suka

189 11 8
                                    

Powiem wam szczerze cholernie mi się nie chce pisać tych dni i innych pierdół które się wydarzyły dlatego...

Skip time dzień Apokalipsy

- nie ma czasu - stwierdził Five
- jak to przecież Harold nie żyje - oznajmił Luther
- tak ale się myliłem - dodał brunet
- to Vanya jest bombą - powiedzała Eight
- nie ma czasu spotykamy się w tej kręgielni star coś - rozkazał Five teleportujący go i blondynkę na miejsce. Po czasie reszta dotarła. Zaczęli ustalać plan i zawzięcie rozmawiać.
- przepraszam - wtrociła kobieta podchodząc z synem - spodobałaś się mojemu synowi chciałabyś może zagrać z kimś w swoim wieku - dodała resztę zamurowało
- bardzo chętnie ale - nie zdążyła dokończyć bo przerwał jej brunet
- ale jest że mną - odpowiedział oschle
- i pani syn jest obrzydliwy prędzej bym sobie sama palec wbiła - oparła z psychpatycznym uśmiechem kobieta zrobiła przerażona minę dziewczyna widząc to uśmiechnęła się. I wygięła sobie palec w drugą stronę nawet nie sykajac z bólu. Kobieta tak jak i syn odeszli że strachem.
- no i po sprawie - oznajmiła nastawiając palec Five zobaczył jak przychodzi do niego wiedomosc z komisji. Nikt tego nie zauważył oprócz dziewczyny kiedy podeszła do niego on się teleportował w ostatnim momencie zdążyła złapać chłopaka za ramię.
- kurwa, Eight co ty tu robisz - zapytał zdziwiony
- to ja powinnam zadać to pytanie -
- dobra choć - rzucił brunet oboje poszli do pokoju numer 12
- witaj five - przywitała go kierowniczka lekko gładząc chłopaka po policzku - ale nie jesteś sam - dodała siadając
- tak, to jest Eight - wskazał na blodynkę
- witaj Eight, wziołeś ją ze śmietnika - zwróciła się do bruneta
- nie skąd ten pomysł - oburzył się chłopak
- wiesz... Zaduzy T-shirt i to bardzo dresy też za luźne włosy długie i potargane buty uh... Ochydne - stwierdziła wywracając oczami
- że co kurwa! - krzyknęła oczy dziewczyny zrobiły się całe czarne
- u. Agresywna, ale nie o tym - odpowiedziała
- czego chcesz - zapytał oschle
- nieczego tylko poinformować cię że kiedy my tu gadu gadu to twoja rodzina walczy o życie -
- odciągnęłas nas -
- spójrz na mnie - rozkazała blodynka Halender spojrzała na dziewczynę z pogardą - wstaniesz i strzelisz sobie w łeb - rozkazała wychodząc z pokoju

Tak wiem jestem cholernym leniem a więc...

Skip time koncert Vany

- co z nią robimy - zapytał Luther
- nie wiem ale nie ma nic gorszego niż wkurwiona dziewczyna - stwierdził Five
- skąd wiesz - zapytał Klaus
- wiem i tyle wiedzę jaką suką się robimy Eight kiedy jest drobny probleeeee - nie dokończył
- co kurwa - krzyknęła Eight i poszła do Vanyi
- nie rób tego to samobójstwo - krzykną Klaus
- kluska uwiez mi może i teraz jestem W.K.U.R.W.I.O.N.Ą S.U.K.Ą ale wiem co robie - mówiła blondi ale nie patrzyła na Klausa tylko na Five. Po chwili podeszła do Vanyi ta odepchnela ją a dziewczyna upadła na ziemię uderzając się w głowę.
- ja pierdole - syknęła po dłuższej walce udało się jakby pokonać ich własna siostrę kiedy akademia myślała że to już wszystko i jest to happy and Klaus zauważył jak odłamek księżyca chce ich zniszczyć

- dajcie mi ręce spróbóje przenieść nas w czacie - rozakazal five nagle wokół rodzeństwa była dziwna niebieska smuga a sami zaczeli stawać się młodsi. Chłopak powiedział w kierunku dziewczyny bez głośne ,,kocham cię" lecz spotkał się z wywróceniem oczami.

Wracam dodałam tylko lekkie zakończenie ostatni raz pisłam to na poszatku stycznia aktualnie pisze 5 książek więc przepraszam za przerwę ❤️❤️❤️

I do not know how to sayWhere stories live. Discover now