Rozdział 2

7.2K 400 15
                                    


Biegłam i biegłam. Lubiłam biegać więc mi to nie przeszkadzało a w piłce nożnej jest to potrzebne .
Biegłam już jakieś 15 minut i wreszcie dotarłam na obrzeże miasta . Zatrzymałam się i rozejrzałam szukając ścieżki na boisko. Niby znam drogę ale zawsze ten sam problem . Wreszcie ja wypatrzyłam i ruszyłam w las . To boisko znalazłam przez przypadek . Raz postanowiłam pobiegac po lesie i tak jakoś wpadałam na nie i nikt o nim nie wie oprócz mojej przyjaciółki Lary .
Przez las tez postanowiłam pobiec żeby było szybciej i żeby zdążyć sie rozgrzać albo pokopać przed przyjściem Lary.
Wreszcie dotarłam na miejsce . Nie było to jakies super boisko ale zawsze coś. Miało mniej wiecej wymary takiego ligowego ,własne bramki nawet w dobrym stanie.
Weszłam na środek, rzuciłam plecak i położyłam sie na chwile . Niebo było całkiem bez chmurne , słońce zasłaniały drzewa więc był tutaj miły cień. Czekałam jak mi sie  ureguluje oddech po tym małym wysiłku .
Leżałam pare minut . W końcu usiadłam i zmieniłam buty na korki . Wstałam żeby sie troche rozgrzać żeby sobie niczego nie nadciągnąć .
Po 10 minutach wzięłam piłkę a plecak rzuciłam na brzeg boiska żeby mi nie przeszkadzał .
Zaczęłam od rząglerki nie bylam w tym zbyt dobra ale lepsza od niektórych chłopaków . Noga pare razy ,kolanko ,glowa i zakończyłam przyjęciem na kark .
Położyłam piłkę idealnie na połowie na przeciwko bramki .  Cofnęłam się i ustawiłam się ,westchnęłam raz i podbiegłam do piłki . Wyszła mi super podkręcona  i było by idealnie gdyby nie trafiła w poprzeczke . Odbiła sie i poleciala kawałek w las
-No super mruknęłam do siebie i ruszyłam po pilyke .
Byłam już przy lini gdy piłka przyleciała mi pod nogi .
"Co to ma być "pomyślałam zdziwiona .
W  ciszy wpatrywalam sie w las próbując coś dojrzeć . Nie zobaczyłam nikogo za to usłyszałam jak coś się poruszyło .
Wzdrygnęłam się ale dalej stałam w miejscu . Po 5 minutach stania już nic nie słyszałam ani nie widziałam .
Ruszyłam powoli po plecak  i wróciłam na moje wcześniejsze miejsce na środku boiska. Wyciągnęłam telefon i wybralam numer do Lary . Odebrala po trzech sygnalach .
-No Lara gdzie ty jestes ? Pamiętasz byłyśmy umówione na boisku -powiedziałam do telefonu .
-No wiem wiem juz wchodze do lasu będę za jakies 10 do 15 minut - odpowiedziala Lara .
-No spoko to czekam - odpowiedziałam i sie wyłączyłam.
Rozejrzałam się jeszcze raz ale nadal nic nie widzialam .
No cóż pewnie mi sie przesłyszało ale na pewno coś tam było bo coś lub ktoś podał mi piłkę ,ciekawe .

Piłkarskie Marzenie[Korekta]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz