Ja i Lia pokiwałyśmy głowami a Ning Ning nadal się z niego śmiała.

Lia: Co u ciebie Y/N? Opowiadaj jak było w Seoulu. Poznałaś jakichś fajnych chłopców?-Zapytała uśmiechając się.

Mentalnie westchnęłam bo nie chciałam ,żeby od razu zaczęła się martwić.

Y/N: Tak jakby.-Powiedziałam cicho już nie potrafiąc ukrywać mojego smutku przy poruszaniu tego tematu.

Lia: Co się stało?

Y/N: Nie ważne. Powiem ci później.-Powiedziałam dyskretnie wskazując na Taehyunga i Ning Ning ,który bawili się bitą śmietaną a konkretnie smarując się nią po twarzach.

Lia pokiwała głową.

***

WIECZOREM

Po powrocie do domu zadzwoniła do Lii tak jak się umówiłyśmy.

Lia:Halo?

Y/N: Hej.

Lia: Opowiadaj.

Y/N: W Seoulu poznałam Sehuna... Po dwóch miesiącach zostaliśmy parą. Bardzo mi się spodobał choć na początku był wkurzający. Kiedy prawie nie podciął mi gardła jego przyjaciel jakoś mnie uratował.

Lia: Czekaj co?!

Y/N: Już wszystko w porządku.

Słyszałam jak Lia odetchnęła z ulgą.

Y/N: Dzień po tym dowiedziałam się ,że dla niego to był tylko zakład.-Powiedziałam starając się o tym za dużo nie myśleć bo przecież wiem jak to się skończy.

Lia: Boże Y/N to straszne. Naprawdę chciałabym ci jakoś pomóc.

Y/N: Przyjechał tu.

Lia: Kto?!

Y/N: Sehun!

Lia: Co?!

Y/N: Przed wczoraj mnie znalazł. A dziś rano mi się tłumaczył.

Lia: I co się dowiedziałaś?

Y/N: Okazało się ,że on czuje do mnie to samo.
Lia: Wybacz mu... widzisz jak się stara.

Y/N: No w sumie tak ale boje się ,że zrobi coś głupiego drugi raz.

Lia: Nie dowiesz się jeśli spróbujesz. Zastanów się jeszcze może zmienisz zdanie. Okej musze już iść mój brat mnie woła cześć.

Y/N: pa.-Powiedziałam rozłączają się.

NASTĘPNEGO DNIA

Obudził mnie mój budzik grając głośno „"School life"" jakiegoś zespołu.
To jedna z moich ulubionych piosenek ale nawet to nie sprawia ,że brzmi źle rano.

Prawie nie spadając z łóżka szybko otworzyłam oczy.
Moje nie wyspanie się było widoczne już po mojej twarzy gdy zobaczyłam się w lustrze.
Choć kosztowało mnie to sen rozwiązałam swój problem.

Wybaczę mu i wrócimy razem do Seoulu za którym już po kilku dniach tęsknię.
Zadzwoniłam do Sehuna.

Sehun: Halo?

Y/N: Hej przemyślałam sprawę spotkajmy się tam gdzie wczoraj za pół godziny.-Powiedziałam rozłączając  się.

Szybko się przebrałam, zjadłam tosta i pobiegłam do kawiarni.

Na miejscu już czekał na mnie Sehun widocznie zestresowany całą sytuacją.

Sehun: Y/N musze ci jeszcze kilka rzeczy wytłumaczyć.-Usłyszałam i nie zdążyłam ledwo usiąść gdy zaczął się dalej tłumaczyć.

Sehun: Na początku chodziło o zakład ale gdy staliśmy się parą zacząłem coś do ciebie czuć.
Zdałem sobie sprawę z nich tak naprawdę gdy Baekhyun postanowił cię porwać.-Powiedział tak szybko ,że prawie go nie zrozumiałam.

Y/N: Chwila jeszcze raz.

Sehun westchnął i złapał mnie za rękę patrząc mi w oczy.

Sehun: Y/N najważniejsze jest to ,że cię kocham i strasznie tęsknie za tobą.

Byłam w szoku i nie wiedziałam co powiedzieć ale też nie wiedziałam czy się cieszyć czy płakać.

Sehun mnie skrzywdził ale to nie powstrzymało mnie przed tym ,że nadal coś do niego czuje.

Sehun: Y/N? Możesz coś powiedzieć?-Powiedział trochę zawstydzony.No tak byłam cicho jak makiem zasiał gdy on wyznał mi swoje uczucia.

Y/N: Yyy tak.-Wyjąkałam starając się brzmieć pewna siebie choć wiem ,ze to nie była moja najlepsza gra aktorska.

Sehun: Chwila co?-Powiedział bardzo zagubiony.

Y/N: Sehun... już podjęłam decyzję.

____________________________________
Hej
tu A/N trochę mnie nie było ale już powracam (tak jakby). Nie wstawiałam bo miałam trochę „blokadę autorską". Po prostu nie byłam pewna ,że napisze coś dobrego a nie chce pisać czegoś słabo bo nie wstawiałam dawno wiec mam nadzieje ze wam się ten rozdział podoba i obiecuje ,że dokończę ten FF i jak zawsze miłego dnia.

Szczęściara I Sehun FF ✔️Where stories live. Discover now