Jak nie my to kto?

129 14 10
                                    

Zule obudziła się rano. Wyślizgnęła się z objęć śpiącej Macreny i poszła do toalety. Gdy wróciła, Maca siedziała już na łóżku i się przeciągała.

-Cześć Zule- zagadała nieco zaspana- Jak się spało?- uśmiechnęła się

-Z tobą? Świetnie- odparła Zulema.- chyba nigdy tak dobrze nie spałam

-To dobrze..a o tym planie wczoraj to mówiłaś na poważnie?

-Tak ale.. cholera, spóźnię się do pracy!

-Spokojnie Zule, dzisiaj jest sobota, masz wolne- zaśmiała się Maca

-Całe szczęście- odsapnęła Zahir- czyli możemy zostać w łóżku cały dzień?

-Jeśli tylko zechcesz- blondyna pocałowała Zule w czoło i poszła do pokoju obok po laptopa.

-Maca, gdzie uciekasz?- zażartowała

-Będę przeglądać ogłoszenia o pracę- odparała kładąc się z laptopem obok Zulemy- szczerze wątpie że twój szef mnie przyjmie.

Ferreiro przeglądała ogłoszenia o pracę i nagle na coś wpadła.

-Zule.. Nie wiem czy to nie za szybko ale chciałabyś się do mnie jutro wprowadzić? - wypaliła

-Żartujesz?- zapytała stanowczo

Macarena się speszyła.

-Czemu dopiero jutro? -zaśmiała się Zule- jeśli mogę to wprowadzę się jeszcze dzisiaj..

Maca była pozytywnie zaskoczona i dała Zule klucze od mieszkania. Zahir pojechała do domu po swoje rzeczy. W tym czasie Ferreiro znalazła dobrą ofertę pracy w barze mlecznym. Zapisała sobie adres i gdy tylko Zule wróciła, Maca od razu poszła złożyć tam swoje CV.

Kiedy dotarła na miejsce, zaczepił ją wysoki brunet, który stał za barem.

-Przepraszam panią. Szukamy kogoś do pomocy w barze.. byłaby pani może zainteresowana?

-Tak się składa że właśnie przyszłam tu złożyć swoje CV.- odpowiedziała lekko się uśmiechając.

Maca zostawiła u barmana swoje CV i numer, po czym pożegnała się i wróciła do domu, gdzie czekała na nią Zulema.

- Rozpakowałaś się? - zapytała zadowolona

-Jeszcze nie do końca.

-Pomogę ci- Macarena uśmiechnęła się do Zulemy i pomogła jej się rozpakować.
-przed chwilą poszłam złożyć swoje CV do baru mlecznego- powiedziała

-Świetnie, mam nadzieję że dostaniesz tę pracę. A tak przy okazji to za kilka dni wybieram się do jubilera na zwiady- oznajmiła

-Czyli ty naprawdę nie żartowałaś? Cholera.. -westchnęła Maca- Damy radę?

-Jak nie my to kto? - uśmiechnęła się Zule.- Sprawdzę czy nic się nie zmieniło od mojej ostatniej wizyty. Jeśli nie, to wszystko pójdzie jak po maśle- odparła

Życie Ferreiro Donde viven las historias. Descúbrelo ahora