A/N: myślę, że notki będę dawała na początku rozdziału, bo jestem pewna, że kiedy są na końcu nie czytacie ich.(chociaż to też pewnie przewiniecie 😂).
Na początku chciałam napisać, że mam pomysł, żeby rozdziały pojawiały się rzadziej (raz lub dwa w tygodniu) były dłuższe. Myślę, że to byłoby lepsze rozwiązanie.
Druga sprawa: jeśli czytacie rozdział, proszę, zostawcie ślad po sobie, ponieważ to sprawi, że będę wiedzieć, że jest po co i dla kogo pisać.Trzecia sprawa: myślałam nad założeniem instagrama dla głownych bohaterów.(wiem pomysł trochę zgapiony od tdb, czy totga,ale podoba mi się). Napiszcie, co o tym myślicie na priv lub w komentarzach. x
Czekam na komentarze dotyczące pomysłu lub rozdziału. Miłego dnia ♥
harrysblueberry xx.#niesprawdzony.
- Co-mowisz poważnie? - odparłam po kilku minutach, będąc w szoku.
Nie wierzę, że Niall James Horan zapytał mnie o chodzenie. Czy to jest w ogóle możliwe? Mam na myśli - naprawdę podobał mi się już od kilku tygodni, a ja to ukrywałam.
- Uh, tak. Nawet bardzo. - odpowiedział lekko..zawstydzony? Wow.
Pomyślałam chwilę i w końcu odpowiedziałam.
- Tak.
- Co? - zaśmiałam się.
- Tak, zostanę twoją dziewczyną. - uśmiechnęłam się szeroko.
Patrzył na mnie w szoku. Następnie uśmiechnął się i zbliżył do dość namiętnego pocałunku.
Oderwał się, by spojrzeć mi w oczy.- Nie wiesz jak bardzo się cieszę. - powiedział szczęśliwy.
***
Minął miesiąc od tego wydarzenia. Może w skrócie opowiem co się działo w międzyczasie. A więc Toby, kiedy usłyszał, że ja i Niall jesteśmy w związku, zaczął piszczeć i szaleć, natomiast reszta bardzo się ucieszyła i pogratulowała nam.
W ciągu tych 4 tygodni urządziliśmy około 6 imprez, w ciągu których może, a może i nie - zabawialiśmy się z Niallem. Cóż, ten miesiąc był udany i myślę, że już do końca tak będzie.Niestety pochwaliłam dzień przed zachodem słońca.
Tego dnia mieliśmy wyjechać naszą grupą za miasto do domku letniskowego rodziców Nialla. (których swoją drogą zdążyłam poznać i są bardzo mili.)
Wyciągnęłam walizkę z pod łóżka i zaczęłam pakować moje ubrania. Wzięłam trzy koszulki z krótkim rękawem, dwie bluzy, trzy koszulki na ramiączkach, kilka shortów, jedną spódniczkę i długie spodnie w razie, gdyby miało się ochłodzić. Zabrałam też strój kąpielowy i sandałki.
Gdy byłam gotowa postanowiłam zobaczyć, czy Jake się spakował, dzięki czemu moglibyśmy pójść do domu Nialla, który był naszym miejscem "zbiórki".
- JAAKE! - krzyknęłam idąc do pokoju brata.
Weszłam przez drzwi i ujrzałam go zapinającego swoją walizkę. Spojrzał na mnie zirytowany.
- Musisz się tak drzeć? Jezus. - mruknął.
- Właściwie to jestem Katy, ale jak wolisz. - zaśmiałam się. - Nie jesteś w humorze?
- Taa, jestem, ale...nie-nie ważne. Chodźmy już, bo się spóźnimy. - przytaknęłam i skierowaliśmy się do pokoju cioci, aby poinformować ją, że już wyjeżdżamy.
Kobieta przytuliła nas i dała całusa w policzek, po czym dała nam po 20 funtów, życzyła dobrej zabawy i powiedziała, że mamy być ostrożni.
Napisałam wiadomość do mojego chłopaka omojbozejaktosuperbrzmi, że już wychodzimy.Niall: więc będę czekać :D.
Na miejscu zobaczyliśmy naszą ekipę. (oprócz Tobyego nad czym bardzo ubolewam. Nie mógł przyjechać, ponieważ aktualnie był na wakacjach z rodzicami.) Wszyscy nas przywitali, a ja czekałam na Nialla, bo podobno wrócił się do domu po rzecz, którą zapomniał.
Po kilku minutach zobaczyłam go ubranego w czarne rurki i biały T-shirt z dekoltem w serek i buty, które mieliśmy dopasowane. Białe converse.Przejechał po wszystkich wzrokiem i zatrzymał się na mnie. Uśmiechnął się i szedł w moją stronę. Oddałam uśmiech, a kiedy był już obok mnie, przybliżył nas do pocałunku.
James wydał dźwięk wymiotowania, a my tylko zaśmialiśmy się na to.
- Cześć, kochanie. - powiedział mi do ucha.
- Hej. - uśmiechnęłam się pokazując moje zęby.
Po małych sprzeczkach podzieliliśmy się na dwie grupy do dwóch samochodów. Ustaliliśmy, że Blake, Skye, Mia, Brenda, Ricky iJames będą w samochodzie, który będzie prowadził Blake. Natomiast Maya, Skye, Jake, Niall, Maddy i ja będziemy w drugim, który będzie prowadził Niall.
Miejsca w samochodach było tylko dla 5, więc Maya usiadła na kolanach Jake'a.
Niall włączył radio i po kilku minutach samochód był wypełniony naszymi śpiewami. Tak naprawdę nikt z nas nie był w tym dobry, ale przysłuchałam się głosie Nialla i nie mogłam tego o nim powiedzieć. Był świetny i.. Wow.Kiedy rozbolały nas głowy od naszych wrzasków, blondyn przyciszył radio i zaczął mówić do mnie i Jake'a.
- Więc poznacie dzisiaj naszych pięciu przyjaciół.
- Co? To jest ich więcej? - Niall zaczął śmiać się na słowa Jake'a i kiwnął głową. - Czemu nie powiedzieliście nam o nich... no nie wiem..Jakieś dwa miesiące temu?
- Cóż, oni byli na wakacjach i faktycznie mieli tam zostać do rozpoczęcia szkoły, ale wrócili wcześniej. - wytłumaczył.
- Nie pieprz. - mruknął Jake.
- Jak im na imię? - zapytałam z ciekawości.
- Louis, Harry, Liam, Zayn i Perrie, która jest dziewczyną Zayna. - kiwnęłam głową na znak, że zrozumiałam.
Dojechaliśmy na miejsce 40 minut później. Rozejrzałam się po posiadłości i oczywiście była śliczna.
Po drugiej stronie drogi zauważyliśmy trzeci samochód, który prawdopodobnie należał do przyjaciół Nialla.
I miałam rację, bo już kilka minut później dołączyli do nas.Przywitali się z blondynem, a następnie przedstawili się mnie i Jake'owi.
Harry to wysoki brunet o kręconych włosach, Louis to uroczy -również- brunet, był niższy od Harryego. Zayn miał czarne włosy z blond pasemkiem, które były postawione do góry. Obok mulata stała uśmiechnięta blondynka, to była Perrie. Była bardzo ładna i miła i myślę, że się polubimy.Zabraliśmy wszystkie swoje rzeczy i weszliśmy do domku. Zastanawialiśmy się jak podzielimy się pokojami, których było 5.
Ustaliliśmy, że Ricky, James, Blake i Liam, Harry i Louis będą w pokoju na dole, zaraz obok kuchni, ponieważ był największy. Skye, Brenda i Maddy będą w pokoju na górze. Jake i Maya, Zayn i Perrie oraz Niall i ja będziemy mieli osobne pokoje, ponieważ jesteśmy w związkach i cóż.- Zajmuje prawą stronę łóżka! - krzyknęłam, kładąc się na miękka powierzchnię.
- Cokolwiek zechcesz. - powiedział kładąc się obok mnie i powoli mnie calując.
Jego miękkie usta zniżyły się do szyji, a ja jęknęłam, ponieważ to była taka przyjemna rzecz.
- Niall...musimy się...rozpakować.
Chłopak mruknął w moją szyję i ukarz mnie Boże, jeżeli to nie jest najlepsze co w życiu słyszałam.
- Mamy jeszcze czas i...- przerwał mu dźwięk otwieranych drzwi, a zaraz po nich wbiegł do pokoju Ricky rzucając się na nas. Wydaliśmy jęki niezadowolenia, a on zaczął się śmiać.
- Jęki na później, gołąbki.
- Czego chcesz, frajerze? - zaczął Niall.
- Whoa, stopuj z tymi komplementami. - tym razem ja zaczęłam się śmiać, no bo błagam. - Robimy dzisiaj grilla?
- Pewnie, dlaczego w ogóle się pytasz? Czujcie się tu jak u siebie. Jesteśmy przyjaciółmi, stary, nie musisz się pytać o takie rzeczy.
Ricky przytaknął i w podskokach (dosłownie) wybiegł z pokoju.
- Ten chłopak jest szalony.
![](https://img.wattpad.com/cover/88679876-288-k801502.jpg)
YOU ARE READING
This town. | n.h.
FanfictionKaty Johns uczy się w liceum. Ma swojego kochanego przyjaciela, starszego brata oraz rodziców, których nigdy nie ma w domu. Jej życie jest z ogółu spokojne do momentu kiedy do szkoły przychodzi nowy uczeń.. Katy nie zwraca na niego uwagi dopóki nie...