12 Czerwca 2016
Marwood, Zachodnia Walia
15:00
Nie odważyli się wejść do środka i powstrzymać Sonii, ale czuła na sobie ich pogardliwe spojrzenia. Z namaszczeniem pozbierała porozrzucane przedmioty i powoli podniosła się z klęczek.
- Ja...- bąknęła. – Chciałam wiedzieć, kim jest...była...ta dziewczyna...
- Czy to jest krew? – przerwała jej tłumaczenia Renata, wskazując nieboszczkę drżącym palcem.
Sonia zerknęła przez ramię. Zastygłe oczy. Poplamiony kołnierzyk. I krew ściekająca z ucha.
Nikt sam z siebie nie zaczyna krwawić z ucha...
Ołtarz zawirował przed jej oczami. Przytrzymała się oparcia ławki. Gdy odzyskała równowagę, napotkała spojrzenie Renaty.
- Dobry Boże...– wyszeptała.
Weź się w garść. I zacznij działać. Rób coś!
Wyprostowała się. Pociągnęła za poły żakietu i przyjęła oficjalną pozę.
- Zawiadomię policję. – oznajmiła – Do tego czasu muszę państwa poprosić o dyskrecję. Proszę wrócić na salę i...zachowywać się normalnie.
- No, ale przecież... - oponowała kolorowa ciotka Lizzie.
- Oczywiście. – wpadł jej w słowo Ojciec Horatio. – Stefania nic nikomu nie powie.
Spojrzał wymownie na siostrę, która tylko się naburmuszyła.
- To ślub Lizzie. – westchnął. Pokręcił głową, obejmując ramieniem Stefanię. – Chodź...
Sonia obserwowała jak się oddalają. Ojciec Horatio powłóczył nogami, zgnębiony. Natomiast Stefania nieustannie coś do niego szeptała, niezdrowo podniecona/
- Długo nie utrzymamy tego w tajemnicy. – stwierdziła Renata, spoglądając za oddalającą się parą.
- Więc musimy działać szybko. – Sonia wbiła w nią stalowe spojrzenie.
- Co robimy? – gorączkowała się Renata. – Przecież ktoś ją...zabił. W ogóle, kto to jest?
- Nikt z gości. – mruknęła Sonia.
Renata zastygła z na wpół otwartymi ustami.
- To jak się tu dostała?
Właśnie. Dobre pytanie.
Anita...
- Wracaj na salę. – zarządziła Sonia. – I miej oko na tę plotkarę. Ja spróbuję dodzwonić się na policję.
Renata kiwnęła dwa razy głową, jak przerażone dziecko, które przyznaje się do błędu i potruchtała w stronę Lustrzanej Komnaty. Sonia jeszcze przez moment stała, obracając w palcach klucze, po czym zatrzasnęła drzwi kaplicy. Kilkakrotnie nacisnęła na klamkę, upewniając się, że są dobrze zamknięte.
5 Marca 2016
Norwich w hrabstwie Norfolk
Odwiesiła wilgotny płaszcz na wieszak, tuż obok krótkiej, skórzanej kurtki Anity i tweedowego płaszcza w eleganckim, szarym odcieniu. Zastygła w bezruchu z dłońmi zaciśniętymi na męskim okryciu. Mięśnie, tak spięte po scysji z Edną, rozluźniły się gwałtownie, zalewając jej ciało falami przyjemnego ciepła. Kilkoma sprawnymi ruchami zrzuciła z nóg kozaki i popędziła do mieszkania, przeskakując po dwa stopnie naraz.
YOU ARE READING
Ostatni Gość
Mystery / ThrillerOrganizacja prestiżowego wesela, wścibscy dziennikarze i trup w kaplicy. Z tym wszystkim będzie musi się zmierzyć Sonia. Ślub najlepszej przyjaciółki i dziedzica miejscowej fortuny miał być dla niej szansą na rozkręcenie interesu, ale przygotowania...