Miłość podszyta Kłamstwem [ya...

بواسطة laura-mieszczan1910

218K 8.9K 5.5K

Shosuke, to delikatny, chorujący na astmę*** 18-latek. Gdy wraca ze szkoły, zostaje porwany, a następnie sprz... المزيد

1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
18
19
20
21
22
23
24
25
Więc... co dalej?
26
27

17

6.8K 279 171
بواسطة laura-mieszczan1910

Hayato wpatrywał się w chłopaka jak urzeczony.

To jest ten nowy kochanek jasnowłosego?

Słyszał, że jest śliczny, ale nie myślał, że aż tak...

Skąd go Hikaru wytrzasnął?

- Możesz już iść -zwrócił się do mężczyzny, ale ten ani myślał opuszczać salonu.

Zrobił krok w przód, ale Hikaru zagrodził mu drogę.

- Drzwi są w tamtym kierunku -zmarszczył brwi, dając mu jasno do zrozumienia, że posuwa się za daleko.

- Spokojnie... Chciałem go tylko poznać...

- Wolałbym, żebyś trzymał się z daleka, radzę po dobroci...

- Przecież nic mu nie zrobię...

Co on tak go chroni?

- Dlaczego wstałeś? Przecież masz leżeć? -jasnowłosy spojrzał na chłopaka nieco groźnie.

- Bo ja... -zaczął, robiąc krok w przód, ale tak niezdarnie, że potknął się.

Mężczyźni rzucili się w jego stronę i w efekcie czego, teraz obaj trzymali chłopaka.

- Nie dotykaj go! -mruknął zły zielonooki, pionurując wzrokiem Hayato, bardziej przyciągając słabego nastolatka w swoją stronę.

- Hę? -ten zdziwiony zabrał ręce, ale wciąż patrzył na dzieciaka.

Blondwłosy zauważył to i szczerze powiedziawszy nie podobało mu się to. Znał Hayato i zwyczajnie w świecie nie ufał mu.

Jeśli myśli, że położy swoje łapy na nastolatku, to grubo się myli. Jest jego i koniec!

Za to mężczyzna pierwszy raz widział, żeby blondyn tak zareagował na kogoś, a zwłaszcza takiego małolata.
To było dziwne, o tyle o ile w stosunku do niego nigdy nie był taki. Zresztą do nikogo taki nie był. A tu ewidentnie dzieciak był dla niego ważny...

tak bardzo mu na nim zależy?

Znał Hikaru, przecież on nigdy nie traktował żadnych swoich związków zbyt poważnie, więc skąd nagle ta zmiana?

Ciemnowłosy nie do końca kontaktował co się dzieje, więc tylko stał obejmowany przez Hikaru.

- Mięciutki jesteś... -wyszeptał sennie przymykając oczy, bardziej się w niego wtulając.

Mężczyzna spojrzał na niego.

Chłopak kusił, nieświadomie, ale jednak. Jak tak dalej pójdzie, nie będzie miał żadnych oporów, żeby przelecieć go w takim stanie. No cóż, sam się o to prosi...

- Choć zabiorę cię do łóżka -odezwał się, a wtedy nastolatek zmusił się do otwarcia powiek i gdy wziął go na ręce, zarzucił mu swoje wokół jego szyi.

Hayato nie był zadowolony, że zielonooki go ignoruje.

Co to ma być?!

Nie spodziewał się przychodząc tu, zobaczyć zupełnie inną osobę w ciele blondyna.
Co ma takiego w sobie ten dzieciak, czego jemu brakuje?

Hikaru spojrzał niechętnie na byłego kochanka.

- Przekaż Minoru, że się z nim skontaktuję -wszedł na schody -Richard odprowadzi cię do wyjścia -wskazał na starszego mężczyznę i ruszył na górę.

Hayato zacisnął mocno usta, ale się nie odezwał.
Poczuł ukłucie zazdrości. Tak dawno tego nie czuł...

Shosuke wtulił się bardziej w ciało Hikaru, który niósł go do sypialni.

- Dlaczego mnie nie słuchasz? -odezwał się -jesteś chory, a zachowujesz się jak dziecko.

Jednak jakoś nie umiał się długo na niego gniewać. I to kolejny powód, który go zaskoczył.

- Mięciutki Hikaru... jak miś... -zamruczał mu sennie w klatkę piersiową.

Gdy znaleźli się w pokoju, położył go na łóżku i przykrył kołdrą, choć przez małą chwilę miał wielką ochotę dokończyć to co zaczął wcześniej...

No bo ile będzie czekał? To zaczyna robić się nieznośne...

Choć nieświadomie, chłopak był chętny uprawiać z nim seks, a on jakoś specjalnie nie miał nic przeciwko.

- Hikaru... -szepnął nagle chłopak, a blondwłosy spojrzał na niego -zostań... dobrze?

Czy może odmówić, gdy go tak ładnie prosi? Nie rozumiał, dlaczego tak łatwo umie mu ulec.

Miał być stanowczy, a co z tego wyszło?

####
Dzieciak poruszył się niespokojnie, bo było mu trochę ciasno.
Otworzył oczy i zamrugał kilkukrotnie, nie wierząc co jest tego przyczyną.

Co on robi w łóżku z Hikaru? Dlaczego go obejmuje? -myślał w panice, patrząc na śpiącego mężczyznę -kiedy wrócił? I dlaczego tego nie pamięta... I dlaczego w jego sypialni?!

Spojrzał odruchowo pod kołdrę, ale zdał sobie sprawę, że oboje są w ubraniach, więc nieco się uspokoił.

Próbował się wyswobodzić, ale wtedy uścisk się wzmocnił, więc uniósł głowę i ujrzał wpatrujące się w niego zielone oczy.

- Gdzie znów idziesz?

- Ja? -uniósł brwi.

Mężczyzna wyciągnął rękę i dotknął ręką jego czoła.

- Gorączka spadła, to dobrze. Jak się czujesz?

- Trochę kręci mi się w głowie, ale nie jest źle. Byłem chory?

- Tak -przytaknął -ale na szczęście leki pomogły. Za to miałem problem z nakarmieniem cię, byłeś strasznie nieznośny...

- Przepraszam... -spuścił oczy zawstydzony.

- Ale dałem radę -uśmiechnął się uspokajająco.

- Hikaru? -szepnął chłopak.

- Mmhn...

- Dziękuję...

- Za co? -uniósł zaskoczony brwi.

- Że się mną zaopiekowałeś...

- Jesteś moim chłopakiem, to normalne -przygarnął go bardziej.

- Przepraszam, że... że, nie pamiętam tego... choć... chciałbym... -wtulił się zawstydzony w jego ramię, żeby nie widział jak się czerwieni.

Naprawdę chciałby pamiętać.
Dlaczego nie może przypomnieć sobie żadnego, nawet najmniejszego szczegółu?

- Myślisz, że kiedyś sobie przypomnę?

Hikaru najbardziej na świecie tego nie chciał, bo wtedy chłopak dowie się całej prawdy, a jego plan trafi szlag.

- Na pewno -wydusił jednak, starając się nic po sobie nie dać poznać.

Przez chwilę, leżeli w zupełnej ciszy.

Nastolatek zdał sobie sprawę, że chyba pomału przyzwyczaja się do myśli, że są parą, choć jeszcze jakaś część jego delikatnie się buntuje.

Zdał sobie sprawę, że gdy mężczyzna go całował lub dotykał, z jego ciałem działo się coś, czego jeszcze do końca nie rozumiał.

- Od dziś śpisz tutaj -odezwał się nagle blondyn -każę do wieczora przenieść wszystkie twoje rzeczy.

Ciemnowłosy spiął się, ale wciąż nie podniósł głowy.

Od dziś będzie dzielił łóżko z mężczyzną?! Czy jest na to gotowy? Bał się trochę...

Jak wszystko wyglądało wcześniej?
Co urzekło go w zielonookim, że związali się ze sobą? Jak to się zaczęło?

- Jesteś głodny? -Shosuke w odpowiedzi tylko pokiwał głową.

- Każę przygotować nam coś do jedzenia -uniósł jego głowę i pocałował zamyślonego nastolatka w usta.

Chłopak nieśmiało, ale oddał pocałunek.

Gdy oderwał się od niego, dodał.

-Tylko nie waż się podnosić. Zaraz wracam -podniósł się z łóżka i skierował w stronę drzwi.

Dzieciak wtulił się bardziej w poduszkę i nakrył szczelnie kołdrą.

Dlaczego każdy pocałunek mężczyzny, wywołuje taki chaos w jego głowie?

Chciałby to rozumieć...
Tylko dlaczego to takie trudne?

Tyle myśli miał w głowie. Tyle było pytań. Tyle niewiadomych...
O tyle rzeczy chciałby go zapytać, tyle się dowiedzieć.

Ale jedno było pewne, chciał zostać z Hikaru. Lubił go...

####

- Jak to znów musisz wyjechać? Dopiero wróciłeś... -Shosuke wpatrywał się w mężczyznę zaskoczony, gdy jedli razem obiad.

Wszyscy w domu przyzwyczaili się do widoku Hikaru, który zawsze jadał z nastolatkiem. Polubili Shosuke i byli mu wdzięczni za zmianę w mężczyźnie.

Bo stał się mniej nerwowy, no chyba, że dotyczyło to chłopaka, to wkurzał się jeszcze bardziej niż wcześniej, tak jak to było gdy zachorował.

Brązowooki nie chciał wyjść na zrzędę, ale nie spodziewał się, że znów tak szybko wyjedzie. Chciał spędzić z nim więcej czasu...

- To tylko tydzień -poczochrał mu włosy -czyli mam rozumieć, że już tęsknisz? -uśmiechnął się lekko.

- Nie bądź taki pewny siebie! -strącił jego rękę zły.

- Gdy wrócę wyjedziemy gdzieś...

- Tylko ty i ja? -chciał się upewnić.

- Oczywiście. Nie przypominam sobie żebym związał się ze służbą i ochroniarzami... -upił łyk wody.

- Nie żartuj sobie -nastolatek strofuje go.

Ten w odpowiedzi zaśmiał się.

Dlaczego wyjeżdża tak nagle? To gdzie on pracuje? Jest tajnym agentem czy jak? Nie mówi mu o pracy, a ten jakoś nie miał okazji zapytać.

Mężczyzna zauważył smutną minę nastolatka, czyli nie był mu obojętny? To dobrze...

Wieczorem Shosuke patrzył na mężczyznę jak zakłada płaszcz, a Kazuhiro w tym czasie, pakował ostatnie rzeczy do auta.

Ciemnowłosemu było trochę smutno.

- Bądź grzeczny -blondwłosy podszedł do chłopaka -o wszystko możesz zwracać się do Richarda, a reszta służby jest do twojej dyspozycji.

Ten spuścił głowę, milcząc.

- Co jest? -Hikaru uniósł jego brodę i spojrzał mu w oczy -już tęsknisz za mną? To tylko tydzień...

- Ja... bo... po prostu... uważaj na siebie... -wyszeptał zarumieniony, patrząc w bok.

Hikaru uśmiechnął się.

- Będę skarbie. A teraz... -zaczął, ale przerwał, bo do domu wszedł mężczyzna.

Shosuke spojrzał na niego.

Miał na sobie elegancki, czarny garnitur, brązowe, krótko ostrzyżone włosy, które były starannie ułożone do tyłu.

Zbliżył się do Hikaru i objął go ramionami, zupełnie ignorując stojącego obok nastolatka.

Ciemnowłosy zmrużył oczy.

Kim jest ten mężczyzna? Widzi go pierwszy raz...

- Pospiesz się, bo spóźnimy się na samolot -oderwał się od jasnowłosego i popatrzył na zegarek.

- Zdążymy, nie martw się, Toshiro.

Shosuke poczuł dziwny niepokój.

Ten facet jedzie z Hikaru? Dlaczego tak swobodnie go przytula? Kim jest dla blondyna?

- Krawat ci się przekrzywił -tamten wyciągnął ręce i zaczął poprawiać mu go.

Nastolatek wpatrywał się w mężczyznę i czuł, że ten gest nie był taki zwyczajny...

Poznał trochę Hikaru i wiedział, że nie każdemu pozwala na takie gesty, a tu ewidentnie mu to nie przeszkadzało. Czyżby w przeszłości coś ich łączyło?

Czyżby był zazdrosny?!!!

- Musimy jechać -Kazuhiro stanął w drzwiach, przerywając rozmyślania brązowookiego.

Hikaru westchnął ciężko i ruszył w stronę drzwi, poganiany przez Toshiro.

- Do zobaczenia za kilka dni -zawołał w stronę bruneta i uśmiechnął się.

Shosuke stał jak wmurowany.

Nie pocałował go?

Dlaczego? Co jest?

Czyżby powodem był ten mężczyzna obok niego?

- Hikaru... -szepnął i niewiele myśląc zrobił krok w przód, a potem następny i następny, łapiąc mężczyznę za rękę.

Gdy zdziwiony Hikaru obrócił się w jego stronę, ten wspiął się na palce i... pocałował go w usta!

Zielonooki wpatrywał się zaskoczony w nastolatka, a Toshiro uniósł brwi.

- Zadzwonię, jak będę na miejscu -uśmiechnął się i objął chłopaka, głaszcząc go jednocześnie uspokajająco po włosach.

A potem ruszył w stronę auta.

####

Mężczyzna siedział w samochodzie, jednak w sporej odległości, tak, żeby mieć dobry widok na dom Hikaru, a jednocześnie nie zostać zauważonym przez jego ochronę.

Musi być ostrożny.

Ale to co przed chwilą zobaczył, rzucało nowe światło na sprawy związane z zielonookim.

Czyli to on jest twoją słabością, Hikaru Ichiro... Dobrze wiedzieć... -uśmiechnął się szeroko.

Słoneczka moje kochane, przepraszam Was bardzo (tu robię słodkie i przepraszające oczka), wiem, że rozdział miał być wczoraj, ale miałam mały problem z internetem, czyli krótko mówiąc, odmawiał współpracy ze mną :( ale się już pogodziliśmy. ;):)

Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia ❤️❤️❤️

Papatki.

واصل القراءة

ستعجبك أيضاً

76.2K 5.5K 24
Mason Crawford myślał, że po ostatnim, ciężkim sezonie, w którym jego drużyna przegrała finał Pucharu Stanleya nic gorszego nie może się stać. W końc...
65.6K 2.9K 46
• Hard yaoi nie chcesz nie czytaj • Przekleństwa • Zboczone • Sceny 18+ • Kategoria wiekowa to minimum 15 lat • Nie odpowiadam za psychike • Niektór...
6.1K 630 80
Po jednej imprezie przypadkiem trafiłem do nieodpowiedniego domu, a zrozumiałem to, gdy obudziłem się, w towarzystwie trzech pięknych chłopaków, któr...
24.6K 1.3K 8
Kontynuacja książki ,,Be My Big Brother 💞" Minął już rok odkąd Alan zobaczył Sebastiana z walizkami przy drzwiach wyjściowych. Rudowłosy wpadł w jes...