Rozdział 9

663 64 25
                                    

Perspektywa Louisa

Po jedenastu godzinach lotu Louis był wykończony. Siedzenie na najbardziej niekomfortowym miejscu w klasie ekonomicznej nie pomagało. Cały czas przysypiał i się budził przez dzieciaki w kabinie, które krzyczały, płakały i ogólnie były głośne.

Po odebraniu swojej torby udał się w kierunku wyjścia. Kiedy rozglądał się po korytarzu, zauważył Zayna przy drzwiach wyjściowych. Patrzył znudzony na swój telefon. - Hej, dzięki za przyjście - powiedział Louis, kiedy podszedł do ciemnowłosego.

Zayn spojrzał na niego zza telefonu i delikatnie się uśmiechnął. - Żaden problem. Wiesz, że zawsze możesz na mnie liczyć. - Zayn przytulił Louisa i odwrócili się, by opuścić lotnisko. - Jak się masz? Nie wyglądasz dobrze. - Zmartwienie było widoczne na jego czole.

- Okropnie. - Louis jęknął. Włożyli walizkę Louisa do bagażnika i wsiedli do samochodu Zayna. Kiedy Zayn włączył silnik i ruszył w kierunku swojego domu, Louis opowiedział mu wszystko co się stało w ciągu ostatnich 2 dni.

Powiedział mu o zostaniu w domu Harry'ego i ich nocnej rozmowie. Powiedział mu o rozmowie telefonicznej z Chadem i uderzeniu w lustro co skutkowało wizytą w szpitalu. Nawet wspomniał, że poprosił Harry'ego o to by z nim został i o tym jak brunet śpiewał mu do snu. Powiedział mu o sprawie z teraz już byłym mężem Harry'ego i o tym jaką złością wybuchnął brunet, kiedy Rob obraził Louisa.

Louis czuł potrzebę pozbycia się tego ciężaru. A kto go lepiej wysłucha niż Zayn? Zayn był świetnym słuchaczem i dawał najlepsze rady. Znał Louis jak nikt inny. A Louis był naprawdę zmieszany przez tą całą sytuację, w której się znajdował. Był zmieszany na temat uczuć, którymi darzył Harry'ego i Chada.

Prawda została powiedziana, Harry wracający do jego życia przywrócił uczucia, którymi Louis darzył go lata temu. Będąc w towarzystwie bruneta myślał o tych wszystkich latach, które spędzili jak przyjaciele, a potem jako para. Tęsknił za tymi latami, ale kochał Chada. Naprawdę. Może nie byli bratnimi duszami, ale naprawdę było im dobrze ze sobą.

- Co planujesz teraz zrobić? - Zapytał Zayn, kiedy zaparkował przed małym bungalowem. Powiedział Louisowi, że może zostać z nim i z Liamem tak długo jak chce. To było naprawdę słodkie z jego strony, ale Louis miał nadzieję, że nie będzie to konieczne. Miejsce Zayna było naprawdę małe, a szatyn nie chciał sprawiać kłopotu. Poza tym miał nadzieję, że naprawi relację z Chadem.

- Najpierw muszę wziąć prysznic - powiedział Louis, kiedy zabrał walizkę z bagażnika. - Potem muszę porozmawiać z Chadem i go odzyskać. - Zayn skinął głową, ale nie wyglądał na przekonanego, jakby nie uważał, że to powinien zrobić. Potarł swój podbródek, ale nie wygłosił swoich myśli.

Weszli do ceglanego domku, który nie różnił się od innych na tej ulicy. Uroki życia w Anglii. Zauważcie sarkazm. Chociaż fasada domu nie była specjalna, nie można tego było powiedzieć o wnętrzu. Louis kochał dom Zayna, ponieważ był naprawdę przytulny i był dla niego drugim domem. Chłopcy spędzili tyle lat, by doprowadzić go do takiego stanu.

Louis zostawił swoją torbę w salonie i poszedł pod prysznic. Gdy skończył, założył na siebie czyste ubrania i poszedł do kuchni. Zayn siedział przy stole z kubkiem wypełnionym czarną kawą w swojej prawej dłoni i z iPhonem w drugiej. Przed nim znajdował się talerz z kanapkami.

- Zrobiłem nam parę kanapek na lunch - powiedział Zayn, kiedy odłożył telefon i wziął łyka. - Pomyślałem, że możesz być głodny po locie.

- Jesteś nalepszy - powiedział Louis, kiedy usiadł i zaczął jeść. Umierał z głodu. Jedzenie w samolocie było obrzydliwe. - Podwiózłbyś mnie później? - Zapytał Louis.

Broken Mold (tłumaczenie pl)Where stories live. Discover now