5. 𝐑𝐚𝐢𝐧

461 27 14
                                    


trzecia osoba

na ciemnym niebie wybuchł grzmot, gdy y/n patrzyła z podziwem, jak ciężkie krople deszczu spadały na ciemnozieloną trawę.

słyszała ich cichy odgłos stukania w szybę, zsuwały się z gracją i spadały na chodnik.

Y/n pobiegła do jej frontowych drzwi i złapała swój cienki płaszcz przeciwdeszczowy.

był jasnożółty.

wyszła na ulewny deszcz i spacerowała ulicą, wiedząc nawet dokąd zmierza.

Y/n uwielbiała grzmiący dźwięk, jaki wydawał deszcz, gdy gwałtownie uderzał w jej zakrytą kaptur głowę.

odgłosy jej kroków, stłumione co jakiś czas przez przypadkowe grzmoty.

po kilku minutach wędrówki szła małą ścieżką przez las.

szła po małej dróżce, aż znalazła drogę.

przejechał obok niej mały szary samochód.

włosy Y/n chwilowo unosiły się w powietrzu, po czym mniejsze pasemka przylgnęły do jej twarzy.

słuchała dalej, jak deszcz staje się coraz cięższy i cięższy.

tak długo była na zewnątrz, że w pewnym momencie lekki i radosny deszcz zmienił się w ciężką i przygnębiającą burzę.

Y/n zatrzymała się przed dużą bramą.

rozpoznała w nim dom Milesa.

nagle brama się otworzyła i dziewczyna odskoczyła z zaskoczenia.

jakaś postać zaczęła biec w jej stronę.

to był Miles.

pomachała lekko, a jej mały uśmiech zmienił się w śmiech, gdy Miles lekko się poślizgnął.

kiedy w końcu dotarł do dziewczyny, na jego twarzy pojawił się mały uśmiech.

deszcz sprawił, że większość jego sprężystych loków spłaszczyła się i przykleiła do czoła.

ostrożnie odgarnęła je z czoła i przyjrzała się jego delikatnym rysom.

zrobił to samo, a jego dłoń delikatnie spoczęła na jej policzku.

spojrzała głęboko w jego ciemnobrązowe oczy, które były zmęczone przez wiele nieprzespanych nocy, których doświadczył.

przyciągnął ją do siebie, ich czoła dotykały się delikatnie.

nagły grzmot pojawił się, a ona drgnęła lekko.

delikatny uśmiech Milesa zamienił się w cichy śmiech.

"w porządku, jestem tutaj." powiedział.

blady chłopiec odsunął kosmyk mokrych włosów z twarzy dziewczyny i ją pocałował.

ich usta poruszały się delikatnie razem, ponieważ było to niewinne, ale także pełne pasji.

kiedy się odsunęli, spojrzeli na siebie z podziwem.

y/n lekko pocałowała Milesa w nos i uśmiechnął się.

"powinniśmy wejść do środka, tak? robi się tutaj dosyć niebezpiecznie…" zasugerowała.

"tak, chodź." Miles zgodził się i wyciągnął rękę, żeby ją wzięła.

splotła ich palce i oboje szybko pobiegli do dużego domu, cicho chichocząc.

𝐦𝐞𝐧𝐚𝐜𝐢𝐧𝐠 - 𝙼𝚒𝚕𝚎𝚜 𝙵𝚊𝚒𝚛𝚌𝚑𝚒𝚕𝚍 [𝑡𝑟𝑎𝑛𝑠𝑙𝑎𝑡𝑒 𝑃𝐿]Where stories live. Discover now