × oc Where stories live. Discover now