Rozdział 1

20 3 0
                                    

W salonie siedzieli wszyscy avengersi. Świetnie się bawili. - Panie Stark, gdzie są toalety?- zapytał Peter- Drugie piętro pierwsze drzwi po prawej.- Peter zaczął wchodzić I zamiast skręcić w prawo poszedł w lewo. Wszedł wtedy do mojego pokoju. - Cześć pajączku,  Co ty tutaj robisz?- powiedziałam z uśmiechem, aby go nie przestraszyć. Chłopak zaczął się jąkać że zdziwienia- Czekaj Y/n Stark jak Tony Sta..- wtedy przerwał mu mój tata- PETER?! Co robisz u mojej córki w pokoju?- Peter był nadal w szoku- Twoja  c-córka?!
- Nie wiedziałeś, że mam córkę?-spytał mój tata że zdziwieniem.
- Nie, ale to dziwne bo ja już znam
Y/n. Przyjaźnimy się. - tłumaczył się Peter.- No właśnie tato Peter jest ze mną w klasie. - powiedziałam że śmiechem, ale mojemu tacie chyba nie było do śmiechu. - Chodź Peter porozmawiajmy sami. - Dobrze panie Stark, pa Y/n widzimy się  w szkole. - odmachałam Peterowi ręką. Nie rozumiem czemu mój tata tak zareagował przecież nic w tym złego, że się przyjaźnimy.

****
- A więc dziecko co jest pomiędzy Tobą A moją córką?- spytał Tony.- Przepraszam...co? Nic pomiędzy nami nie ma, to znaczy przyjaźnimy się I to wszystko.- tłumaczył się że strachem Peter. - no i lepiej niech tak zostanie,że jesteście przyjaciółmi.- Dobrze panie Stark.- odpowiedział Parker.

***
~następnego dnia w szkole~

-Dowiedziałem się, że Y/n to córka Tony'ego Starka.- powiedział Peter.- więc podoba Ci się córka Tony'ego ? - zapytał go Ned.
-Na to wychodzi... Nie no już nie żyje. Przecież on mnie zabije- dramatyzował Peter.- Myślisz, że jesteś martwy? To się odwróć. - pokazał na mnie ręką dając znak Peterowi, żeby przestał o mnie mówić. - Cześć chłopcy- spytałam.- Hej Y/n co u Ciebie?- odpowiedział Parker z wielkimi rumieńcami, których nie umiał ukryć.- A wsumie nic specjalnego. Co do wczoraj, czy mój tata zrobił wielkie ojcowskie przemówienie przed Tobą?- Tak, było trochę zawstydzające,  ale nadal żyje.- Taaak, jest on trochę na opiekuńczy, ale jesteśmy przyjaciółmi to fajnie. - Tak, przyjaciółmi, nikim więcej tak jak mówiłem to twojemu tacie.- Naszą rozmowę przerwał dzwonek na lekcje.  - Słuchaj Peter muszę już iść na lekcje, może chcesz się gdzies przejść po lekcjach?- spytałam zanim byłam bardzo spóźniona na zajęcia. -TAK,  oczywiście. Znaczy no okej możemy pójść. - zaczęłam się śmiać kiedy to powiedział.- no dobra to do zobaczenia potem Pajączku.

~~~
Hej to narazie krótki rozdział, ale kolejne będą już dłuższe. Mam nadzieję że wam się podoba ❤

Spidey Love|| P.P./ T.H.On viuen les histories. Descobreix ara