WPADKA

By tylko_dramione_suki

129K 5K 1.8K

Wszyscy wracają na 6 rok nauki w Hogwarcie. Hermiona i Draco chcieli by dalej się nienawidzić, jednak nie poz... More

Prolog
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdział 40
Rozdział 41
Rozdział 42
Rozdział 43
Rozdział 44
Rozdział 45
Epilog

Rozdział 15

2.8K 108 21
By tylko_dramione_suki

Rudowłosa gryfonka chodziła po ulicach wioski Hogsmeade. Była sama, a przynajmniej jej się tak wydawało. Wyszła z zamku najszybciej jak się dało, ponieważ chciała pobyć sama. Tęsknota za przyjaciółką odbierała jej rozsądne myśli, opuściła się w nauce, przestała grać w Quidditcha, prawie nic nie jadła. W pewnym momencie usłyszała kroki. Pomyślała że to Harry lub jej brat, Ron, więc odwróciła się z zamiarem powiedzenia im że chce pobyć sama. Jak bardzo się zdziwiła gdy zauważyła znienawidzonego ślizgona który podszedł do niej bez żadnego kpiącego uśmieszku na twarzy.

-Czego chcesz Malfoy? - warknęła i założyła obronnie ręce na piersi.

-Nie mam zamiaru się z tobą kłócić ruda. - powiedział i miał kontynuować, lecz Gin mu przerwała.

-Jakaś nowość. - prychnęła. - Czego chcesz w takim razie jak nie wyzywać, kpić i gnębić?

-Musisz gdzieś ze mną pójść. - mówił spokojnie. Teraz piętnastoletnia gryfonka była wręcz rozbawiona.

-Czy ty się słyszysz? Pójść z tobą? Dokąd? Zabierzesz mnie do swojego tatusia i innych Śmierciożerców?

-Czyli nie pójdziesz? - spytał podchwytliwe. Ruda zmarszczyła brwi.

-Nie. - burknęła.

-No cóż, nie pozostawiasz mi wyboru. - rozejrzał się szybko czy nikogo nie ma w pobliżu i złapał Weasley za ramię i zakrył jej buzię dłonią by stłumić krzyk. Jak najszybciej zabrał ją w opuszczoną uliczkę w wiosce i od razu dotknął świstoklika.

Młoda Weasley która była na granicy rozpaczy zaczęła rozglądać się bezradnie po nieznanym miejscu.

-Weasley nie becz, nic ci nie zrobię. - odezwał się blondyn i znów złapał rudowłosą pod ramię. Chłopak wyszedł z uliczki prowadząc Gin po zaśnieżonym chodniku która szła bez sprzeciwu za bardzo nie wiedząc co się dzieje. Dopiero na klatce schodowej prowadzącej do mieszkania w którym czekała Hermiona, o czym ruda nie miała pojęcia, zaczęła się szarpać.

-Malfoy! Gdzie mnie zabrałeś!? Dlaczego ty mi to robisz?! - wrzeszczała.

-Posłuchaj mnie cholero. - wycedził już całkowicie rozzłoszczony chłopak. Zatrzymał się przed drzwiami do mieszkania i ciągnął dalej. - Nie jestem zadowolony z tego że cię tu biorę. Wolałbym żebyś się nie dowiedziała, ale niestety nie mogę zbytnio o tym decydować.

-O czym ty do cholery mówisz? - spytała teraz bardziej już zdziwiona niż wściekła.
Ślizgon otworzył drzwi i wepchnął rudą do środka, zakluczył zamek i powiesił płaszcz na wieszaku.

-Ściągaj kurtkę i buty.

Ruda już całkowicie zrezygnowana ściągnęła płaszczyk i podała go blondynowi, następnie zrzuciła kozaczki i zaczęła się rozglądać. W pewnym momencie coś zwróciło jej uwagę. Był to siedzący przy drzwiach od łazienki....

-Krzywołap? - powiedziała tępo. Kot zamiałuczał i powędrował do kuchni wymachując swoim rudym ogonem przypominającym szczotkę. Gin w zawrotnym tempie odwróciła się w stronę chłopaka i chwyciła go za kołnierz bluzy.

-Czyli to ty! To jednak ty porwałeś Hermionę!

-Nie porwałem jej. - wysyczał. Ruda wzięła zamach i strzeliła Malfoya w policzek. Blondyn już na granicach cierpliwości wziął Weasleyównę za ramię i wprowadził ją do salonu.

Ruda najpierw pomyślała że ma zwidy. Chwilę później rzuciła się na stojącą na środku pokoju przyjaciółkę. Już miała zgnieść Hermionę w uścisku gdy poczuła szarpnięcie w okolicach kołnierza.

-Delikatniej. - syknął Malfoy zanim zdążyła się odezwać.

-Draco, trochę przesadzasz. - powiedziała Hermiona którą ubrana była w czarne dresy i gigantyczny brązowy sweter dzięki któremu nie można było zobaczyć jej ciążowego brzuszka. Granger objęła rudą tak by za bardzo nie dotykać brzuchem młodszej przyjaciółki.

-MOGĘ WIEDZIEĆ CO TU SIĘ WYPRAWIA?! - ryknęła Ginny.

-Usiądź, a wszystko ci wytłumaczę. - powiedziała cicho panna Granger, i zwróciła się do blondyna stojącego w progu. - Draco, zrób proszę herbaty.

Dziewczyny usiadły na kanapie i przypatrywały się sobie. Herm patrzyła z wielką radością, a Ginny z przerażeniem.

-Dlaczego tu jesteś? Dlaczego nic nie powiedziałaś? Dlaczego ten gad wiedział że tu jesteś? Dlaczego mówicie sobie po imieniu? Dlaczego?! - pytała rozpaczliwie rudowłosa.

-Najlepiej będzie jak ci pokażę. - powiedziała słabo starsza gryfonka i powoli zaczęła zdejmować szeroki sweter. Gdy go zdjęła, ukazał się ciążowy brzuch. Ruda wytrzeszczyła oczy i rozdziawiła buzię. Dopiero po kilku minutach zaczęła mówić.

-C-co? Czy ty... Czy ty jesteś w ciąży?

-Tak jestem. - odchrząknęła.

-Z kim? - spytała, ale połączyła fakty zanim zaginiona przyjaciółka zdążyła odpowiedzieć. - Z Malfoyem. Merlinie! Jesteś w ciąży z Malfoyem!

-Nie musisz wrzeszczeć, ona to wie. - syknął blondyn wchodzący do pokoju z herbatą.

-Draco bądź miły, to moja przyjaciółka.

-Będę miły kiedy będę chciał i dla kogo będę chciał. - sarknął.

-Mogę wiedzieć jak to się stało? - wtrąciła ruda.

-Nie wiesz co to seks? Nie wiesz jak się robi dzieci? - zapił ślizgon.

-Draco! - krzyknęła Granger. - Idź do sklepu i kup mi ogórki, czekoladę i śledzie.

-Nie mam zamia...

-W TEJ CHWILI. - wycedziła przez zęby ciężarna gryfonka. Zrezygnowany chłopak wyszedł z salonu i po chwili dało się słyszeć trzask drzwi.

-Jak ty z nim wytrzymujesz? - spytała ruda chcąc uniknąć krępującej ciszy.

-Zawsze jest miły i opiekuńczy. Dziś był  nie w humorze bo nie był zadowolony z tego że miał cię tu przyprowadzić. - wytłumaczyła spokojnie.

-Miły i opiekuńczy Malfoy? - zdziwiła się Weasley. Jej przyjaciółka pokiwała głową na potwierdzenie i na chwilę nastała cisza.

-Tęskniłam za tobą Ginny. - odezwała się w końcu Hermiona.

-Ja też. Razem z Harrym i Ronem strasznie się martwiliśmy. - ożywiła się ruda. - Ale się ucieszą jak wrócisz!

-Gin, ja nie wrócę. - przerwała przyjaciółce Granger. Uśmiech zszedł z ust młodej Weasley.

-Jak to nie? - spytała tępo.

-Ginny - zaczęła kasztanowłosa i złapała rudą za ręce. - Nie po to uciekałam by znów tam wracać.

-Ale dlaczego uciekłaś?! I może powiesz mi w końcu jak to się stało że jesteś w ciąży z Malfoyem!? - zdenerwowała się rudowłosa. Hermiona odetchnęła głęboko i zaczęła opowiadać.

***

-Czyli będziesz rodzić pod koniec maja, tak? - zapytała Ginny z którą Hermiona rozmawiała już ponad trzy godziny. Draco też zdążył wrócić z zakupów i jako tako przyzwyczaić się do obecności młodej Weasley. Para opowiedziała rudowłosej od czego się zaczęło, a ona po jakimś czasie to zrozumiała.

-Tak. - odpowiedział za Hermionę Draco.
Ciężarna nastolatka wywróciła oczami i sięgnęła po czekoladowe ciasteczko. Nagle młoda Weasley zerwała się z pół leżącej pozycji.

-Zapomniałam spytać! - krzyknęła ożywiona. - Chłopiec czy dziewczynka?!

-Dziewczynka. - powiedzieli chórem z usmiechami na twarzy przyszli rodzice.

-Och! To cudownie! - prawie popłakała się rudowłosa. - Już chcę zobaczyć miny Harrego i Rona.

-Ginny, mówiłam ci przecież że... - zaczęła zrezygnowana kasztanowłosa.

-O nie! Mówiłaś że nie możesz wrócić! A nie że nie mogą się dowiedzieć! Nawet nie wiesz jak oni się martwią! Oni już tracą nadzieję na to że żyjesz! Muszą wiedzieć że nic ci nie jest! - wydarła się oburzona Weasley.

-Harry musi skupić się na V-voldemorcie. Poza tym nie opanował oklumencji i jeśli V-voldemort zajrzałby mu w umysł i zobaczył że jestem w ciąży z Draco... Szkoda gadać. - głos zadrżał jej przy wymowie imienia tego czarnoksiężnika. - A Ron? Wiesz jaki jest Ron. Zaraz rozpowie całemu światu że jestem w ciąży.

-Będą spokojniejsi jak się dowiedzą. Powiem im czy tego chcesz czy nie!

-Masz dwie opcje; Albo czyścimy ci pamięć z tego dnia, albo złożysz Wieczystą Przysięgę że nic nikomu nie powiesz. - odezwała się Narcyza, znikąd pojawiająca się w drzwiach. - Wybór należy do ciebie.

-Możesz mi powiedzieć jak do cholery wchodzisz bez wydania żadnego dźwięku? - spytał zdziwiony Draco.

-Po pierwsze nie powiem ci. Po drugie nie przeklinaj szczeniaku. - syknęła arystokratka. - Wybieraj Weasley.

Hermiona przypatrywała się temu z niepokojem.

-Hermiono! Chyba im na to nie pozwolisz! - krzyknęła rozpaczona ruda.

-Przykro mi Gin, musisz wybrać. - powiedziała cicho panna Granger. Przyjaciółka popatrzyła z niedowierzaniem na starszą gryfonkę, po czym odwróciła się hardo w stronę matki blondyna.

-Nie mam zamiaru ukrywać niczego przed Harrym, Ronem i innymi ludźmi którzy martwią się o Hermionę. - powiedziała odważnie unosząc podbródek. Myślała że będzie mogła jeszcze  ponegocjować nad innym możliwym wyborem, na jej nieszczęście osoby obecne w pomieszczeniu źle zrozumiały ten przekaz.

Narcyza odetchnęła głęboko i wypowiedziała formułkę zaklęcia.

-Obliviate. - po krótkiej chwili Weasley wyglądała na niekontaktującą.

-Draco, zabierz ją do szkoły. Ginevra zacznie wiedzieć co się dzieje dopiero po godzinie.

Dracon cmoknął Hermionę w czoło i wziął pod ramię bezbronnie wyglądającą Ginny. Po kilku sekundach dało się usłyszeć trzask zamykanych drzwi.

***

Usłyszałam trzask zamka w drzwiach, osunęłam się z powrotem na kanapę by rozpłakać się w ramionach Narcyzy Malfoy, która zaczęła głaskać mnie po głowie, jednak to nie pomagało. Pomagały mi jedynie ramiona Dracona który właśnie wyszedł i którego nie zobaczę go przez następny tydzień.

-Myślałam że nie będzie robić problemów. - płakałam w drogą suknię arystokratki. - Myślałam że nie będzie się awanturować i zaakceptuje to że chcę to ukryć przed Harrym i Ronem! Jaka ja jesem głupia!

-Nie jesteś głupia skarbie. - wtrąciła łagodnie kobieta.

-Jestem! Teraz będę mieć świadomość że ona tu była i będę jeszcze bardziej za nią tęsknić! - zapłakałam. - Nie zdążyłam się jej spytać czy chce zostać matką chrzestną.

Continue Reading

You'll Also Like

45.8K 1.6K 33
Chce w niej opowiedzieć historię, która może przytrafić się każdemu z nas. Miłość na całe życie-czy takie coś istnieje? Nic już nie zdradzam. Miłego...
94.2K 2.5K 33
Hailie ma 4 lata kiedy jej dwie najbliższe osoby- babcia i mama- umierają. Między nią a rodzeństwem jest duża różnica wieku. Czy przyjmą Hailie? Czy...
4.7K 257 5
Hermiona jest zdeterminowana, by "mieć ciastko i też je zjeść". Od czasu przybycia do Ministerstwa jest na niezachwianej drodze na szczyt. Kiedy wypa...
151K 6.3K 31
Trwa wojna, a do Zakonu Feniksa dociera informacja o podejrzanych planach Voldemorta. Aby dowiedzieć się co planuje muszą wysłać do Malfoy Manor szpi...