21. Poważna kłótnia

1.3K 69 1
                                    

- Zmarnujesz sobie życie - starał się panować nad sobą

-Ale to moje życie i będę robiła z nim co chce - warknełam w stronę brata

Byliśmy w trakcie kłótni . Dość sporej kłótni . Do tej pory nigdy się nie kłóciliśmy , zawsze potrafiliśmy się dogadać . A teraz , on nawet nie potrafi mnie wysłuchać . Martwię się o niego ,zachowuje się bardzo dziwnie ,nigdy taki nie był .

- Ah , tak ? To żebyś potem nie leciała z płaczem jak cię zostawi - warkną zaciskając pięść

- I nie będę - krzyknęłam - ja w przeciwieństwie do ciebie potrafię się godzić z tym co się stało -

Zacisną mocniej pięść piorunując mnie wzrokiem po czym odwróciłam się na pięcie i poszedł . Tupnęłam nogą zła i poszłam do swojego pokoju , czułam jak gniew który się we mnie nagromadził miotał się we wszystkie strony . Nagle wpadłam na czyiś tors .

- Carmel ? Co się stało ? - spytał Remus widząc moją czerwoną do granic możliwości twarz i grymas

- Nic , zostawcie mnie w spokoju wszyscy . Umiem sama o siebie zadbać - mruknęłam - powiedz Syriuszowi żeby mnie nie szukał chcę być sama ,ogólnie niech nikt mnie nie szuka , jasne ? -

- Jesteś pewna ? -

- Nie mam pięciu lat wiem czego chcę - mówię i wymijam go idąc szybkim krokiem

Wreszcie dotarłam do biblioteki i zaszyłam się w niej siadając na podłodze między regałami . Zamknęłam oczy opierając głowę o ścianę i zaczęłam liczyć i oddychać głęboko żeby się uspokoić .Nagle poczułam ramiona wokół mnie po czym czułam jak ktoś mnie unosi . Otworzyłam szybko oczy .

- Syriusz puszczaj chcę być sama - wiercę się

- Nie - odparł krótko i objął mnie mocniej i zaczął nieść

- Puszczaj - staram się jakoś wydostać  ,ale nadaremnie . Wreszcie odpuściłam - Gdzie mnie niesiesz ? - westchnęłam lekko sfrustrowana

- Do mnie - powiedział z lekkim uśmiechem

- Po co ? - prychnęłam cicho

- Zobaczysz - szepnął mi do ucha z dziwnym uśmiechem

Zarumieniłam się i odwróciłam wzrok w inną stronę . Otworzył drzwi , w pokoju był tylko James ale szybko się wymigał i wyszedł również z dziwną miną .

- O co wam wszystkim chodzi ? - westchnęłam . Syriusz położył się na łóżku ze mną nie puszczając mnie

- O nic - uśmiechną się do mnie i zaczął głaskać po głowie

Po pewnym czasie mój gniew znikną, pojawił się żal smutek . Syriusz mnie pocieszał . Aż wreszcie byłam już całkiem spokojna leżałam na nim i słuchałam bicia jego serca . Uśmiechnęłam się lekko , chłopak musną moje wargi kciukiem na co zamknęłam oczy i zachichotałam cicho .

- Co ? - spytał cicho

- Nic - spojrzałam na niego i przysnęłam się bliżej jego twarzy , na co się uśmiechnął i położył dłonie na moich biodrach

- Takie nic mi się podoba - całuje mnie czule w usta

Pocałunek był długi. Znów zapomniałam o otaczającej mnie rzeczywistości , gdyby nie czyjeś chrząknięcie . Oderwaliśmy się od siebie cali rumiani na twarzach i spojrzeliśmy na Jamesa który przyglądał nam się z uśmiechem . Po krótkiej wymianie zdań , wstaliśmy i we trójkę ruszyliśmy na obiad i dosiedliśmy się do reszty paczki . Byłam nie obecna i lekko przygnębiona nie mogłam się pogodzić z tym że pokłóciłam się z bratem . Nawet chwila czułości z Syriuszem nie dała mi o tym zapomnieć i ponownie wróciły tamte emocje  . Byłam zbyt dosadna jeżeli chodzi kiedy poruszyłam temat związku Lily i Jeames . Przecież on ją tak kocha , chyba nawet bardziej niż mnie .

Lumos||Syriusz BlackWhere stories live. Discover now