Wspaniale mieć w nich takie wsparcie, ale on potrzebuje, aby ktoś mu w końcu powiedział, żeby został. Chce tego równie mocno, co spakować się i już teraz jechać na lotnisko.

Dzisiejszego popołudnia jednak zbiera się do kupy i odważnie wchodzi do sali profesora z chęcią dania mu odpowiedzi. Postanawia zdać się na los i to, co będzie myślał w danym momencie, po prostu powie.

Wychodząc z uczelni, dociera do niego to, co robi i wcale nie żałuje tej decyzji. Czas w końcu zacząć myśleć o sobie, nie o kimś innym.

Nawet jeżeli ta osoba jest posiadaczem najpiękniejszego uśmiechu w całej galaktyce. Nawet jeżeli ta osoba sprawia, że Jungkook się uśmiecha. Nawet jeżeli dalej nie wyleczył się z miłości do niego. Stany Zjednoczone są okazją, aby w końcu uwolnić się od swojej pierwszej miłości.

Dodatkowo za granicą z pewnością ma więcej możliwości. Kocha robić to, co robi i nie wyobraża sobie innej pracy. Wie, że chce się rozwijać, a studia w Nowym Jorku taką możliwość mu dadzą.

Przecież tam również mieszkają ludzie. Może właśnie tego potrzebuje. Poznania nowych ludzi, przez co mógłby zapomnieć o Kim Taehyingu.

***

Jungkook nie potraktował poważnie zapewnień Jimina o tym, jak bardzo chce się dzisiaj upić. W zasadzie wszyscy podeszli do tego na tyle lekceważąco, że kiedy zaczęli dostrzegać, do czego to wszyszystko zmierza... było za późno. Kilka pierwszych kolejek nie było odczuwalne. Dopiero kiedy postanawiają zrobić krótką przerwę, do całej czwórki dociera, w jakim stanie się znajdują.

Najmłodszy z nich doskonale wie, że ta noc skończy się dla któregoś gorącą randką z muszlą toaletową. Nie ma tylko pewności, który zasługuje na ten zaszczyt bardziej. Czy Park, który kupuje alkohol jak natchniony czy Taehyung, który bardzo ochoczo i szybko je wypija.

Kim wygląda, jakby coś go trapiło, a Jimin wręcz przeciwnie. Odkąd tylko wrócił wcześniej do domu, był podejrzanie radosny, nawet jak na niego. Musi minąć dopiero kilkadziesiąt minut, aby w końcu przyznał się do tego, że kupił dzisiaj pierścionek zaręczynowy i planuje oświadczyć się swojej ukochanej jeszcze tego lata.

— To pijemy dzisiaj podwójnie! — stwierdza radośnie Yoongi.

Stawia przed nimi kolejną kolejkę shotów, na którą Jungkook nie może już patrzeć. Czuje, że jak wypije jeszcze więcej, to będzie po nim.

— Nie zapominaj o swoim sukcesie hyung — wtrąca szybko Jimin, na co jego przyjaciel uśmiecha się do niego i mruczy pod nosem, że i tak nikt nie daje mu zapomnieć.

Żaden z jego przyjaciół nie przypuszcza, że Min w taki sposób będzie znosił swój sukces. Z dnia na dzień coraz więcej ludzi jest zainteresowanych jego twórczością, debiutancki singiel tego raperskiego duetu pnie się po listach przebojów, a brunet w tym wszystkim zachowuje się, jakby osiągnął to wszystko w simsach. I to jeszcze na modach.

— Kookie, wiesz już, kiedy dokładnie wyjeżdżasz? — pyta Park.

Jimin jest  już zdecydowanie pijany. Zresztą tak, jak oni wszyscy. Nie zapomina jednak co jakiś czas przypominać o stypendium chłopaka, przez co sprowadza bruneta na ziemię. Za kilka tygodni, po skończonych egzaminach, nie będzie już miał okazji spędzać z nimi tak wieczoru. Będą różniły ich tysiące kilometrów i różne strefy czasowe.

Podjął już jednak decyzje i nie zamierza z niej rezygnować. Musi zacząć myśleć o sobie, o swoim szczęściu i przyszłości. Czas dorosnąć i odciąć pępowinę od swoich starszych przyjaciół.

— Tydzień po sesji. Profesor mówi, że bilety są już kupione i niedługo powinienem dostać wszystkie potrzebne dokumenty — odpowiada. Jest dumny, że jeszcze nie bełkocze.

GREEDY | kth & jjkWhere stories live. Discover now