Uciekająca przed jeleniem łania wcale nie chce się dać złapać w pułapkę. Co jednak ma zrobić, jeżeli jeleń nie zamierza odpuścić i w dodatku coraz bardziej ją czaruje? Uporanie się z kwitnącymi uczuciami nie jest zresztą takie łatwe, jeżeli w dodatk...
Kiedy zaczynałam pisać łanię, nie spodziewałam się, że pochłonie aż tyle czasu i energii. Nie spodziewałam się też tego, że rozrośnie się do kosmicznych rozmiarów i będę musiała zrobić z niej nie pojedynczą część, a całą trylogię. No cóż, w ostatecznym rozrachunku niczego nie żałuję, bo pomimo wszystkich zastojów i trudności całkiem dobrze się bawiłam przy pisaniu. Myślę, że wielu z nas potrzebowało odrobiny puchatości w tym najgorszym w historii roku, więc mam nadzieję, że łania zapewniła Wam sporo rozrywki i chociaż trochę poprawiała Wam humor w (prawie) każdy piątek.
Zdaję sobie sprawę z tego, że nie jest to opowiadanie idealne. Jest w nim sporo niedociągnięć, sporo urwanych wątków, wiem też, że z powodu przerzucenia niektórych punktów fabularnych do drugiej części porobiły się przeskoki czasowe, wiem też, że sposób pociągnięcia fabuły i zmiany perspektywy wydają się chaotyczne, że niektóre postacie dostały bardzo mało czasu antenowego i później tego nie naprawiłam. Jestem świadoma tego, że moja kreacja postaci, chociaż w gruncie rzeczy kanoniczna, była dosyć szczególna. Teraz na pewno bym inaczej rozplanowała wszystkie wątki czy przekazywanie pałeczki poszczególnym postaciom. Myślę, że oddawanie głosu aż tylu osobom nie do końca wypaliło, nawet jeżeli w niektórych przypadkach było z różnych względów potrzebne. W gruncie rzeczy jednak całość nie wyszła moim zdaniem źle. Dobra wiadomość jest też taka, że udało mi się też w tej części zbudować podstawy dla części drugiej – te nieszczęsne urwane wątki będą miały swój finał – więc myślę, że tam pójdzie już trochę lepiej. Pójdzie lepiej też dlatego, że w dużej mierze odstąpię od kanonu, bo kanon był w wielu miejscach toksyczny. Poza tym też na błędach człowiek się uczy, zatem będę wiedziała, na co uważać, a już na pewno jak zaplanować cały proces pisania oraz fabułę, żeby uniknąć potknięć i w szczególności przeskoków czasowych.
No więc będzie druga część. Nie wiem, kiedy z nią ruszę, bo nie chciałabym znowu zaliczyć falstartu i wolałabym ją napisaną w całości, zanim zacznę publikować. Raczej nie stanie się to specjalnie szybko, bo myślę o powrocie do moich autorskich opowiadań-romansów, a ponadto druga część łani będzie znacznie trudniejsza do napisania. Właśnie dlatego zdecydowałam się na podzielenie całego siódmego roku Lily i Jamesa na pół – nie tylko dlatego, że wyszłoby to stanowczo za długie, ale również dlatego, że druga część obejmuje tematy wrażliwe, które mogą poruszyć wiele osób i mogą się okazać niekomfortowe, zwłaszcza że puchatości i zgodności z kanonem będzie tam już znacznie, znacznie mniej. Planuję też trzecią część, o wojnie i Zakonie Feniksa, ale pewnie minie sporo czasu, zanim się za to zabiorę. W każdym razie będzie mi niezwykle miło, jeżeli zajrzycie do tych prac – gdy już powstaną. Podczas całego tego oczekiwania zapraszam do obserwowania mojego profilu na Wattpadzie, dzięki czemu nie przegapicie żadnych nowości.
Z tego miejsca chciałabym też serdecznie podziękować Wam – za Wasze wsparcie, za komentarze, za wysyłane w moją stronę serduszka i zostawiane pod rozdziałami gwiazdki. Nawet nie wiecie, jak się cieszę, że poznałam tutaj tyle cudownych osób i że miałam okazję z Wami porozmawiać! Ściskam każdego z Was i ogromnie dziękuję! Jesteście przesuper, uwielbiam Was – i mam nadzieję, że jeszcze się przy jakiejś okazji spotkamy! ❤️
I jeszcze na koniec: w moim ulubionym serialu, SKAM, pojawiło się hasło, które jest mi niezwykle bliskie: alt er love, everything is love, i starałam się pisać to opowiadanie tak, żeby wylewała się z niego miłość. Po cichu liczę na to, że wy również odczuliście to podczas czytania kolejnych rozdziałów. Każdy zasługuje na miłość, na to, by być kochanym – niezależnie od orientacji, wyznania, wyglądu, poglądów, problemów, z którymi się zmaga. Nie jesteście sami, nikt nie jest sam. Pamiętajcie o tym, okej?
Ściskam mocno i do zobaczenia! ❤️
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
