Grupa wiedźm... wiedźmów... wiedźmiarzy... no w każdym razie męskich wiedźm, mieszkających w chatce na kurzej nodze gdzieś głęboko w lesie w Krainie Wiecznej Jesieni, borykających się z takimi problemami jak łowcy czarownic, morowe powietrze czy smród gnijących kotów? Do tego wszystko utrzymane w klimacie klasycznych sit-comów? Mnóstwo nawiązań do prawdziwych praktyk magicznych, oraz tych przerysowanych, nakreślonych przez popkulturę? I jeszcze do tego jawna gejoza? W pizdę jeża, to trzeba przeczytać.