[Pov Y/n]
Nazajutrz wstałam od razu bo miałam kolejny zły sen. Taki sam jak kiedyś...
Mój mózg od razu zaczął myśleć o Tommy'm. Postanowiłam się dzisiaj z nim spotkać.
Napisałam wiadomość.
"Hej Tommy. Ostatnio praktycznie głównie się przejmujemy Tubbo i wiem, że jest chory, ale mimo wszystko chciałabym dzisiaj się z tobą spotkać i pogadać o czymś przyjemnym"
Ponieważ był aktywny wiele godzin temu, zapewne go obudziłam.
Położyłam stopę na podłodze, a potem drugą. Minęło kilkadziesiąt sekund zanim wstałam i wyszłam z sypialni.
Gdy weszłam do kuchni, zobaczyłam kopertę na stole. "Trzeba było zamknąć drzwi na klucz - pomyślałam"
Podniosłam ją i przeczytałam adresata.
Tak to do mnie. Zaraz się dowiemy, czy to dobrze czy źle.
Otworzyłam ją i wyjęłam list. Treść jego to:
"Dzień dobry Y/n.
Z tej strony pracownik sanepidu"
Oh... Po pierwszym zdaniu czułam, że jestem blada na twarzy.
"... Ponieważ nie spłaciłaś rachunków, nie oddałaś pieniędzy za kredyt i wiele innych rzeczy musimy zabrać twój dom.
Życzymy znalezienia nowej pracy i nowego domu"
Usiadłam na krześle zrozpaczona i smutna. Wzięłam telefon i wybiegłam z domu. Otworzyłam drzwi.
Przed nimi stał blondyn trzymający za klamkę.
- Cześć Y/n! - zawołał radośnie.
Zaczęłam płakać i wtuliłam się w jego bluzę.
Nic nie mówił i tylko głaskał mnie po głowie.
- To przeze mnie? - spytał wreszcie Tommy nie przerywając ciszę w której było słychać tylko mój szloch.
- Nie, nie Tommy... - załkałam. - To przeze mnie.
Znów wybuchłam płaczem.
- A co się stało? - spytał spokojnie.
- Nie mogę już tu mieszkać bo...
- Zamieszkaj ze mną - powiedziałam Tommy przerywając mi.
Puściłam go i spojrzałam w jego oczy.
- To poważna sprawa, a poza tym dnia byś ze mną nie wytrzymał... - stwierdził wstrzymując płacz.
- No chyba przeciwnie.
- Nie znasz mnie za dobrze.
On tylko wzruszył ramionami.
- Nie wiem czy chcę w sumie... - myślałam na głos . - Ale skoro mam taką okazję...
- Lepiej się zdecyduj zanim zrezygnuje
- OKEJ, ZGADZAM SIĘ - wykrzyknęłam zastanawiając się potem, po co mówiłam to tak głośno.
Chłopak uśmiechnął się.
- Czekają nas długie noce - mrugnął do mnie.
- Co masz na myśli? - przeraziłam się, bo mój mózg miał coś złego na myśli.
- Wiesz
- Nie... Nie wiem...
Tommy zaczął się śmiać.
YOU ARE READING
You look like a child | TommyInnit x Reader
FanfictionWięc to będzie książka, nad którą się postaram, ale i tak wyjdzie słabo sad- rozdziały raczej rzadko, chyba że ktoś to będzie czytał <3 Enjoy 😈