To on, ten idiota! (KOREKTA)

By _najgoorsza_

8.3K 357 37

Dziewczyny zawsze muszą coś nabroić. Rodzice mieli ich już dość. Co się stanie kiedy dotrą do obozu? Przestan... More

1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
14
Wiadomość...
15
16
No tak
17
18
19
Zbliżamy się do końca opowieści
20
Epilog
Pytanka
JUŻ!!!!

13

312 15 0
By _najgoorsza_

Pov Melissa

-Nie, nie będę musiała na nie iść. - powiedziałam w stronę chłopaka.

- Będziesz musiała. I dobrze o tym wiesz. To już nie jest bezpieczne i dla ciebie i dla ludzi w twoim otoczeniu. Pójdziesz na badania i się zaczniesz leczyć. Rozumiesz? - powiedział ostro i spojrzał na mnie.

- Rozumiem- odparłam zrezygnowana. - mogę już iść?

-Oczywiście - odparł i se poszedł.

Po tej wymianie zdań poszłam do pokoju w którym były wszystkie dziewczyny.

-Kazał mi się leczyć! - krzyknęłam sfrustrowana.

- Może to dobrze? W końcu z tego wyjdziesz i będziesz miała spokój- powiedziała niepewnie Menoni.

Położyłam się na podłodze w pokoju i westchnęłam. Może to jest właśnie to co powinnam zrobić? Sama już nie wiem. Co prawda nie lubię tego że nie pamiętam co wtedy robię ani nie mam nad tym kontroli. Z drugiej strony natomiast boje się. Boje się tego że nie będę mogła tego już wyleczyć. W końcu minęły już cztery lata od tej choroby. No nic. Pozostaje mi tylko się zgodzić z dziewczynami i iść na leczenie.

Zajmie mi to pewnie dużo czasu i nie będę mogła długo przebywać w towarzystwie rodziny i mojego matę. Z tego co wiem to jak jedno mate ma jakieś problemy psychiczne to drugie też jakieś ma. Tak z przymusu. Trochę go bez sensu ale co na to poradzić.

-No dobra. Może macie rację, pójdę już bo późno się robi. - z tymi słowami pocałowałam po kolei każdą dziewczynę i wyszłam do swojego pokoju.

Wchodząc do pokoju zauważyłam że dzieci przysypiają a Max leży na naszym łóżku. Podeszłam i się na niego położyłam.

-Przytul- mruknęłam wtulając się w niego. Poczułam jak chłopak niepewnie mnie obejmuje by po chwili wzmocnić uścisk.

-Musimy dzieci kłaść do łóżka-przypomniał mi Wegon.

-Wiem, ale daj mi się chwile tobą nacieszyć. Jesteś jak wielki misio- zaśmiałam się pod koniec i wstałam.

-Czym szybciej ogarniemy dzieci tym szybciej się poprzytulasz w twojego misia. - mrugnął do mnie i też wstał.

- Więc tak. Esme idzie najpierw ze mną do łazienki a Erick po nas z Maxem. Okej? - zapytałam patrząc na wszystkich. Dochodziła dwudziesta a oni nie śpią.

-Dobrze- odpowiedzieli i poszliśmy tak jak mówiłam.

Continue Reading

You'll Also Like

795K 58.6K 48
Świat, w którym potwory z koszmarów ujawniają swoje istnienie, zmusza ludzi do życia w strachu i niepewności. Każdy kolejny zachód może stać się osta...
20.8K 1.3K 111
💖Tytuł mówi za siebie💖
3M 173K 41
Adelajda jest buntowniczką, która uważa, że mate nie jest jej potrzebny. Jest jedynym kotołakiem, który nie ma swojego wilkołaka. Uczęszcza do obowią...
2M 112K 35
Carmen znalazła się na polanie w niewłaściwym czasie - a przynajmniej tak myślała. Młoda wampirzyca nie zdawała sobie jednak sprawy, że ten niewłaści...