🏐Mecz🏐

259 5 10
                                    

R- reader czyli ty 
P-twoja przyjaciółka
Reszta będzie potem

Dziewczyna siedziała spokojnie z laptopem na kolanach i oglądała ulubione anime. I usłyszała dźwięk powiadomienia w telefonie.

SMS
Przyjaciułka: Hej idziesz dzisiaj ze mną na mecz siatkówki?
R- tak jasne a o której?
P- O 15.30 pod moim domem.
R- dobra to do zobaczenia.
P- pa

Spojrzałaś która jest godzina była 14.10
Miałaś mało czasu więc podeszłaś do szafy i zaczęłaś patrzeć w co możesz się ubrać wybrałaś czerwoną koszulkę i do tego czarne luźniejsze dżinsy a do tego białe trampki.
Poszłaś się lekko pomalować bo nigdy nie lubiłaś mieć dużo makijażu na twarzy więc pomalowałaś tylko żeby i usta czerwoną szminką bo uwielbiałaś ten kolor. O 15.00 wyszłaś z domu bo do swojej przyjaciółki nie miałaś tak blisko bo około 20 minut pieszo.

Kiedy dochodziłaś pod dom koleżanki zastałam ja czekającą już na ciebie. Myślałaś że się spóźni bo przeważnie tak jest że ja jestem przed czasem a ona się spóźnia dzisiaj jednak była na czas co mnie zdziwiło.

P- o jesteś to chodź idziemy mamy tylko 30 min.
R- Dobra to chodźmy. Powiedziałaś entuzjastycznie bo byłaś bardzo podekscytowana tym ze idziesz na swój pierwszy mecz siatkówki jako że ją bardzo lubiła cieszyłaś się co było po tobie widać.
P- widzę ze się cieszysz.
R- tak i to bardzo. A tak w ogóle  to kto będzie grał?
P- szkoła Inarizaki przeciwko aoba josai [ sorki jak źle napisałam]
R- Znam tylko aoba josai bo gra tam ten król boiska oikawa. A tego drugiego to nie kojaże.
P- Tam chodzi mój  kolega. Michinari Akagi
R- nigdy mi o nim nie mówiłaś.
P- jakoś nie było okazji a teraz jest.powiedziała z uśmiechem na twarzy. Który odwzajemniłaś.

Zanim się obejrzałaś byłyście już na miejscu  weszłyście do środka i zajęłyście miejsca w pierwszym rzędzie. Miecz się zaczął i po jakiś 10 minutach w stronę trybun spojrzał chłopak z brązowymi włosami i numerem 10 na koszulce. Od samego początku meczu przyglądałam mu się z zaciekawieniem bo bardzo dobrze grał. Po jakimś czasie zapytałam się przyjaciółki czy zna tego kolesia z numerem 10 ona za to odpowiedziała tylko ze go nie kojarzy i żebym została po meczu i z nim pogadała. Uznałam ze to dobry pomysł ale nie wiem czy się bym odważyła na takie coś bo jak tylko podchodzę do kogoś to mi się język zaczyna plątać i nie mogę nic z siebie wykrztusić ani słowa przez resztę meczu skupiałam się tylko na nim. Wciąż zastanawiając się kim jest owy numer 10.

Nawet nie zauważyłaś kiedy szkoła aoba josai przegrała. Zobaczyłaś jak oikawa był przybity całą sytułacją ale jego fanki i tak nie dawały mu spokoju. Kiedy już wychodziłyście twojej przyjaciółce przypomniało się to co miałaś zrobić. A ty już miałaś nadzieje ze zapomniała.
Ale wiedząc że by ci nie odpuściła to i tak musiałaś to zrobić. Więc gdy chłopcy wychodzili powoli z szatni czekałaś trochę dalej obok niej i się bardzo stresowałaś nie wieziała znawcy jak zacząć. Patrzyłaś z wyczekiwaniem i stresem na numer 10. Aż w końcu kiedy wyszedł z szatni podbiegły do niego tłumy dziewczyn, myślałaś że nie jest aż tak rozchwytywany i podziwiany przez swoje piękne umięśnione ciało śmiesznie ułożone brązowe włosy i kocie oczy. A czekaj o czy. Ty myślisz przestań powiedziałaś do siebie w myślach.

Stałaś smutna pod ścianą i myślałaś ze nie masz szans na to ze kiedykolwiek zamienisz z nim jakie kolwiek słowo. Kuedy popatrzyłas się w jego stronę on w Yn czasie popatrzyła się w twoją. Patrzyliscie sobie w oczy przez jakieś 2 sekundy do puli nie przerwała jedna z jego fanek żucając mu się na szyje. Było po nim widać ze ma dość i nie wiedział co ma zrobić.
Wtedy ja pomyślałam ze wybronię go jakoś z tej mało komfortowej sytuacji. Miałaś tylko nadzieje ze się nie będziesz jąkać więc wzięłaś głęboki oddech i podeszłaś i zapytałaś się go hej możemy pogadać to warzne. Widziałaś w jego oczach ulgę ze wyciągnęłaś go z tego tłumu fanek. On w odpowiedzi powiedział tylko że jasne chodź.

Kiedy weszliście na korytarz byliście sami a chłopak zaczął dziękować mi za to ze go uratowałam od nich bo już nie może wytrzymać
Ty tylko się lekko uśmiechnęłaś a na twojej twarzy pojawił się rumieniec którego nie chciałaś mieć teraz. Chłopak to zauważył i też się zarumienił.
Zaczął rozmowę:
???- hej nazywam się Suna Rintarō
R- ja nazywam się ( twoje imie) ( twoje nazwisko)
[ S - suna]
S- bardzo ci jeszcze raz dziękuje .
R- Nie ma za co.
S- jest jest. Jeśli się zgodzisz reader to zabiorę cie jutro na spacer po parku.
R- T- tak j- J- jasne dzięki .
S- to tu masz mój numer i napisz do mnie wieczorem.
R- dobrze dziękuje. A tak w ogóle to świetnie wam dzisiaj szło gratulacje wygranej.
S- dziękuje ci bardzo droga reader. Muszę już lecieć do zobaczenia.
R- do zobaczenia suna.

Przez ten cały czas była uśmiechnięta i odcięta od świata myślała tylko o jutrzejszym dniu.
Poszła do koleżanki i opowiedziała jej jak było.
I obie zaczęły myśleć co na jutro masz założyć czy może sukienkę czy coś innego. Do końca sama nie wiedziałaś ale gdy się obejrzałaś stałaś pod domem koleżanki. Pożegnałaś się z nią i poszłaś w stronę swojego domu. Gdy już doszłaś do domu zdjęłaś buty i odłożyłaś je na pułkę z butami. Po tym dniu nie mogłaś już nic zrobić byłaś bardzo podekscytowana jutrzejszym dniem więc nie pozostało ci nic do zrobienia jak zmycie makijażu i pujście spać.

A oto i pierwszy rozdział mam nadzieje ze się podoba jak macie jakieś uwagi albo pomysły piszcie w komentarzu.
Rozdziały będą się pojawiać w miarę regularnie w poniedziałki środy i piątki chyba ze mam wenę to będą czę ściek wrzucane. A tak to do zobaczenia pa .
Licznik słów:956

Suna Rintarō x Reader Where stories live. Discover now