"Było poniedziałkowe popołudnie kiedy u drzwi mego pokoju zawitał nie kto inny jak Józef Stalin. Ten sam mężczyzna którego tak bardzo wielbiłem, miałem za autorytet i sekretnie kochałem. Zawsze chciałem moc chodź dorównywać mu, chciaz stać się kimś na jego wzór. A teraz leżałem na ogromnym łożu, rozebrany do pół naga przed potężnym dyktatorem Związku Radzieckiego..." Tak oto zachęcam do czytania tego mega długiego fanfika