1. Lilian - Zmiana

126 10 3
                                    

Wstałam. Nie miałam zamiaru dłużej tam siedzieć, więc po prosu wyszłam. Za sobą usłyszałam jak ktoś woła moje imię, ale nie zatrzymałam się, byłam nieułomna. Wymaszerowałam z budynku narzucając jaskrawo-różowy plecak na ramię. Chciałam się znależć jak najdalej od tego miejsca. Nie nawidziłam siebie za to, że choć przez chwilę żył we mnie cień nadzieji. On jednak nigdy się nie zmieni. Przyspieszyłam kroku. Wściekłośc wzbierałała we mnie coraz bardziej i bardzej. Zacisnęłam pięści ze złośći. Nawet nie zauwazyłam, że zaczęłam biec. Moje nogi przebierały coraz szybciej i szybciej. Skręciłam w dobrze mi znaną leśną drogę i nie minęło nawet pół minuty, a zaczęłam wydzierać się ak opentana. Na swój sposób pomogło mi to pozbyć się nadmiernej złości. Mój bieg zaczął zwalniać, aż przemienił się w marsz.Czułam się już trochę lepiej, więkrzość złości uszła ze mnie jak poietrze z balonika. Przyztanęłam. Zsunęłam plecak z ramienia, otwierając przednią kieszeń. Wyciągnęłam iPoda i słuchawiki, po czym z powrotem założyłam plecak, włorzyłam słuchawki do uszu i włączyłąm pierwszą lepszą piosenkę. Okazała się nią "The Puppet" GatoPaint z Five nights at Freddy's. Maszerowałam dalej nucąc pod nosem. Znajdowałam się już bardzo niedaleko domu, gdy usłyszałam głośny grzmot. Podskoczyłam. To było tak jakby ktoś wypchnął z okna lodówkę. Podbiegłam w tamtą stronę. Zobaczyłam dym unoszący się zza zarośli. Podeszłam jeszcze bliżej. Odgarnęłam rękę krzaki i moim oczom ukazał sie niewielki krater. Zdziwiłam się
- Co to tu robi ? - zapytałam samą siebie podchodząc do krawędzki. Nagle zobaczyłam w środku chłopaka. Leżał bezwładnie, jego twarz spowijał kurz i brud, a na plecach miał wielką szramę...
Podbiegłam do nieo, klękając przy nim. Rana paskudnie krwawiła. Przeniosłam wzrok na jego twarz. Czarne włosy zakrywały mu prawie całą twarz. Odgarnęłem kosmyk z nich, ukazując zamknięte oczy
- Wygląda jakby spał... - zamyśliłam się, po czym zwróciłam się, w myślach, do niego - Co ci się przytrafiło? Hmmm... Trzeba cię będzie stąd zabrać...
______________________________________________
Buuuuuuuum Bejbi! Żyje! Nadal! Nic mi sie nie stało ! No może po za jedną rzeczą... Pewnie zastanawiacie się, dlaczego tak długop nic nie pisałam, albowiem, ponieważ, zpsułam sobie telefon i nie miałam jak publikować bo na kompa (na którym obecnie jestem) nie chciało mi sie wchodzić :/....
No ale jestem! To chyba najważniejsze? ..........
.

.

.

.

.

.

.

.

.

..

.

.

.

.

.

.

.

Co nie ?
~ C.P

Cause baby I'm nightmare dress like daydream...Where stories live. Discover now