137. Wiem, że wisiałem na wiatrem owianym drzewie Przez dziewięć nocy, Oszczepem zraniony, Odinowi ofiarowany Sam sobie samemu. Na tym drzewie, o którym nikt nie wie, Z jakich wyrasta korzeni. 138. Chlebem mnie karmiono, ni napojem z rogu, Wypatrywałem ku dołowi, Przyjąłem runy - wołając przyjąłem, Spadłem potem stamtąd. 139. Pieśni dziewięć wszechmożnych od sławnego dostałem Syna Bölthorna, Bestli ojca, I napój dostałem drogiego miodu, Wylany z Odrörira. 140. Wtedy zacząłem dojrzewać i rozumieć I rosnąć i mężnieć; Słowa mi z słów słowa stwarzały - Czyny mi z czynów czyny stwarzały.