Rozdział 5

111 9 2
                                    

Stoję na zewnętrznym murze, trzymając łuk w dłoni.

Armia Sarumana jest coraz bliżej.

Nie będę jednak używać mocy. Jedynie w ostateczności.
Tak postanowiłam. Im mniej osób o niej wie, tym lepiej.

Nagle po okolicy przetacza się grzmot. Wiele osób drga nerwowo. Sekundę później niebo przecina błyskawica i zaczyna się burza.

Potem zaczyna się bitwa. Wszędzie latają strzały.

Nagle słyszę, że brama trzeszczy niepokojąco. Wymieniam szybkie spojrzenia z Aragornem, i oboje biegiem ruszamy do wrót.

Noc wszytkim się dłuży.

W końcu jednak niebo zaczyna się rozjaśniać. Król decyduje się wyjechać na przeciw wrogiej armii. Nie jest to głupi pomysł.

Wtedy przypominam sobie słowa Gandalfa, o tym, żebyśmy go wypatrywali o świcie.

Kieruję wzrok na linię wzgórz idealnie aby zobaczyć czarodzieja.

Za nim zaczynają się pojawiać piesi wojownicy.

Zaraz wygramy. Czuję to.

Nagle tracę przytomność.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jun 25, 2021 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Allia II LOTRWhere stories live. Discover now