Samotność w bólu

Start from the beginning
                                    

Rzeczy ważne dla siebie, jak czytanie książki lub analizę zebranych faktów, dotyczących sprawy zabójstwa tajemniczego Ancestora, załatwiał zawsze w drodze. W drodze z Siedziby do szklarni. W drodze do szwalni, czy do gabinetu Seonghwy. Miał momenty, w których zupełnie się gubił, wpadając w panikę. Bał się nie zdążyć, bał się o czymś zapomnieć, bał się o to, czy robi wszystko na wystarczająco wysokim poziomie. Pracował na najwyższych obrotach, wspierając też innych w ich zadaniach, ale nie umiałby przyznać, że czuje się spełniony oraz szczęśliwy. Wracając na salę, gdzie wieczorem ćwiczył San, wykonywał z nim trening, jednak nie rozmawiali wiele, gdyż łamał mu się głos. Nigdy nie pokazywał absolutnie nikomu swojej ludzkiej twarzy, pełnej skaz, wątpliwości oraz nerwów wyprowadzonych na granice. Nie chodziło o umiejętność zwierzania się z problemów, a o to, że to nie potrafiło mu przejść przez usta. Zdolność układania własnych słabości w słowa okazywało się niesamowitą sztuką. 

Dziś sprawdził, czy rozpoczęto budowę nowej części farmy, wywiesił regulamin pracy w elektrowni i przeprowadził długi wykład o tym, do czego powinni stosować się pracownicy, jak się zachowywać w sytuacjach krytycznych oraz z kim kontaktować się w razie niebezpieczeństwa. U Minhyuka pozbierał plony, nadające się już do spożycia, podliczył owoce, warzywa oraz zioła, po czym ułożył je w koszach, którymi miała zająć się Lia. Miał jeszcze kilka rutynowych wizyt, jakie nie zajęły mu przysłowiowej "wieczności", lecz w dalszym ciągu, kierując się do pokoju Hwy ledwo utrzymywał się na nogach. 

Ciemnowłosy przywitał go jak zwykle z promiennym uśmiechem już w progu. Miał wypielęgnowaną cerę, wyspane, rześkie spojrzenie oraz pachniał żelem pod prysznic o zapachu aloesu. Jego idealnie wyprasowana, piękna koszula w jakiś wiktoriański wzór, prezentowała się jak najdrogocenniejszy skarb, za którego dotknięcie powinno się sowicie zapłacić. Mężczyzna nie przypominał w najmniejszym calu młodszego, ubranego w zmiętolone, oliwkowe polo oraz jakieś zapożyczone, garniturowe spodnie, które ciasno spinał paskiem w talii. Miał włosy rozrzucone na wszystkie strony przez upalny wiatr, podkrążone oczy o wyrazie łączącym w sobie obojętność, ze szczyptą potwornego zmęczenia. Stał z granatowym segregatorem, wyczekując aż wyższy przepuści go w drzwiach. 

- Cóż taki zmarnowany? Jutro moje urodziny, nie data twojego pogrzebu.- był to dość kiepski żart, jeżeli w ogóle dało się go nazwać żartem. Szarowłosy wpełzł do środka z lekka naburmuszony i rzucił akta na blat jego biurka, powodując przy tym sporo hałasu.- Nastrój nie dopisuje, rozumiem. Wspominałem już tobie, że powinieneś o siebie dbać. Do tego jednego zalecenia się nie stosujesz, jak widzę. 

- Jeśli moja aparycja ci przeszkadza, to nikt nie każe ci na mnie patrzeć.- westchnął, pragnąc jak najprędzej stąd wyjść i pójść chociaż chwilę spędzić z Mingim, albo Wooyoungiem, zresztą najlepiej całą trójką. Potrzebował tej swojej dawnej normalności. 

- Z twoją aparycją wszystko w najlepszym porządku.- Seonghwa zbliżył się do Hongjoonga, by bliżej mu się przyjrzeć.- Jedynie te sine worki mogłyby zniknąć, aczkolwiek rada na to jest dość prosta. Musisz więcej sypiać. 

- Powiedział ci ktoś kiedyś, że jesteś hipokrytą?- burknął z wyrzutem, ale tamten pokręcił głową, nie zdradzając nawet ułamka urazy. Właściwie, to oskarżenie przeleciało zupełnie obok, nie zakorzeniając się w jego umyśle, przez co Joong nie był przekonany, czy w ogóle obraził go na głos. 

- O tak, jutro na wielkiej sali. Będzie mój ulubiony tort truskawkowy, koktajle, szampan oraz kilku gości, nasza służba, zaprosiłem też Minhyuka z Lią. Dalej prosi mnie, bym zatrudnił jego córkę jako sprzątaczkę, ale nie wiem czy się zgodzę. Przyjrzę jej się jutro dokładniej.- rozmyślał głośno.

- Skoro ma tu tylko myć podłogi, to chyba nie wymagasz od niej niesamowitych kwalifikacji?-

- Ależ nie. Jest ładna?- zapytał, a Hongjoong zmarszczył brwi. Wydało mu się to okropnie niestosowne oraz niesmaczne. 

FEDORA | ATEEZ | Seongjoong!auWhere stories live. Discover now