34. Kiedy zdechniesz [*]

ابدأ من البداية
                                    

Zginąłby gdyby nie ty ponieważ, popchnęłaś go, aby ocalić jego życie będąc w rękach tytana. Chłopak dostał paraliżu z przerażenia
(nie wiem czy to jest możliwe)

- kocham cię - to były twoje ostatnie słowa.

Lefaj( ͡° ͜ʖ ͡°)
Mężczyzna siedział na swoim biurku popijać jak zwykle swoją ulubioną herbatkę czyli czarną bez żadnych dodatków tylko naturalną jak Nicki Minaj.
Niestety nie mógł jechać na wyprawę z powodu sraczki której dostał przez Erwina za to że zgolił jego atrakcyjne brwi, dając mu zatrutą herbatkę (plz nie wnikać bo psiapsi prosiła o to przynajmniej dała mi pomysł z jakiego powodu Levi nie mógł tam jechać i wiem że zepsulam wam klimat Utsukushi_Sakura)

Niespodziewanie weszła tak jak zawsze Hange jakoś inaczej się zachowywała bo teraz ani nie krzyczała z radości na jego widok  lub energetycznie otwierała drzwi tylko była cicho i poważna.

- Levi mam dwie wiadomości dobrą i złą którą chcesz usłyszeć najpierw radzę tą dobrą - powiedziała kobieta stojąc za drzwiami.

- to mów dobrą nie mam dużo czasu - odparł popijając swoją herbatkę.

- na tej wyprawie zabiliśmy ponad 150 tytanów i tylko jedna osoba nie przeżyła tej wyprawy - odpowiedziała lecz nadal się nie cieszyła

- to dobrze jestem z was dumny a zła wiadomość?

- bo ta osoba która nie przeżyła była.....y/n - okularnica nie mogła wysłowić twojego imienia.

Levi nic nie zareagował na co zdziwiła się Hange.

- jak coś to cię zostawiam samego a jeśli będziesz coś potrzebował to wołaj, do zobaczenia - szatynka pożegnała się a potem wyszła zamykając powoli drzwi.

Nagle brunet uświadomił sobie co usłyszał przed chwilą po czym dostał wielkiego szoku że aż opuścił filiżankę z cieczą na podłoge.

Kolejna osoba którą bardzo kochał odeszła a już planował waszą przyszłość jak będziecie mieli swoją herbaciarnie...

***

- jak zreagował Levi na tą wiadomość? - spytał Erwin

- nic, dosłownie nic, zero reakcji - odpowiedziała okularnica trzymając klamkę od drzwi gabinetu kapitana - hej Levi, jak się czu... - ujrzała z blondynem ogromny bałagan, rozrzucane papiery, jego zdjęcia z y/n (nie wiem czy w tych czasach były zdjęcia więc przepraszam wam za to)nawet biurko było przewrócone oraz zobaczyli załamanego Levi'a. Jak najszybciej pobiegli do niego.

- Levi? - powiedzieli chórem.

- Zo-o-o-staw-cie  mnie sa-a-a-me-e-g-o
proszę -  poprosił chłopak zalany łzami, aby wyszli po czym tak zrobili...

Erwinka( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wy tam rodzicie małego skurwysynka Erwina ciekawe czy będzie miał takie kozackie brwi jak ojciec

Erwinka czekał z niecierpliwością na ten  niespodziewany dzień. Właśnie nadszedł czas porodu y/n.

Coś tu było nie tak ponieważ nie była zupełnie cisza, ani płacz dziecka ani krzyki y/n.

W końcu przyszedł doktor tylko widać że nie jest dobrze.

- jak z y/n i z dzieckiem? - spytał blondyn który zaczął się powoli denerwować.

- mam dla pana  niestety złe wieści - odpowiedział mężczyzna - do porodu doszło do mocnej infekcji, przykro nam ale nie mogliśmy uratować żonę i córkę. - Erwinka był w totalnym szoku o tej przykrej wiadomości...

Jednak miałby cudowną Erwinke :(

Hange( ͡° ͜ʖ ͡°)
- WRÓCILAM JUŻ KOCHANIUTKA - dziewczyna akurat wróciła z świątecznych zakupów lecz nie usłyszała twojego powitania ani ciebie i była lekko zdziwiona.

Odłożyła zakupy i zobaczyła jakąś karteczkę po czym ją wziąła, czytając nie wierząc w własnych oczom co było napisane.

Był to twój list pożegnalny.

Hange jak najprędzej szukała cię w całym pomieszczeniu do czasu, kiedy zobaczyła ciebie w kałuży krwi z podciętymy żyłami w łazience...

Floch( ͡° ͜ʖ ͡°)

Poszłaś na kontrolne badania i właśnie czekałaś ze swoim chłopakiem na wyniki.

To był stresujący moment dla nich.

- patrz, w końcu przyszedł - powiedział Floch pokazując doktora kierując się w ich kierunku z wynikami.

- zapraszam państwo do gabinetu - po prosił lekarz, po czym wszyscy weszły do gabinetu.

***

Para dosłownie się załamała, a najbardziej ty. Okazało się że masz białaczkę i zostało ci 2 miesiące życia, lecz rudy próbował ją pocieszyć.

- kurwa nie pierdol głupot, przeżyjesz sporo osób to miało i nadal funkcjonują do teraz więc kurwa masz żyć. - odparł rudy obejmując cię.

Pół roku później...

- jak się czujesz stary? - zapytał się Eren który wyglądał jakby zaraz miał się popłakać.

Dzisiaj miał być Twój pogrzeb  niestety nie przeżyłaś tego choróbska przynajmniej o trzy miesiące dłużej.

- jest dobrze tylko nie mogę uwierzyć że jednak się nie udało się jej wyleczyć - odpowiedział poprawiając krawat.

- Wiesz co Floch? Przepraszam za wszystko, że nie tolerowałem waszego związku i za to, że chciałem cię zabić, kiedy was przyłapałem na seksie jak zamknąłem wam drzwi, aby was pogodzić oraz za to że wyjebalem ci wszystkie płyty z bts byś nie słuchał tych bandy gejów chinolów - w końcu Eren nie wytrzymał i zaczął szlochać tuląc się do najlepszego przyjaciela

- wybaczam ci za wszystko Eren....CZEKAJ KURWA,CZY TY MI WYJEBAŁEŚ WSZYSTKIE PŁYTY BTS'ÓW COOO?

Poetyckie preferencje z Aot ( ͡° ͜ʖ ͡°)حيث تعيش القصص. اكتشف الآن