Programista

2 0 0
                                    

Siedzi zgarbiony i frasobliwy,
już pot mu występuje na lica,
wnet pojawia się dreszcz chorobliwy
i zaczyna go łapać wścieklica.

Oczy jak u drapieżców ma nocnych,
rozwarte szeroko i wciąż czujne,
rzuca pod nosem kilka słów mocnych,
wiązanki nie kwiatowe, a bujne.

Naraz palcami bębni namiętnie,
próżno – z tego nic nie wynika.
Wzdycha głęboko i dalej smętnie
brakującego szuka średnika.

Miniatury nieprozaiczneWhere stories live. Discover now