5.Dam ci 4 miesiące...

506 10 0
                                    


Leżałam spokojnie na łóżku, kiedy niespodziewanie dostałam powiadomieni na mój telefon. 

33Mata:Pomożem nam w czymś? 

33Mata:Przyjdź pod Batorego proszę😟

Ubrałam sie i obrałam cel, Batory. 

-Czego chcecie -zapytałam podchodząc bliżej tych imbecyli.

-Musisz nam pomóc- powiedział Matczak. Głównie chodziło o to że miałam ulepszyć ich sposób na anglika. Zgodziłam się, nawet nie wiem po co. 

-Доброе утро- odpowiedziałam z jak najlepszym akcentem. -сангрита и синие сигареты, пожалуйста- japierdole ale żenada ale sie udało wyszłam ze sklepu i podałam Matczakowi torbę

-Dzięki- powiedział i pocałował w policzek. Trochę dziwne, ale w sumie podobało mi się. Co zrobisz nic nie zrobisz. Trochę dziwne że poprosili akurat mnie o to tak jak by nie mogli iść do innego sklepu, albo mówić po prostu po angielsku tylko musieli prosić 14latkę.

2 lata później...

-Za Fumar Mata -wniosłam toast.

-Za Fumar Mata-powiedział Krzysiek a reszta za nim.

-1:00 Ola wstawaj miałaś być przed pierwszą w domu a już jest pierwsza więc chodź- Powiedział Matczak wstając.

-Mieliśmy być MY razem- podkreśliłam.

-JA jestem DOROSŁY w przeciwieństwie do ciebie- powiedział

-Będziesz jak twoi rodzice cie z domu wypierdolą-powiedziałam wstałam. ON tego nie skomentował tylko złapał mnie za rękę i prowadził w stronę domu. Wyrwałam rękę z jego uścisku, a on stanął. Dopiero dwa kroki później zorientowałam się że stoi jak słup na środku drogi.

-No chodź rzesz nie chce mi sie tu tak stać zimno mi- powiedziałam i czekałam na jakkolwiek reakcje chłopaka. A on tylko zdjął bluzę i mi ją podał. Podeszłam do chłopaka i chciałam wziąć jego bluzę. Kiedy miałam ją wziąć chłopak mnie pocałował... Nie wiedziałam co mam zrobić więc stałam jak słup.

-podobało ci się ?

-Eeemm czemu to zrobiłeś ?

-Bo nie mogę dłużej tak żyć..

-Jak?

-kocham cię...

-Co?-powiedziałam cicho

-No tak, wiem że ty mnie nie, ale ja tak nie mogę Kocham cię...

To prawda nie kochałam go, ale czułam tą więź między nami i nie chciałam tego psuć.

-4 miesiące...

-Nie rozumiem

-Dam ci 4 miesiące, jeśli się w tobie nie zakocham, to zostaniemy przyjaciółmi.

Chłopak tylko zaczął mnie całować a raczej zjadać. Po chwili Matczak wziął mnie w styl panny młodej, a ja wtuliłam się w jego tors i zamknęłam oczy. Poczułam jak ktoś głaszczę mnie po twarzy i otworzyłam oczy.

-chcesz się iść umyć?

-chce spać- powiedziałam i sie obróciłam po chwili czułam jak chłopak przytula mnie od tyłu.

122 days//MataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz