1. Nowa Praca... Nowy Szef

27K 92 25
                                    


Jak co dzień wstałam rano, zwlekłam się z łóżka i poszłam zjeść śniadanie. Po zjedzeniu połówki kanapki z pasztetem i ogórkiem pokrojonym w plasterki, poszłam do łazienki aby rozczesać długie brudno blond włosy oraz umyć zęby. Wtedy przypomniałam sobie że dzisiaj Mój pierwszy dzień w nowej pracy, jeszcze 2 dni temu pracowałam jako kelnerka w małej osiedlowej kawiarence, a teraz będę asystentką mojego nowego szefa.

Ubrałam się w granatową sukienkę do kolan (dla dobrego wrażenia) , podmalowałam jasno niebieskie oczy jasnym cieniem do powiek i podkreśliłam długie rzęsy tuszem do rzęs, na koniec posmarowałam suche usta smakowym balsamem do ust. "idealnie" pomyślałam. Włosy ułożyłam w wysokiego kucyka i założyłam piękne, wiszące kolczyki.

Wyszlam z domu i popędziłam na przystanek, po 2 minutach przyjechał Mój autobus, wsiadłam, po drodze Słuchałam muzyki rozmyślając nad tym jak może wyglądać Mój szef... Jest stary? Bardzo wymagający? Czy raczej Bede tylko przynosić mu kawę i papiery do wypełniania..? Czy raczej o wiele ciężej będzie..? Po 15 minutach dotarłam na miejscu

Wysiadłam i rozejrzałam się po okolicy, zobaczyłam przed sobą wielki, błękitny budynek z wielkimi oknami zasłoniętymi czarnymi roletami. Weszłam do budynku i zapytałam jakiegoś faceta gdzie mam iść żeby zgłosić szefowi że jestem. Wskazal na windę i powiedział żebym wjechała na najwyższe piętro i szukała po prawej drzwi z numerem 0812. Tak też zrobiłam...

*puk puk* zapukałam, po chwili uslyszlasm głęboki głos odpowiadający z Pomieszczenia
- wejdź proszę- weszłam powoli do pomieszczenia i wpatrując się w podłogę zamknęłam za sobą drzwi. Gdy odwróciłam się przodem do pomieszczenia ujrzałam młodego, wysokiego, mega przystojnego mężczyznę.

-D..Dzień dobry proszę pana, byłam umówiona na przedstawienie mi warunków pracy - lekko się jąkałam

-Ah tak, proszę usiądź. - powiedział bardzo spokojnie i wskazał palcem na krzesło stojące przed nim po drugiej stronie biurka.

Usiadłam nerwowo.

On poprawił się w swoim krzśle biurowym i uśmiechną, chodząc po mnie oczami.

- A więc - zaczął spokojnie. Sięgnął przed siebie i zaczoł skanować wzrokiem kartkę która trzymał teraz w dłoniach.

- Muszę sprawdzić czy nikt się pod ciebie nie podszywa skarbie - zaśmiał się - Jak masz na imię panienko? - nadal się uśmiechał i chodził po mnie wzrokiem, miał piękne brązowe oczy.

Lekko się zarumieniłam i cicho odpowiedziałam - Kira..m-mam na imię Kira- Byłam zestresowana, nie spodziewałam się że mój nowy szef będzie tak przystojny.
- A nazwisko masz czy Ci dać? - zapytał żartobliwie
-Mam nazwisko... Hale..., Kira Hale...- odpowiedziałam nieśmiało, zrobiłam z siebie idiotke...

Zapisał coś na kartce i Ponownie się zaśmiał - Natepne pytanie... ile masz lat skarbie?- mówił swobodnie i jakbyśmy się znali od zawsze.

"Skarbie?" - pomyślałam i się zarumieniłam.

-Ja.. Eee... To znaczy... 17... Mam 17 lat -
Jąkałam się.

Znowu zaśmiał się tym dominującym śmiechem. A ja robię z siebie pośmiewisko, mam nadzieję że nie odrzuci mnie z tego powodu 🤦🏼‍♀️ to była by masakra.

Zapytał mnie jeszcze o kilka innych rzeczy jak adres, numer telefonu i takie inne bzdety.

- Dobrze to moze troche o mnie, hehe - ten jego czarujacy śmiech - Jestem Darragh Blackwell i prosze, mów mi po imieniu. Jak wiesz jestem tu szefem więc lepiej żebyś się słuchała słoneczko. Skoro już jesteś I już wszystko wiem to chętnie napiłbym się kawy - mrugną do mnie i uśmiechnął się.

- Zanim pójdę po kawę, mogę spytać jaką Pan piję? - zapytałam nieśmiało.

Spojrzał na mnie stanowczo. - Chyba mówiłem żebyś mówiła mi po imieniu? I Zwykłą latte.. -

- T-tak proszę pana... To znaczy... - nie dokończyłam, odwróciłam się w stronę drzwi i wyszlam szybko. Szlam korytarzem aż doszłam do podwójnych drzwi z napisem "Kuchnia", weszłam do środka i się rozejrzałam. " ok, Kira dasz radę tego nie zchrzanic" pomyślałam i zabralam się do robienia kawy, wyjęłam kubek z szafki, słoiczek z kawą znalazłam na półce a zaraz obok niewielką salaterkę z cukrem na której widniała naklejka z napisem "Pan. B''.

Zagotowałam wodę i zasypałam kawę, następnie zalałam ok. 3/4 kubka wrzącą wodą, położyłam kubek na tacy i sięgnęłam po salaterkę z cukrem którą również położyłam na tacy, obok kubka. Następnie sięgnęłam do koszyczka z saszetkami z mlekiem i wzięłam garść i saszetki także położyłam na tacy.

Powoli wzięłam tace i ponownie poszłam korytarzem prowadzącym do biura szefa. Zapukałam do drzwi.

- wejdź- powiedział stanowczo.

Weszłam powoli i położyłam tace na biurku przed szefem.

-Pana kawa - cicho powiedziałam.

- A ty co taka nieśmiała - szybkim ruchem mocno chwycił mnie za rękę gdy zabierałam ręce z tacy. Nie odezwałam się, za to lekko się zarumieniłam
-Kurwa! Odpowiedź mi! - zrobił się jakby agresywny, nie wiem czemu ale podobało mi się to. "nie, wika ogarnij się, to twój szef. Nie możesz on nim fantazjować.." powiedziałam do siebie w głowie.
-J-ja...- zaczęłam.
- Oj czyżby moja asystentka się zawstydziła?- zaśmiał się chamsko.
Miałam ochotę mu przywalić z liścia za to ale się powstrzymałam i odpowiedziałam
- odawal się... - powiedziałam cicho
- oo jaką odważna się zrobilas- znów chamsko się roześmiał
Był czarująco przystojny i gorący ale też za razem arogancki....

Jak myslicie, jak rozwinie sie relacja Kiry i darry? Będą razem czy może są w związkach?

Erotyczna Fantazja Where stories live. Discover now