o tym, jak stracić dziewictwo w wieku piętnastu lat.

6.4K 136 350
                                    

— Może w czymś pomóc? — kobieta zapytała po raz drugi, wytrącając piegowatego chłopaka z głębokiej obserwacji opakowań prezerwatyw.

Midoriya wzdrygnął, po czym wbił zesrane tęczówki w niską ekspedientkę. Otoczony łapczywie nachalnym wyrazem twarzy, przełknął ślinę, błagając skrycie by potężna gula w gardle przepłynęła wraz z nią.

Sam nie do końca wiedział, po cholerę tu przyszedł.

— Seks. — wydukał, po czym natychmiast ugryzł się w język — Seks analny. — dodał cicho.

Między piegowatą pizdą, a kobiecym homosapiensem zapanowała wymowna cisza.

Pracownica widocznie nie przewidywała tej że oto, konkretnej reakcji, aczkolwiek skinęła.
Odpadającym, hybrydowym paznokciem postukała o jedną z buteleczek lubrykantu dokładnie tak, jakby wylosowała ją od niechcenia.

— Ten nie wyschnie za szybko. — stwierdziła, ze wzruszeniem ramionami.

— Biorę. — Izuku wypalił w odpowiedzi i bez wahania sięgnął po wskazany żel, o mało nie wytrącając z półki kolegów obok. Drobne dłonie przechodziły swoje pierwsze ataki zespołu parkinsona.

Z przeczytanego kilkukrotnie przez Midoriyę poradnika, to na początek zdecydowanie wystatczy. Myślał, że za penetrację samego siebie napewno nikt w jego młodzieńczym wieku się raczej nie bierze, tudzież unikał jak ognia zrobienia nieporadnej, amatorskiej gafy.

Z resztą, powinien czym prędzej dawać stąd nogi, nim ktokolwiek nieporządany rozpozna Midoriyę, gnijącego dorodnie na dziale dla dorosłych.

Aczkolwiek tymczasem, przyjazna brunetka zabrała się za poważną selekcję kondomów. Przebierała palcami w gąszczu produktów, wyraźnie skupiona.

Zielonowłosy zamrugał pofatygowany.

— To na wypadek jakiś chorób wenerycznych. Lepiej nie zarazić partnerki. — poinformowała pomrukiem.

Co prawda, Izuku wypisane miał wręcz na czole "singiel i prawiczek", lecz jego wyprzedzający przyszłość i sznurówki mózg stwiedził, że prostując sprzedawczyni swój status związku zrobi z siebie kompletnego kretyna.

Po chwili już nie tylko nastolatek, bo jak i kilka innych, zupełnie przypadkowych osób, miało właśnie okazję na wysłuchanie profesjonalnej prezentacji każdego rodzaju gumek, dostępnego na stanie.
Midoriya wrył się w ziemię zamarty, wytrzeszczonymi gałami przyciągając uwagę starszych babć, czyhających niczym nieplanowana ciąża w zakamarkach obludnionej drogerii.

Policzki obsypane drobnymi znamieniami, skąpały się we wstydzie.

— T-To poproszę... te cienkie... — wyszeptał ledwo, strzelając w dosłownie cokolwiek, na co kobieta pokiwała i wepchnęła mu do rąk odpowiednią paczkę, z goszczącym przy tym uśmiechem.

— A wie pan, że przy zakupie dwóch opakowań jest promocja?

———

O ile zawsze uważał się za normalną osobę, tak jednak nie do końca był przekonany, czy aby napewno dojrzewa w nieodpowiedni sposób.

Nieważne jak silnie próbowałby przemóc własną wolę, ona uparcie nie pozwalała mu na zrezygnowanie z treści pornograficznych.
Dreszcz mknął po drobnym ciele za każdym razem, przyciskawszy "Mam ukończone 18 lat", choć wprawdzie Izuku odznaczał się tylko jako marny, niewyżyty seksualnie piętnastolatek.

Miał potężne wyrzuty sumienia. Naprawdę.

Niektóre sprośne nazwy odpychały, inne zaś wręcz kreowały żarne wizje w wyobraźni zielonowłosego.
Ma szansę budować to nierealne wrażenie, ale chłopak sięgał po pornosy rzadziej, niż po własny rozsądek. Ponad to, zapowiadające filmiki miniatury, wcale nie ujmowały srogiego napalenia. Rosło ono, pozostawiając ukryty licznik w niepewności. Niesforna, erotyczna strona Izuku czuła się podniecona nawet na widok dennych reklam, tabletek powiększających penisa.

PRZYPADEK KORZYŚCIĄ | tododeku one shotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz