Błyskotki Niuchacza

1 0 0
                                    


Czasem, gdy przesiaduje się długo w WielkiejSali, można być świadkiem zamieszania.Niuchacz, maskotka Salem, rzuca się w pogońza jakąś błyskotką, którą przyuważył gdzieś napodłodze. Czarodzieje o najlepszym refleksiepodejmują się wyzwania złapania jej przedstworzeniem. Niekiedy jednak i wielki miłośnikskarbów się myli, a złapany kamień okazuje sięniczym innym jak bezwartościową bryłkąwęgla. Skąd jednak rozsypane tekosztowności? Czy pochodzą one od RadySzkoły? Czy może rozsypane zostały przezkogoś innego?Niedługo koniec I Roku Szkolnego. Ranking zostanie najpewniej wyzerowany, cooznacza, że kosztowności zostaną przekazane najpewniej do Rady Szkoły. Czy towięc nie jest wykorzystanie Salemowiczów do pozyskiwania środków finansowych,które będą przekazane, miejmy nadzieję, na szkołę? Ten cel nie byłby wszakże takizły. Może by został przeznaczony na pozbycie się plagi Niuchaczyprzeszkadzających salę albo lepszą ochronę przed ich wybrykami. Jednakże co wprzypadku, gdy to do kieszeni Dyrektorów zawędrują błyskotki? Skąd możemy miećpewność, że nie powędrują do skarbca profesor Tinney albo skrytki profesoraBoursiera? Może zasilą one konto gazetki profesor Cane? Albo zakupione zostanąszczególnie rzadkie i drogie składniki potrzebne do eliksirów profesora Rileya? Czymoże to w końcu do stajni profesor Brennan zostaną sprowadzone wszelakieodmiany magicznych nieparzystokopytnych? A może niebudząca podejrzeń profesorModine zgarnie pulę?

Możliwe też, że ma to na celu złudne poczucie bogactwa panującego w murachprzybytku. Chodźcie do Salem, gdzie szmaragdy i diamenty walają się po podłodze!Dość chwytliwy slogan reklamowy z tego by był. Więc istnieje szansa, że to ze środkówprzeznaczonych na marketing. W końcu nasza szkoła jest poniekąd nowa. Więc każdyrozgłos będzie mile widziany. Czy więc to Rada Szkoły co jakiś czas "przypadkiem"upuszcza to szafir, to perłę? Przecież na koniec roku zbiorą je ponownie.

Lecz możliwe, że to nie Rada Szkoły za tym stoi.Może należą one do nierozważnych czarodziejów,którzy później odkryli dziurę w kieszeni swojejszaty. Nie sposób jednak ustalić prawdziwegowłaściciela błyskotki. Każdy może przekonywać,że to właśnie jemu/jejupadła właśnie sztabkazłota. Chętnych właścicieli byłoby więcej niższtabki. Tutaj więc sprawdza się powiedzenie -kto pierwszy, ten lepszy. A za gapiostwo się płaci.W tym przypadku- dość drogo. 

Nieuwaga jednakże może skutkować nie tylko utratą błyskotki. Niuchacz bowiem lubipodkradać niektóre fanty uczniom i nie tylko. Nie zawsze wprawdzie są to kosztownerzeczy. Nie raz przytrafiła się dziurawa skarpetka czy wyżuta guma. Niektóre rzeczysą bardziejużyteczne, jak mapa szkoły czy kalendarz. A nawet i takie skarby, jak workidragotów czy różdżki.Czyżby to był pomysł profesor Modine, która tak dużą wagę przykłada do ciągłejgotowościuczniów na niespodziewany atak? Czyżby jakieś zagrożenie czyha za rogiemna Salemczyków? Czy profesor Modine wie o tym więcej, niż z nami się dzieli? Czy to dladobra społeczności? A może motywy są kompletnie inne? Ile jeszcze sekretów skrywaRada Szkoły? Jedno jest pewne - czujność wskazana. W każdej sytuacji. 

Teorie spiskoweOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz