Rozdział 2

402 15 1
                                    

Po lekcjach Evelyn poszła ze Stellą-jej jedyną przyjaciółką do galerii handlowej i kupiła białą, szeroką koszulkę, na której był kadr z jej ulubionego serialu i ciemne trampki idealnie pasujące do bluzy, którą kupiła w zeszłym tygodniu.

Zakupy były jedną z jej nielicznych pasji i chodziła do galerii co najmniej raz w tygodniu.

Miała masę ciuchów, których nie nosiła co denerwowało jej rodziców, ale jak widziała coś co jej się podobało to nie potrafiła oprzeć się chęci posiadania kolejnych ubrań.

-To do zobaczenia jutro! - pożegnała się ze Stellą i wróciła do domu.
...

Evelyn!! - krzyknęła zdenerwowana Chloe - Chodź tu!
Dziewczyna niepewnie podeszła do mamy siedzącej przy laptopie i spojrzała na nią pytająco
- Możesz mi wytłumaczyć dlaczego dostałaś kolejną tróję z matematyki?!? - zapytała zdenerwowana - W zeszłym roku miałaś same piątki i szóstki. Co się stało?
- N-nie wiem, jakoś gorzej mi idzie.... - jej dobry chumor został zastąpiony rozczarowaniem, bo była pewna, że dostanie chociaż czwórkę - Ale to poprawię. - zapewniła - Obiecuję.
- Trzymam cię za słowo. Jak chcesz dostać się na dobry uniwersytet musisz się więcej uczyć. - skarciła ją - Pomożesz tacie w robieniu naleśników? Ja muszę jeszcze trochę popracować, a jedzenie nie zrobi się samo.
- Mhm, jasne - odpowiedziała i niechętnie poszła do kuchni.
...

Po zjedzeniu obiadu dziewczyna odrobiła pracę domową i uczyła się jej znienawidzonego przedmiotu - historii. Dosyć dobrze się uczyła, ale nie rozumiała sensu nauki o wojnach i postaciach, które żyły kilkaset lat temu i rzekomo miały wpływ na teraźniejszość. W czym niby miało jej to pomóc? Nie wiedziała jeszcze kim chce być w przyszłości, ale była pewna, że nie będzie robić niczego w jakikolwiek sposób związanego z historią.
Z rozmyślań wyrwał ją Aiden wchodząc do pokoju.
- Co chcesz? - zapytała niezadowolona, że ktoś jej przeszkadza.
- Mama się wkurzona, bo przywaliłem takiemu jednemu chłopakowi z mojej klasy i.... - spojrzała na niego wyczekująco - Co zrobić żeby ją udobruchać?
- Mnie się nie pytaj. Zadzwoń do Trixie, ona wie najlepiej. - poradziła bratu - I lepiej się pośpiesz, bo u niej już późno.
- Okej, dzięki - powiedział i pobiegł do swojego pokoju zadzwonić do starszej siostry.
_______
Hejoo
Więc rozdział już jest i jestem z siebie dumna bo ma prawie 400 słów:)
Wolicie żebym wrzucała jakoś co dwa dni takie krótsze, czy rzadziej dłuższe?
Miłego dnia, wieczora, nocy czy tam kiedy to czytacie😗

Pierworodna LucyferaΌπου ζουν οι ιστορίες. Ανακάλυψε τώρα