Ah ten Londyn

24 3 0
                                    

Po zjedzeniu kebaba ceglanego z zaprawą murarską, czyli przysmaku Jarusia, czekali na rynku obok fontanny na szofera. Szofer spóźnił się 10 minut tłumacząc się korkami. To była tylko chwila spóźnienia więc nie robi większego znaczenia, i pojechali na największą wyprawę swojego życia. Po 30 minutach drogi dostali wiadomość. Nie zgadniecie od kogo. Od Roxany Węgiel, w wiadomości napisała, że zaraz ma koncert w Międzyzdrojach i słyszała o naszym talencie i około 23 przyleci do nas żeby się z nami pobawić i porobić nam o o o. Popatrzyliśmy się na siebie i się zgodziliśmy bo w sumie była to dobra propozycja. Podczas drogi cały czas rozmawiali o tym wszystkim i tak zleciała im cała droga.

Po dotarciu do Krakowa, znaleźli swoją bramkę, oddali bagaże i poszli czekać na samolot. Wtedy na lotnisku nikt nie wiedział kim byli i jacy będą sławni już następnego dnia. O godzinie 19:50 weszli na samolot, gdyż za 10 minut miał odlatywać. Samolot od środka był bardzo piękny i wyglądał bardzo ekskluzywnie, nie powinno to ich dziwić, ponieważ była to pierwsza klasa. Jednakże ten lot nie był dla nich przyjemny, to był najgorszy lot w ich życiu. Lot miał trwać 2godziny ale dla nich były to 2 najgorsze godziny tych dwóch dni. Stało się to czego mogli się spodziewać, odezwał się mały kakuaz który zjedli wcześniej. Szarpał im odbytami tak jak rekin rybami w oceanie. To było coś strasznego, jednak przetrwali walkę i po 2 godzinach wylądowali na lotnisku w Londynie.

W drodze do ich pięciogwiazdkowego hotelu oglądali piękną panoramę Londynu i porobili wiele pięknych zdjęć w tym zdjęcie Big Bena. Nagle limuzyna się zatrzymała, okazało się, że Królowa Elżbieta idzie do nas nam życzyć powodzenia i żebyśmy pokonali wszystkich bo od urodzenia jest fanką cypisa czyli tak na oko od wojny pod Grunwaldem, ale nie będą tacy nie mili i jej tego nie powiedzą. Po chwili rozmowy nasze przyszłe gwiazdy pojechali prosto do ich hotelu.

O O OOù les histoires vivent. Découvrez maintenant