#9

174 11 0
                                    

Musa i Harry nie musieli długo się zastanawiać nad tym co mają zrobić obydwoje wzięli głeboki oddech i powiedzieli

- Dedlak transformuj.

Obydwoje zostali ogarnięci przez moc, unieśli się do góry a ich ciała przeszyła magia.

Ciało Musy zostało przyodziane w czarną miniówkę na końcu wykończoną miętowym materiałem, do kompletu miała szarą koszulę na ramiączkach, na szyi miała miętowy krawat, do tego na obu rękach miała czarno miętowe rękawice ochronne. Jej włosy urosły i stały się niebieskie, jednak końcówki były złote, były spięta dwoma dużymi złotobrązowymi spinkami, na nogach miała czarne kolanówki, buty miała czarne na obcasie, a w rękach trzymała czarny mikrofon.

Na ciele Harry'ego zaś pojawił się czarno biały kostium, który kończył się zwykłymi butami, na wysokości pasa kostium naprzemiennie zmieniał kolor na biało czarny tworząc tym samym wiele literek "V" na kostiumie. Na ramionach miał białą kurtkę u góry zakończoną futerkiem. Włosy chłopaka wyprostowały się i zmieniły kolor na biały, a w ręku pojawił się miecz. Na szyi miał coś w rodzaju czarnej obroży, która przypominała trochę bransoletkę chłopaka.

Kiedy przemiana dobiegła końca, a obydwoje znowu stanęli na ziemi Cygnus i Vippy powiedzieli

- Czas pomóc Biedronce i Czarnemu Kotu.


Marinette


To już drugi przypadek złoczyńcy dzisiaj, albo Władca Ciem coś planuje, albo na prawdę mu się nudzi i chce popatrzeć jak się męczymy. Biegłam po dachach do centrum miasta.

- I co o tym sądzisz moja partnerko - usłyszałam za sobą charakterystyczny głos. Momentalnie stanęłam i obróciłam się w stronę z której dochodził. Tak jak przypuszczałam na dachu jednego z budynków stał Czarny Kot.

- Sama nie wiem, albo coś planuje, albo chce mieć darmowe kino akcji.

- Mam nadzieję, że to drugie - stwierdził Kot i podszedł do mnie.

Gdzieś w oddali usłyszeliśmy krzyk nie wiele myśląc skierowaliśmy się w stronę z której dochodził. Po chwili byliśmy już na miejscu, ku naszemu zaskoczeniu po ulicy biegały pudła i charakterystyczne torby do których pakuje się zakupy.

- Kurde nigdy nie przypuszczałem, że wysprzedaż może być aż taka krwiożercza - zażartował Czarny Kot.

- W takim razie poznasz jej mistyczne oblicze - powiedział mężczyzna przyodziany w karton na którym pisało "WYSPRZEDAŻ". Właściwie on cały był z kartonu, tylko jego głowa była jak u człowieka, w ręku trzymał megafon.

- Pan Best - powiedziałam zaskoczona.

- Nie słonko jestem WYSPRZEDAŻ - krzyknął do megafonu, z którego poleciała jakaś dziwna fala. W porę odskoczyliśmy na bok, fala uderzyła w jakąś dziewczynę i zmieniła ją w pudełko po butach.

- Masakra, nigdy nie chciałbym zostać wyprzedany - powiedział Kot.

- Kocie skup się, musimy znaleźć miejsce ukrycia akumy.

- To na pewno jest megafon.

- Niby skąd to wiesz?

- Ma się to coś w sobie - odparł i puścił mi oczko.

Westchnęłam ciężko i zakręciłam swoim jo-jo rzuciłam nim o pobliską lampę, gdzie się zahaczył. Odepchnęłam się od ziemi i w locie próbowałam złapać Pana Wyprzedaż by mógł stracić równowagę. Nie udało mi się to jednak, mężczyzna zorientował się, co chcę zrobić, chwycił mnie za rękę i rzucił mną jak lalką. Upadłam na ulicę z trudem łapiąc oddech.

- Biedrona! - krzyknął Kot i rzucił się na naszego przeciwnika, jednak on zrobił z nim to samo.

- Nic ci nie jest Kocie?

- Nie, a tobie? - zapytałam a on pokręcił tylko przecząco głową.

- Macie dość Biedronko i Czarny Kocie? Będzie prościej, jeśli oddacie mi swoje Miracula.

- Nigdy - powiedzieliśmy równocześnie, czasem takie małe czyny czy słowa sprawiały że uśmiech pojawiał Ci się na twarzy a w duszy czuło się rosnącą siłę.

- Sami o to prosiliście. WYPRZEDAŻ - krzyknął, a w naszą stronę zmierzała niszczycielska fala. Nie mieliśmy dokąd uciec więc za chwilę będziemy wyglądać jak ci ludzie. O zgrozo, nigdy nie przypuszczałam, że zostanę pokonana przez Wyprzedaż.

- Fala dźwięku...


Mamy nowy rozdział :)

W końcu zaczyna się jakaś porządna akcja. Mam nadzieję, że rozdział wam się podoba, jeśli tak to zostawcie coś po sobie :)

Lecę pisać kolejny.


The GuardsWhere stories live. Discover now