One Shots (LOTR & Hobbit, Lucifer, DC)

5. Wyznanie (Cavill)

Opko inspirowane niedawnym postem Henry'ego na Insta ;)

Przeglądałaś sobie właśnie spokojnie internety, gdy zawędrowałaś na Instagrama i zamarłaś, zauważając tam swoje zdjęcie, którego na pewno ty tam nie zamieściłaś, a które notabene stało sobie spokojnie w ramce na komodzie. Zaczęłaś się nawet zastanawiać chwilę, czy masz jakieś rozdwojenie jaźni, że nie pamiętasz publikacji zdjęcia i spojrzałaś na tekst widniejący pod zdjęciem, w poście, który opublikował twój osobisty Superman.
- Co, cholera? - jęknęłaś, czytając z coraz większym zaskoczeniem słowa swojego faceta. Trzeba przyznać, że gdy to pisał, musiał być mocno wkurzony. Znałaś go już na tyle dobrze, że doskonale wiedziałaś, jak opanowany jest.
- I jak? - zapytał niespodziewanie, podchodząc do ciebie.
- Nieźle — powiedziałaś cicho, zamykając laptopa. Spojrzałaś na Henry'ego poważnie. - I to naprawdę wszystko przez te namolne fanki?
- Tak — mruknął, ściągając cię z fotela, w którym sam usiadł i posadził cię sobie na kolanach. - Niech wiedzą, że nie jestem do wzięcia. Mam najwspanialszą kobietę na świecie — potarł nosem twoją szyję, od czego natychmiast zadrżałaś.
- Wiesz, że jestem ciężka? - zaśmiałaś się, gdy cię załaskotał.
- Nie zauważyłem. Przepraszam, że nie uzgodniłem tego z tobą, ale po prostu trafił mnie nagły szlag. Te dziewczyny robią się coraz bardziej bezczelne.
- Wiem i przykro mi, że musiało do tego dojść.
- Taka cena sławy.
- Wiem. Jestem ciekawa, co będą pisać na mój temat — uśmiechnęłaś się lekko.
- Nie powinnaś się tym w ogóle przejmować, kochanie.
- Nie mam zamiaru. Po prostu jestem ciekawa ludzkiej inwencji twórczej w wymyślaniu, kim jestem.
- Przede wszystkim jesteś moja.
- Wiem, zaznaczyłeś to dość dosadnie — wyszczerzyłaś się radośnie, gdy pogładził cię po ciążowym brzuchu.
- No właśnie — odparł dumnie, po czym pocałował cię namiętnie. Byłaś w tej chwili najszczęśliwszą kobietą na świecie. Miałaś Henry'ego. Inne mogły sobie tylko pomarzyć.