Kaplica

160 19 9
                                    

Fabio patrzył na Macarenę z takim zakochaniem w oczach jak nigdy wcześniej. Wziął ją za rękę i poszli razem do kaplicy gdzie akurat były zepsute kamery.. Valbuena niecierpliwił się czekając na Fabia więc postanowił na chwilę spuścić kamery z oka i pójść go poszukać.

-Po co mnie tu przyprowadziłeś? Chyba powinnam już wracać- powiedziała zauroczona Macarena

-Pamiętasz jak się tu pierwszy raz całowaliśmy?- spytał zadowolony

-Pamiętam, nie tylko się całowaliśmy, prawie.. 

- Chcesz to powtórzyć? -przerwał jej uśmiechając się

-Ale kamery..

-Tym razem kamery nie działają- odparł patrząc prosto w jej oczy

Macarena zaśmiała się, złapała go za policzki i pocałowała, oboje chcieli żeby ta chwila trwała wiecznie, Fabio złapał Macarenę za biodra. Ferreiro zdjęła mu koszulkę.. Byli w sobie tak zakochani że nie zważywszy na okoliczności, zrobili to..  byli szczęśliwi jak nigdy dotąd, Maca ubierała spodnie i cały czas się uśmiechała. Nagle do kaplicy wszedł nikt inny jak Ismael.. na jego twarzy zagościł perfidny uśmiech. Tymczasem Maca  i Fabio ubrali się pośpiesznie..

-Spokojnie gołąbeczki, wiecie która jest godzina? Dokładnie 2.34.Ja przysypiam na nocnej zmianie a wy się pieprzycie w kaplicy.. nie ładnie Fabio. Co się z tobą stało? Byłeś taki porządny. A ty Ferreiro? Wiedziałem że się puszczasz..- dodał naśmiewając się z nich

-Odpierdol się Valbuena jeśli nie chcesz skończyć jak Sandoval- powiedział zdenerwowany

-Wyjdziesz stąd czy będziesz się gapił na moje ciało, hm? A może zgwałcisz mnie tak jak Owcę, co!?- Wykrzyczała poirytowana Maca

Valbuena wyszedł trzaskając drzwiami.
Gdy tylko Ismael opuścił kaplicę, Fabio zaczął się śmiać.

-Dlaczego się śmiejesz, a co jak komuś powie? - zapytała wtulając się w niego.

-Nic nie powie, mam na niego haka, ale o co chodziło z gwał..

-Opowiem ci jutro, dobrze? Teraz jestem zmęczona, odprowadzisz mnie do celi?

-Jasne, chodźmy- powiedział Fabio całując Macarenę w czoło

Odprowadził Ferreiro do celi i zadowolony poszedł kontynuować swoją nocną zmianę.

Gdy przyszedł do pokoju ochrony czekał tam na niego wściekły Valbuena.

-Co ty odwalasz Fabio? Nie pomyślałeś że tu wszędzie są kamery na których widać że bierzesz osadzoną i prowadzisz do kaplicy o 2 w nocy? Jak myślisz to wystarczający dowód na wykorzystywanie osadzonych? - powiedział szyderczo Valbuena

-A jak myślisz Ismaelu ile lat grozi za rozprowadzanie dragów wśród osadzonych? To wszystko też jest na kamerach.- odparł

Valbuena zamarł, Fabio uśmiechnął się i poszedł po kawę. Kiedy wrócił, Ismael po dłuższej chwili się odezwał..

-Tak więc dzisiaj nikt nie wygra, nic nie widziałem, cały czas byłem tutaj ,tak? - rzekł zdenerwowany

-Jasne kolego- powiedział pogardliwie Fabio, po czym do rana siedzieli nie odzywając się do siebie.

Życie Ferreiro Dove le storie prendono vita. Scoprilo ora