Rozdział V

471 20 4
                                    

,,Siostra Jacka Gralisha chodzi z Masonem Mountem''

Pod spodem było nasze zdjęcie przytulających się do siebie.
Trener dał mi telefon bym czytała dalej. Nie mogłam uwierzyć w to co pisali.

,, Ivy Grealish osiemnastoletnia siostra znanego piłkarza Jacka Grealisha chodzi z Masonem Mount'em. Takie chodzą plotki odkąd dziewczyna,wróciła do Londynu''

,, Siostra znanego piłkarza studiuje w Polsce. Wróciła tylko by wspierać swoją ojczyznę na Euro 2020. Jednak na tym się nie kończy. Jeden z Anglików,a także piłkarz znanego Chelsea London jest jej bardzo bliski. Ostatnio zobaczono jak wyprowadza dziewiętnastolatek z baru. Wydają się być zakochani. Mimo to czy jej brat zgadza się na takie uczucia? Pozwoli być szczęśliwym. ''

Nie mogłam dalej czytać. Czułam jak zaczyna kręcić mi się w głowie. Nikt nigdy nie pisał o mnie takich rzeczy.

-Mogę to pokazać Mason'owi? - spytałam.

Trener się zgodził.Pobiegłam szybko do szatni, z której właśnie wychodził brunet. Spojrzał na mnie zdziwiony,a ja dałam mu do ręki telefon

- Zaczyna się! Ludzie nie pozwalają mieć prywatności. Wszystko wiedzą.

Był przerażony. Widziałam jak zaczyna się spinać. Nie chciał tego. Ja objęłam go i wtedy się rozluźnił. Mason położył mi rękę na plecach i pocałował w policzek.

- Dziękuję..

Nagle usłyszeliśmy krzyk trenera. Zaczynał się trening.

-Chodźcie!-krzyknął trener.

Pobiegliśmy od razu. Czułam, że na policzkach miałam czerwone wypieki. Zaczęli biegać, a ja siedziałam na trybunach. Obserwowałam Masona. On jednak nie zwracał na mnie uwagi. Jednak nie szło mu najlepiej. Dzisiaj mieli poćwiczyć rzut rożny,a kogo dośrodkowania były tragiczne.

-Ivy!- krzyknęła moja druga najlepsza przyjaciółka Nora.

Obruciłam się w jej kierunku. Miała długie blond włosy i zielone oczy. Na jej twarzy widniał piegi.

-Nora!

Pobiegłam do dziewczyny. Bardzo za nią tęskniłam od wyjazdu z Anglii. Znałam się z nią od najmłodszych lat. Kiedyś byłyśmy nierozłączne, zawsze razem. Pamiętam jak kiedyś uczyłam ją grać w piłkę nożną i wybiła okno w swoim domu. Obydwie dostałyśmy karę. Miałyśmy się przez tydzień nie widywać jednak i tak to robiłyśmy.

- Ty i Mason Mount ? - zapytała.

- Jest moimi przyjacielem. Nikim więcej. Nawet go polubiłam,e nawet nie myśl, że w ten sposób.

Czułam, że ją kłamałam. Z każdym kolejnym słowem coraz bardziej zastanawiały mnie moje słowa. Dlatego nie patrzyłam jej w oczy. Wiedziałam, że zna mnie na tyle,aby poznać prawdę.

-Ale ładny jest? - spytała Nora.

-I to jak.

Wymknęło mi, szybko zakryłam usta ręką. Blondynka zaczęła się śmiać. Nie wiedziałam czy to było już takie oczywiste. Takie rzeczy nigdy się że mną nie działy. Byłam zakochana, miałam przyjaciół,ale to jest coś wyjątkowego.

                 Po treningu moja przyjaciółka pojechała do siebie,a ja czekałam na Jack'a. Jednak nagle obok mnie pojawił się Mason. Jego włosy były mokre i rozczochrane,a na sobie miał szary dres i czarną obcisłą koszulkę,która ukazywała jego mięśnie. Wyglądał naprawdę dobrze.

-Popatrz na to!

Pokazał mi komentatorów z dzisiejszego meczu. Rozmawiali teraz o nas...
_______________________________________
Przepraszam, że jest taki krótki, ale jadę z rodzicami na basen i nie mam czasu napisać, więcej. Dlatego to też jedyny rozdział dzisiaj.
Mam nadzieję, że wam się podoba! Zostawcie coś po sobie😚

Czy szczera miłość przetrwa odległość? | Mason Mount Where stories live. Discover now