11

340 17 0
                                    

Pov Melissa

Siedziałam tak już z pół godziny. No ile można się pakować?! Prawie kurna zasypiam.

-Rusz się -westchnęłam- szybciej- mruknęłam.

-Przestań marudzić. Jeszcze dwie minuty - oznajmił a ja od razu wstałam i podeszłam do drzwi.

-Weźmiesz to sam? - spytałam pokazując na dwie duże walizki.

-Tak- odpowiedział i na dowód swoich słów wziął je i podszedł do drzwi które mu otworzyłam.

-To idziemy na przeciwne skrzydło. Pokój numer 13. Z prawej strony nas będzie mieszkać Nora i Nina. A z lewej Meje i Menoni. Nora poszła po kajdanki i klucze.

-Które to twoje siostry? -zapytał

-Meje i Menoni. Brunetki. Meje czerwone oczy a Menoni czarne. Nie lubią nie proszonych ludzi w życiu. Przywykniesz.- zaciełam się na chwilę - A i jeszcze jedno. W szafce koło mojego łóżka jak narazie, są zastrzyki. Mam psycholone, czyli chorobę ukazującą się w najmniej korzystnym momencie. Jak widzę jakieś morderstwa lub martwe ciała to mam jej atak. Nie kontaktuje wtedy z światem. - powiedziałam na jednym wdechu i spojrzałam na chłopaka.

-Dobrze więc będe za tobą z tym chodził okej? -zapytał całkowicie skupiony i troskliwy.

-Okej- powiedziałam z ulgą i dalej szliśmy w ciszy i spokoju. Kiedy doszliśmy przeżyłam szok. Koło naszych pokoji biegało z 10 dzieci. Kiedy nas zobaczyły do brały się w pary i staneły pod drzwiami naszych pokoji.

-O co chodzi? -zapytałam.

- Dyrektor powiedział że niańka się zwolniła i mamy sobie wybrać pokoje gdzie  będą nas wychowywać mieszkające tam nastolatki. Po dwie osoby na pokój. - powiedziała dziewczynka. A chłopak obok niej pokiwał głową.

- Niech im będzie.- to powiedziawszy otworzyłam drzwi do pokoju gdzie dzieci od razu wbiegły. - poczekajcie na mnie. -dodałam i poszłam do moich sióstr i kuzynek które stały niedaleko. - to co? Bawimy się w opiekunki. -zaśmiałam się a one ze mną. Podeszli do nich ich mete więc ja się ewakuowałam. Weszłam do pokoju i przeżyłam kolejny zawał.

To on, ten idiota! (KOREKTA) Where stories live. Discover now