440 31 3
                                    

"𝐈 𝐝𝐨𝐧'𝐭 𝐤𝐧𝐨𝐰 𝐢𝐟 𝐢𝐭'𝐬 𝐝𝐞𝐬𝐭𝐢𝐧𝐲 𝐨𝐫 𝐦𝐚𝐲𝐛𝐞 𝐛𝐚𝐝 𝐥𝐮𝐜𝐤 𝐡𝐚𝐬 𝐛𝐫𝐨𝐮𝐠𝐡𝐭 𝐮𝐬 𝐛𝐚𝐜𝐤 𝐭𝐨𝐠𝐞𝐭𝐡𝐞𝐫"


♥︎


Poniedziałek- drugi tydzień Chaeyoung w nowej szkole właśnie się zaczął. Czy jest źle? Nie!  Wszystkie czarne myśli Chae okazały się całkowicie zbędne, a lęk przed akceptacją klasy już prawie zniknął. Ledwo co się przeniosła, a już zdążyła zyskać dziwnie sporą popularność wśród uczniów, a i jej relacja z Sooah'ą i Soojin znacznie się polepszyła.

Dzień dla nastolatki zaczął się jak zawsze- wstała z łóżka i wykonała swoją poranną rutynę, a potem poszła zjeść śniadanie. Tym razem śniadanie jadła sama. Jej rodzice nie mogli jej towarzyszyć z powodów służbowych. Po śniadaniu dziewczyna wzięła wszystkie potrzebne jej rzeczy i po ubraniu butów wyszła z domu. Tego dnia za jej środek transportu do szkoły musiał służyć autobus miejski. Gdyby Chaeyoung miała wybrać miejsce, którego nie lubi najbardziej to były by to właśnie środki transportu miejskiego. Będąc kobietą łatwo można spotkać w takich miejscach różnych dziwaków i zboczeńców + w autobusach często śmierdzi.

Nie mając innego wyboru, Chaeyoung poszła na najbliższy przystanek, a chwilę później nadjechał pojazd, na który czekała. Nastolatka wsiadła do niego, udając się na pierwsze wolne miejsce jakie udało jej się wypatrzeć- miejsce dwuosobowe. Autobus o tej godzinie był bardzo tłoczny, jako że ludzie właśnie jechali do swoich miejsc pracy czy uczelni, dlatego kiedy mężczyzna w średnim wieku zajął miejsce obok Chae, przy czym przysuwając się do niej niekomfortowo blisko, nie zwróciła ona na to większej uwagi. Nadal senna nastolatka oparła głowę o szybę i zamknęła na moment oczy, odpływając na krótki moment. Ten moment spokoju przerwał jednak głośny krzyk, należący do znanej Chaeyoung osoby:

- EJ TY! CO WŁAŚNIE ZROBIŁEŚ!- krzyknęła Soo wskazując głową na faceta siedzącego obok zdezorientowanej Chae

- S-słucham? O co ci chodzi?! Nic nie zrobiłem!- odpowiedział jej widocznie zdenerwowany mężczyzna

- Pokaż telefon- powiedziała Soojin, wyciągając rękę w stronę nieznajomego, a ten niespodziewanie wstał i uciekł przez otwarte autobusu, który właśnie zatrzymał się na jednym z przystanków. Dziewczyna szybko ruszyła za mężczyzną, zwracając tym samym uwagę wszystkich pasażerów. Autobus ruszył, a każdy w środku przyglądał się jak młoda dziewczyna dogania uciekiniera. Chwilę później nieznajomy leżał na ziemi, a Soojin wsiadała z powrotem do autobusu. Policja zabrała mężczyznę, a Chaeyoung nadal nie wiedziała co się właśnie stało.

- Robił ci zdjęcia w miejscach, w których nie powinien ich robić- uśmiechnęła się do zszokowanej dziewczyny, siadając na zwolnionym już miejscu obok niej- Nie dziękuj, tylko uważaj następnym razem. W autobusach jest dużo takich oblechów- wykrzywiła się- albo najlepiej następnym razem napisz mi, że będziesz jechać autobusem, to pojadę z tobą hmm?- dodała znowu się uśmiechając

-Okej, będę pamiętać- odpowiedziała jej Chaeyoung, lekko się czerwieniąc

Dziewczyny chwilę później wysiadały na przystanku nieopodal szkoły, kierując się właśnie do niej. Kiedy znalazły się na dziedzińcu placówki usłyszały straszliwy hałas, a zaraz po tym z dużą prędkością minął je motor. Zanim dziewczyny zdążyły coś powiedzieć, obok nich zjawiła się Sooah z Taehoonem.

- Widziałyście kto przyjechał?- spytała cicho Sooah patrząc na chłopaka zsiadającego ze swojego motoru

- Han Seojun wrócił do szkoły- dodał po chwili Taehoon

- Kim jest "Han Seojun"?- Chaeyoung zadała kolejne pytanie, na co pozostała trójka spojrzała na siebie znacząco

-Zapomnieliśmy, że jesteś tu od nie dawna- powiedziała Soojin, poprawiając włosy

- Han Seojun i Lee Suho to bogowie tej szkoły! Kiedyś się przyjaźnili, ale któregoś dnia coś się wydarzyło co doprowadziło do rozpadu ich znajomości. Teraz są wrogami, a kiedy jeden wejdzie drugiemu w drogę to gwarantowane są kłopoty- odpowiedział Taehoon, gestykulując przy tym dramatycznie.

♥︎

Zaczynała się pierwsza lekcja. Chaeyoung siedziała już w klasie, rozmawiając z Sooah'ą, jednak ich rozmowę przerwał im dzwonek. Do klasy wszedł Pan Han wraz z towarzyszącym mu wysokim chłopakiem. Chae była zbyt zajęta kontynuacją konwersacji, aby zauważyć, że nastolatek oddalił się od Pana Junwoo i zaczął zbliżać się do jej ławki.

- Ty- mrugną chłopak stojący nad Chaeyoung- Ruszaj się-  ławka zatrzęsła się od kopnięcia. Dopiero w tamtym momencie dziewczyna zwróciła uwagę na "nieznajomego" jej ucznia.

- Seojun, ta ławka jak widzisz jest już zajęta, mógłbyś zmienić miejsce?- Pan Han odezwał się, wskazując na dwie wolne ławki- jedną na samym końcu klasy oraz drugą obok niejakiego Lee Suho. Chłopak rzucił tylko krótkie spojrzenie na nauczyciela i udał się na koniec klasy. 

Oczy Chaeyoung powędrowały za nim. Uczucie déjà vu pojawiło się w jej głowie. Twarz chłopaka była jej dziwnie znajoma, tak samo z resztą jak twarz Chae dla Seojuna.


♥︎

Lekcja literatury jak zawsze minęła spokojnie, kolejną lekcją była lekcja wychowania fizycznego, która również znajduje się na liście rzeczy znienawidzonych przez Chaeyoung. Zaczynając od stróju, który nie wpisywał się w gust dziewczyny, a kończąc na samym wysiłku fizycznym, który nie sprawiał jej przyjemności. Będąc trainee, intensywny wysiłek fizyczny jest dla niej swego rodzaju normą, co nie zmienia jej nastawienia do W-Fu. Dzisiaj w planie była gra w piłkę, za co Chae przeklinała nauczyciela, ale mimo wszystko i tak była zmuszona w nią grać, czy się jej to podoba czy nie. "Jeszcze tylko dziesięć minut" pomyślała dziewczyna. Przez to całe liczenie minut do końca tej katorgi, nie zauważyła, że przed twarzą przeleciała jej piłka

- Chae! Miałaś złapać!- krzyknęła Sooah wskazując na piłkę- teraz po nią idź!- rozkazała, na co nastolatka skinęła głową i udała się po piłkę. Kiedy jej palce już prawie dotknęły przedmiotu, ktoś położył na nim nogę. Chaeyoung spojrzała w górę i zobaczyła Seojuna- chłopaka, który wcześniej kopnął jej ławkę w klasie. "Chwila... już wiem skąd go znam...". Nastolatka szybko złapała za piłkę, jednak chłopak mocniej przycisnął do niej swoją stopę, przytrzymując ją w miejscu.

- Znamy się?- zapytał, przyglądając się dziewczynie, która unikała z nim kontaktu wzrokowego jak najbardziej umiała, bojąc się, że i on ją rozpozna

- Nie wydaje mi się- odpowiedziała krótko, śmiejąc się przy tym nerwowo, nadal próbując wyswobodzić piłkę jednak bezskutecznie

- Uciekłaś z moim kaskiem, prawda?

- J-ja....Uważaj!!- Chaeyoung pokazała palcem na coś za chłopakiem

- Już raz tego próbowałaś, nie oszukasz mnie drugi ra- nie było mu dane dokończyć, gdyż piłka uderzająca tył jego głowy mu przerwała- Na prawdę?!- oburzył się, patrząc na przestraszonego chłopaka w okularach

- P-p-prze-praszam, to był przewodniczący klasy!- odparł, jąkając się przy odpowiedzi

- Jutro ci go zwrócę! - szybko powiedziała Chaeyoung, ewakuując się z odzyskaną piłką. Jej modlitwy o to, aby chłopak jej nie rozpoznał jak widać nie przyniosły pozytywnych efektów, ponieważ tak jak przy pierwszym spotkaniu, dziewczyna nie zdążyła oddalić się za daleko od Seojuna zanim nie potknęła się i wylądowała na ziemi. Stojący za nią chłopak zaśmiał się pod nosem, a sekundę później Lee Suho przeszedł nad dziewczyną tak jakby jej nie widział.

"Dlaczego mam takiego pecha"

♥︎

♥︎

♥︎



❝𝐦𝐨𝐫𝐞 𝐭𝐡𝐚𝐧 𝐟𝐫𝐢𝐞𝐧𝐝𝐬❞  han seojun [ZAWIESZONE]Where stories live. Discover now