Kiedy myślałam ze panuje nad swoim zyciem, on wrócił. Wrocil i pokazal ze przeszłości nie da sie od tak odtrącić. Nie da sie o niej po prostu zapomnieć. Wrócił i ponownie wzbudzil we mnie niemożliwe wrecz do pojęcia emocje. Myslalam ze tak przezywalam i zachowywalam sie tak jak zachowywalam przez głupote, bo byłam młodsza i naiwna, bo pragnelam bliskości. Ale skoro tak, to czemu teraz wciaz darze go uczuciami. Nie jest to nienawiść. Nie. Nigdy nie potrafilam go nienawidzić. Bylam zla ale zawsze wybaczalam. A moze nienawidze i kocham w jednym? Kocham, jasne, czy moge kochac kogos kogo uwazam za głupiego idiote? Moze przywiazalam sie do niego przez to ze byl on pierwszym chlopakiem ktory wykazał mną zainteresowanie, w calym życiu. Podobno pierwszej milosci sie nie zapomina. Czy to jest dowód? Zapraszam na przeczytanie tego, czego doświadczyłam. Opisze emocje zwiazane z moim życiem miłosnym, opisze trudne dzieciństwo, szkole, problemy z odżywianiem. Czy jesteś gotowy przeczytać pamiętnik z życia samotnej, przeciętnej dziewczyny, próbującej poradzic sobie z życiem?