Rozdział 10

6.7K 512 15
                                    

Trzymając w dłoni telefon, Luke siedział na jednej z ławek znajdujących się w Central Parku i wpatrywał się w kolorowy wyświetlacz. Zastanawiał się czy wykonać połączenie czy nie. Nie był pewien, czy Ann zgodzi się na jego propozycję. W ciągu ostatnich dwóch tygodni opracował szczegółowy plan. Twierdził, że jeśli kiedyś udało mu się ją w sobie rozkochać, tym razem może również wszystko się powiedzie. Przypomniał sobie jak dokładnie wyglądał początek ich znajomości trzy lata wcześniej. Pamiętał każdy, nawet ten najmniejszy detal. Postanowił więc sprawić, by ostatnie lata wydarzyły się ponownie.

Wziął ostatni, głęboki wdech i wcisnął zieloną słuchawkę, oznaczającą rozpoczęcie połączenia.

Jeden sygnał, drugi, trzeci, czwarty i nic. Ann nie odebrała. Luke był początkowo nieco zawiedziony, ale postanowił się nie poddawać. Przez ostatnie miesiące dużo przeszedł, ale wyciągnął też z tego ważną lekcję. Zdał sobie sprawę z tego, że musi być silny i nie może tak po prostu odpuścić sobie dziewczyny, która była miłością jego życia.

Spróbował więc ponownie. Jeden sygnał, drugi, trzeci…

- Halo? – odezwał się cichy głos po drugiej stronie.

- Cześć, Ann. – Luke powiedział starając się brzmieć radośnie.

- Cześć. – dziewczyna odparła, prawdopodobnie uśmiechając się, gdyż ton jej głosu zmienił nieco swoją barwę.

- Co robisz? – Hemmings spytał, usiłując się nie zdradzać tego jak bardzo był zdenerwowany.

- Siedzę w domu i słucham muzyki. A ty?

- Jestem właśnie w Central Parku i pomyślałem, że może… - przełknął głośno ślinę, po czym wziął głęboki oddech. – Chciałabyś tu przyjść to moglibyśmy razem coś porobić. – zaproponował ze spokojem w głosie, choć tak naprawdę wypowiedzenie każdego słowa sprawiało mu trudność. Czuł się jakby zapraszał na randkę dziewczynę, której nie znał. W pewnym sensie tak było, gdyż po wypadku Luke dla Ann był zupełnie obcą osobą.

- Chętnie. – dziewczyna zgodziła się. – Powiedz gdzie dokładnie jesteś.

- Na naszej ławce… - zatrzymał się, przypominając sobie, że przecież ona tego nie pamięta. – To znaczy na ławce niedaleko jeziora, przy budce z hot-dogami. – poprawił się.

- Ok, będę za dwadzieścia minut. – powiedziała, po czym rozłączyła się.

Na twarzy Luke pojawił się uśmiech. Cieszył się, że pierwsza część jego planu powiodła się. Obawiał się tego, że Ann nie będzie chciała się z nim spotkać, ale na szczęście nic takiego się nie stało i dziewczyna bardzo chętnie zgodziła się przyjść w umówione miejsce.

Teraz przyszedł czas na drugą, trudniejszą część planu opracowanego przez Luke’a. Wiedział, iż tym razem nie będzie tak łatwo, ale postanowił się nie poddawać. Wstał z ławki i udał się do miejsca, gdzie starszy mężczyzna sprzedawał kawę. Czuł się jakby przeżywał coś w rodzaju deja-vu, ponieważ prawie identyczna sytuacja miała miejsce trzy lata wcześniej. Ale taki właśnie był jego plan.

Ustawił się w kolejce składającej się z około pięciu osób i cierpliwie czekał, szukając w międzyczasie drobnych, by móc zapłacić za gorący napój. Kiedy w końcu dostał zamówioną kawę ponownie udał się na ławkę, na której siedział wcześniej. Z racji tego, iż była już druga połowa listopada, na dworze było naprawdę bardzo zimno. Luke objął dłońmi ciepły kubek, chcąc nieco się ogrzać, podczas oczekiwania na pojawienie się Ann.

Po upływie około dziesięciu minut zauważył znajomą postać zbliżającą się w jego kierunku. Uśmiechnął się na jej widok, gdyż wyglądała naprawdę pięknie. Miała na sobie czerwony płaszcz sięgający do połowy ud, wokół szyi obwiązany miała ciepły, beżowy szal a spod jasnej czapki wystawały brązowe kosmyki jej włosów opadające na ramiona. Luke szybko jednak spuścił z niej wzrok i odwrócił się do niej plecami, by dziewczyna nie zauważyła, że wcześniej się jej przyglądał. Sekundy mijały coraz wolniej, dłużąc się niczym godziny.  Oddech chłopaka stawał się coraz bardziej przyspieszony a ręce zaczęły drżeć z ogarniających go nerwów. Stał, co chwilę przenosząc ciężar ciała z jednej nogi na drugą. Nagle poczuł delikatny dotyk dłoni na swoim ramieniu. Udał, że się przestraszył i jednym, gwałtownym oraz szybkim ruchem odwrócił się sprawiając, że zawartość kubka z kawą trzymanego w dłoni znalazła się na płaszczu dziewczyny, pozostawiając na nim dużą plamę.

Amnesia » Luke Hemmings ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz