2. Blat morderca i Samara Morgan

176 13 10
                                    

pov. Hellhammer

Øystein będzie chciał urwać mi łeb za ten samochód. Ale kto chciałby zapierdalać z buta ileś kilometrów do sklepu po srajtaśmę? Z braku laku syf dałoby się ogarnąć liściami.

Przecież nie jesteśmy na ekspedycji, myśl kurwa Hellhammer.

A może jednak?

Zanim poszedłem do sklepu, dogadałem się z jednym kolesiem i niedługo dajemy występ. Może to udobrucha tego ciecia, wpadnie trochę kasy czy coś. Jeden typ podbił do nas kiedyś po koncercie i zadeklarował, że może nas podwozić razem z całym sprzętem. Ostatnim razem wiózł nas jakiś znajomy Jørna ze składu drewna, który ma samochód z przyczepą. Siedzieliśmy na niej z gratami we trzech, bo pierdolony Necrobutcher wlazł na jedno miejsce pasażera. Nie było plandeki i trochę nas przewiało. Wracając do naszego powiedzmy, że stałego "szofera" pogadał jeszcze trochę z Euronymousem na boku i dał mu kartkę z numerem telefonu. Mam nadzieję, że jej nie zgubił, bo wtedy to ja urwę mu łeb. Nigdy więcej nie wsiądę na odkrytą przyczepę. Ostatecznie dotarłem do sklepu, wszedłem na chwilę do babci i pojechałem do domu.

Trochę mnie zamurowało jak byłem już na miejscu. Usłyszałem jakieś dziwne jęczenie, a wiadomo różne rzeczy przychodzą do głowy.

Pierwsza myśl - ruch... Dobra nie, ktoś sobie coś zrobił i istnieje możliwość, że musi jechać do szpitala. Wtedy odpukać, pojedzie i wróci.
Druga - ktoś wykitował, to trochę słabiej. Nawet nie trochę, bo byłoby mi trochę przykro jeżeli byłby to Dead albo Necro. Euronymous to trochę drażliwy temat, ale może też trochę by mnie to ruszyło.
Dobra, trzecia myśl - kłócą się o ten jebany samochód.
No i czwarta - ktoś się rucha.

Jak wszedłem do domu wyglądało, że w przypadku Necrobutchera sprawdza się wariant pierwszy, bo trzymał się za głowę i coś mamrał. Euronymous...

- PELLE I EURO WARIANT CZWARTY - kurwa dlaczego i jakim cudem ja to głośno powiedziałem. Euronymous wywalił gały, jakby ktoś masakrował mu matkę młotkiem, a Pelle tylko na mnie spojrzał bez jakiś wyraźniejszych emocji.

- O czym ty gadasz Hellhammer - zaczął Euronymous wstając. Nie było dane mu skończyć, bo wyrżnął się przez jakąś breję na podłodze. No tak, masło które miało być starte nowozakupionym papierem. Wpadł na nieszczęsnego Dead'a, który również chciał wstać. Szwed uderzył głową o blat i chyba stracił przytomność.

- ZABIŁEM GO - krzyknął Øystein, podchodząc do Pelle'go na czworakach. Zrobił to o tyle głośno, że nawet miałczący wcześniej Necrobutcher się odwrócił.

- Może stracił przytomność, walnął głową o blat... - zacząłem, ale przerwał mi Necrobutcher.

- TY KURWO, ZABIŁEŚ GO. CO ON CI TAKIEGO ZROBIŁ, CO? - zaczął iść w  stronę ofiar jego syfu, więc go zatrzymałem.

- Może lepiej...

- ALE JA NIE CHCIAŁEM, TY ROZPIEROLIŁEŚ TO CHOLERNE MASŁO. TO TWOJA WINA JØRN - odpowiedział mu Øystein. Bezskutecznie potrząsał drętwym Szwedem, wyglądając na poważnie zesranego. - KURWA DEAD, ŻYJ. MÓW DO MNIE. NIE LEĆ SOBIE ZE MNĄ W CHUJA, TO NIE JEST ŚMIESZNE.

- A MOŻE SZANOWNI RZECZOZNAWCY SPRAWDZĄ CZY ODDYCHA ZAMIAST, BADAĆ OKOLICZNOŚCI DOMNIEMANEJ I TU PODKREŚLAM, DOMNIEMANEJ ŚMIERCI NIESZCZĘSNEGO PELLE'GO - teraz to i ja się wkurwiłem. Drą ryj i nie potrafią racjonalnie myśleć w takich sytuacjach. - Wyłaź Øystein.

Chwalebny Wiekopomny Giatrzysta, znany jako Euronymous tym razem wstał przy pomocy "zabójczego" blatu. Usiadł na krześle z założonymi rękami, obojętnym wyrazem twarzy i patrzał. Natomiast Necrobutcher z przerażeniem, pomógł mi jakoś posadzić "trupa" i chciał go polać wodą. Czy ten Pelle w ogóle coś waży?

DatskårkWhere stories live. Discover now