Królowa sarkazmu, lodowa księżniczka, wredna, ruda suka. Różnie mnie w życiu nazywano. Byłam po trzydziestce i paru nieudanych związkach. Stwarzałam pozory, że nikogo nie potrzebuję. Mogę wszystko zrobić sama. Nawet oszukać przeznaczanie. Otrzeźwił mnie mocny policzek od życia. Porwana i upokorzona zrozumiałam, że moje dotychczasowe problemy, były za przeproszeniem z dupy! Teraz stawką stało się moje życie. Nigdy nie zapomnę tych słów: „I own you"! Kim był mężczyzna, który mnie posiadał? Księciem z bajki, o którym skrycie marzyłam czy oprawcą z własnym planem? Quo Vadis, Anja? Quo Vadis? UWAGA: Opowiadanie zawiera brutalne sceny, wulgaryzmy i odważne treści erotyczne Za piękna okładkę dziękuję @czarnykrzyk