3...

34 6 9
                                    

Adam ''włamywał się'' do mnie coraz częściej. Czasem codziennie, czasem co dwa, trzy dni, na szczęście nigdy nie przyszło mu do głowy żeby przyjść kilka razy w ciągu dnia, bo potrzebowałam również odpoczynku od jego obecności. Z kolei ziemia jaką nanosił do mojego czystego pokoju na podeszwach butów spokojnie wystarczyłaby do zapełnienia nią całej wanny. Nawet jego głupi uśmieszek nie wystarczał abym przez to nie wściekała się na niego .

Siadał na parapecie i patrzył jak oglądam seriale bądź jadł ze mną chrupki, pił sok ananasowy i opowiadał anegdoty ze swojego życia. Nigdy nie zapraszał mnie do siebie ani o nic nie pytał. Zaczęliśmy się przyjaźnić, chociaż nadal nie byłam przekonana do chłopaka. W końcu nigdy nie wszedł do mojego domu jak normalny człowiek i jakimś cudem moi rodzice nie mieli pojęcia o jego obecności. Kładł się na moim łóżku rozluźniony jakby w domu kazano mu spać na gwoździach, a zamek w drzwiach do mojej sypialni, wcześniej pozwalający osiąść na sobie jakimś pajęczynom, teraz lśnił jak nowiutki.

Rodzice chłopaka przelali moim rodzicom pieniądze za okno i moja mama prawie zakrztusiła się herbatą po tym jak zobaczyła sumę, która pojawiła się na koncie. Ja nawet na nią nie spojrzałam, ale podejrzewałam jak hojni, a raczej beztroscy w wydawaniu pieniędzy są rodzice Adama.

Rozważałam to, czy powiedzieć chłopakowi o operacji. Wiem, że zaczęłabym płakać, a on poczułby się niezręcznie albo powiedziałby jakiś głupi żart żeby mnie rozweselić. Tak robiła mama. Tato nawet nie poruszał tego tematu i bardzo dobrze.

Claudia zorientowała się, że jej o czymś nie mówię. Coraz trudniej było wymyśleć wymówkę na moje nie odpisywanie na wiadomości czy nie pokazywanie się na wieczorach filmowych, które urządzałyśmy.

Pojawiły się u niej wielkie worki pod oczami i nie starała się ich nawet ukrywać. Miała w zwyczaju mocno podkreślać oczy czarną kredką i malować usta na dziką czerwień. Sama wielokrotnie przyznawała się do tego, że bez makijażu czuje się naga, jak księżniczka bez tiary. Ciężko mi było przyzwyczaić się do nowej Claudii, właśnie tej księżniczki, która gdzieś zapodziała swoje insygnia władzy.

-Wszystko okey? – zapytałam kiedy trzeci dzień z rzędu zobaczyłam ją w takim stanie

-Tak, wiesz, studniówka zabiera mi trochę nerwów i czasu

Pogładziła się po policzku. Ten gest wydał mi się z początku dość dziwny, jakby wyrażający zdenerwowanie, ale, niestety, odrzuciłam tą myśl od siebie. Przecież Claudia jest tylko zmęczona. Po studniówce wszystko wróci do normy.

Tak wtedy myślałam.

- Hej, wyskoczymy gdzieś jutro? – zapytała kiedy szłyśmy do domu ze szkoły

- Odpada. A co powiesz na piątek?

Miałam zaplanowany cały następny dzień. Najpierw zakupy, potem spacer, dwa odcinki serialu, a następnie miał przyjść Adam. Bynajmniej mówił, że przyjdzie, a u niego różnie to bywa.

Nie lubiłam psuć swojego planu i wprowadzać w nim modyfikacji.

Claudia zamyśliła się.

WłamywaczWhere stories live. Discover now