320 24 1
                                    

"𝐈 𝐩𝐫𝐞𝐟𝐞𝐫 𝐬𝐰𝐞𝐞𝐭 𝐥𝐢𝐞𝐬 𝐭𝐡𝐚𝐧 𝐡𝐮𝐫𝐭𝐟𝐮𝐥 𝐭𝐫𝐮𝐭𝐡"

♥︎

Dzisiejszego dnia w szkole miał być dzień kariery. Dzień, w którym uczniowie przyprowadzają swoich rodziców do szkoły, aby mogli oni opowiedzieć o swoim zawodzie, oraz o jego zaletach. Chae cofnęła się myślami do drugiej klasy szkoły podstawowej. Złe wspomnienia stanęły przed jej oczami, myśląc o tym, jak dzieci traktowały ją po dowiedzeniu się, kim są jej rodzice. Sytuacja powtórzyła się w pierwszej klasie gimnazjum. Ucząc się na własnych błędach, Chaeyoung nie postanowiła nie popełniać tego samego błędu co kilka lat wcześniej. Dobrze wiedziała, że gdyby poinformowała swoich rodziców o tym wydarzeniu, przyjechaliby wbrew jej prośbom, dlatego właśnie nastolatka nic im nie powiedziała. Na pytania o nieobecność jej rodziców wymyśli jakąś historyjkę, i wszystko powinno pójść gładko.

Mimo pewności w działanie swojego planu, z tylu głowy pojawiły się obawy. „A co jeśli ktoś mi nie uwierzy, i wszyscy zaczną nazywać mnie kłamczuchą?" „Co jeśli moi rodzice jakimś cudem dowiedzą się o moim kłamstwie i przyjadą?". Czarne scenariusze zaczęły kumulować się w jej myślach, a ona sama zaczęła kwestionować swoje wybory. „Mogłabym równie dobrze uciec z lekcji... Jeszcze nie jest za późno"

- Chae! Tutaj!- krzyknęła Sooah, machając ręką do idącej ze spuszczoną głową w stronę szkoły dziewczyny. Nastolatka słysząc swoje imię rozglądnęła się wokoło siebie. Na widok uśmiechniętej Sooah'y w towarzystwie Taehoona i Soojin, na chwilę zapomniała o swoich troskach, uśmiechając się to grupy. Nie trwało to jednak długo, ponieważ burza w jej głowie powróciła po słowach przyjaciółki- Tak się cieszę, że mamy dzisiaj dzień kariery! Mamy skrócone lekcje, na których nic nie będziemy robić!- powiedziała, po chwili pytając- Właśnie Chae, kim są twoi rodzice? Nigdy nam o nich nic nie wspomniałaś. Przyjdą dzisiaj? Chciałabym ich poznać!- uśmiechnęła się szeroko

„To ten moment Chaeyoung, nie zepsuj tego!"

- Moi rodzice są księgowymi, to nic ciekawego. Tak czy inaczej, nie mogą przyjechać, bo mają dużo papierkowej roboty do wypełnienia, więc urwanie się z pracy nie wchodzi w grę- odpowiedziała, skanując mimikę swoich rozmówców, w obawie, że nie łyknęli oni historii. „Chyba wyszło nieźle, wydaje mi się, że to kupili"

- Oh, rozumiem. Poznam ich innym razem!- entuzjazm Sooah' wyraźnie zmalał, ale tylko odrobine. Mimo to, Chae było strasznie głupio, że musi okłamywać swoich przyjaciół, jednak to była jedyna opcja. Nie mogła zrobić inaczej, to byłoby za duże ryzyko!

- Pośpieszmy się, zaraz dzwonek- powiedział Taehoon, przerywając krótką ciszę. Na jego słowa, wszyscy przyśpieszyli kroku, kontynuując rozmowę o wszystkim i o niczym.

♥︎

Minęło około 20 minut lekcji. Dla Chae były to bardzo stresuje i dłużące się minuty. Ze zdenerwowania nie mogła uspokoić swoich nóg od nerwowego podskakiwania. Wpatrując się niecierpliwie w zegarek nie usłyszała, kiedy rodzice jednego z chłopaków z jej klasy skończyli mówić, oddając Panu Hanowi głos.

- Chaeyoung, a gdzie twoi rodzice?- spytał nauczyciel, a dziewczyna słysząc swoje imię lekko się wzdrygnęła, wracając do rzeczywistości

- Słucham? Ach, moi rodzice? Mieli dzisiaj dużo pracy i nie udało im się dotrzeć- uśmiechnęła się lekko, odpowiadając starszemu mężczyźnie

- W takim razie, może ty powiesz nam parę słów w ich zastępstwie?- zaproponował, odwzajemniając uśmiech, który zdarzył już zniknąć z twarzy Chaeyoung

- Wolałabym nie- odpowiedziała, a Pan Han szybko ukrócił jej wymówkę

- Przecież musisz coś wiedzieć o pracy swoich rodziców, tak? To zajmie tylko chwilkę- zapewnił ją starszy, robiąc Chae miejsce obok siebie na środku sali. Dziewczyna nie dyskutując więcej po prostu się poddała i podeszła do nauczyciela. Wszystkie oczy w klasie skierowały się na nią, a ona wzięła tylko głęboki wdech i zaczęła swoją przemowę.

- A więc... moi rodzice są księgowymi. Nie jest to zbyt interesujący zawód, głównie polega on na wypełnianiu różnych dokumentów, konsultacjach ze swoimi klientami, informowaniu swoich klientów o stanie finansowym ich przedsiębiorstw i innych tego typu nudnych rzeczach. To wszystko co mogę powiedzieć na ten temat, ale mogę was zapewnić, że ich praca nie jest warta waszej uwagi- strach wypełnił Chaeyoung, kiedy wszyscy w klasie przeszyli ją wzrokiem, tak jakby wiedzieli, że nastolatka wszystko zmyśliła. Przejeżdżając po klasie wzrokiem, dostrzegła, że jedna osoba przygląda jej się najbardziej- Lee Suho.

- Wydaje mi się, że tyle starczy, możesz już wrócić na swoje miejsce- powiedział Pan Han, wskazując ręką na jej ławkę, a ona skinęła tylko głową w stronę jego i klasy, po czym poszła na swoje miejsce. Kamień spadł jej z serca. Temat rodziców został zamknięty, a ona może w spokoju i bez obaw żyć swoim dotychczasowym życiem. Po tej małej "przemowie", więc ona nie będzie musiała kłamać- Okej, to wszystko na dziś. Ktoś jeszcze miał przedstawić prace swojego rodzica, ale jak widać coś go dzisiaj zatrzymało- wszyscy spojrzeli na jedyną pustą ławkę w klasie- ławkę na końcu klasy. Chaeyoung również odwróciła się aby sprawdzić o kim mowa.- No cóż, mówi się trudno- Na tym momencie zakończyło się słuchanie Chae, mimo iż Pan Han, kontynuował swoją wypowiedź. Wszystkie dźwięki zostały zagłuszone przez myśli, które zaczęły krążyć wokół nieobecnego chłopaka- Han Seojuna. „Ciekawe czemu go nie ma" „Może zaspał" „A może coś mu się stało" „Może miał wypadek na motorze" „No i po co mu był ten durny motor! Same kłopoty przynosi". Myśląc tak o wszyskich możliwych powodach, przez które Han nie przyszedł do szkoły, dziewczyna nawet nie skapnęła się, że została sama w klasie. Prawie sama.

- Dobrze kłamiesz-powiedziała druga osoba siedząca z Chaeyoung w klasie. Na te słowa Chae gwałtownie się obróciła, aby zobaczyć swojego rozmówcę.

- O co ci chodzi, co?!- szybko opowiedziała z wyraźnym wyrzutem w głosie

- Wiem kim są twoi rodzice. Znam twój sekret- słowa chłopaka sprawiły, że Chae opadła szczęka. Chłopak tak jakby czytał w jej myślach, powiedział- Jesteśmy sąsiadami, spotkałem twoich rodziców na klatce schodowej kilka dni temu. Nie wiem po co wszystkich okłamałaś, ale ja nie lubię kłamstw ani kłamczuchów

- Mam swoje powody dotrzymania tego w tajemnicy, więc proszę cię, nie mów o tym nikomu- po prosiła, podchodząc do Suho

- Nie interesuje mnie twoje "proszę"- oznajmił zimno, a jego mimika nie zmienił się od początku ich konwersacji- cały czas trzymał kamienną twarz 

- Co w takim razie mam zrobić, żebyś nikomu nic nie powiedział?

- Nie wiem, jeszcze się zastanowię- po tej krótkiej odpowiedzi wyminął przestraszoną Chaeyoung i wyszedł z klasy

W Y S Z E D Ł

„Masz problem Chae, masz bardzo duży problem"

❝𝐦𝐨𝐫𝐞 𝐭𝐡𝐚𝐧 𝐟𝐫𝐢𝐞𝐧𝐝𝐬❞  han seojun [ZAWIESZONE]Where stories live. Discover now