Baba z pod kampera

10 1 0
                                    

Osoby z opowieści-
Olga- ja (pseudonim- hoho/koleżaneczka misi)
Michalina- moja psiapsi (pseudonim- misia)
Janek- (pseudonim- Nico / Nico di Angelo)
Natalia-(pseudonim - Natalka/koleżaneczka)
Zosia-(pseudonim- kruszyna/Gosia)
Pola-(pseudonim- mała dziewczynka chodząca za nami)
Basia-(pseudonim- dziewczyna w okularach)
Tymon-(pseudonim- tymek/brat Zosi)
Pani z campera-(pseudonim- baba z pod kampera

Byliśmy na campingu i graliśmy w podchody. Razem z 6 ludźmi poszliśmy się schować. Nico  zaproponował że schowamy się obok campera. Gdy usiedliśmy obok niego zobaczyliśmy że było nas widać. Postanowiliśmy że spróbujemy wturlać się pod niego. Choć wiedziałam że to słaby pomysł ,ale i tak wszyscy weszli pod campera i czekaliśmy. Nagle usłyszałam że grupa szukająca się zbliża więc uciszyłam naszą grupę. Po chwili okazało się że nie byli to oni więc odetchnęliśmy z ulgą lecz okazało się że to nie koniec. Pola chciała wyjść bo się bała. Przez przypadek uderzyła ręką o ścianę campera i nagle jakaś starsza pani wyskoczyła z niego w szlafroku z patelnią i latarką w ręce. Przestraszyłam się i musiałam zakryć ręką buzie żeby nie krzyknąć. Siedzieliśmy przez kilka minut a ona nadal chodziła obok campera i szukała zapewne nas. Po chwili zaczęła się powoli schylać. Próbowaliśmy wypełznąć i uciec z drugiej strony wozu ale tylko ja, misia, Nico i Natalka wyszliśmy i schowaliśmy się za toaletą. Chwilę później Pola wypełzła z pod campera i pobiegła do nas. Nagle baba z pod campera położyła się na ziemi z latarką i patelnią. Zaczęła się czołgać i wyciągnęła Basię złapała ją za rękę i zaprowadziła za jakieś drzewa. Chcieliśmy pobiec do niej i jej pomóc ale Zosia została pod camperem i musieliśmy ją wyciągnąć. Gdy nam się to udało pobiegliśmy szukać Basi. Po chwili grupa szukająca znalazła nas i razem z nami szukali Basi i baby z pod campera. Nagle Basia wybiegła zza krzaków z potarganymi włosami i łzami na policzkach ,opowiedziała nam co się stało. Okazało się że ta baba chciała uderzyć ją patelnią ale na szczęście jej się nie udało. Chciała od niej 500 złotych za to że ją obudziliśmy mimo że była 21:15/21:30 na campingu i oczywiste jest to że jest głośno. Gdy skończyła opowiadać szybko schowaliśmy się w naszych namiotach i staraliśmy się zasnąć ale nikt nie zasną przed 2 godziną.

Dziwne i straszne i śmieszne historie z życiaWhere stories live. Discover now